Witajcie
Moj problem zaczal sie jakies prawie 7 miesiecy temu i nadal trwa tzn
pojawily sie jakies problemy z widzeniem,obrzmieniem sluzowki w
gardle,bialym jezykiem,bialawymi dziaslami,nalotem na ustach
,lupiezem,dretwieniem palcow u lewej reki i swedzeniem skory,zatkanym nosem
i zatokami (az sie mozna zmeczyc od wymieniania ale sprawa jest
powazna:]...generalnie zbieglo sie to wszystko z 'niepewnym kontaktem
seksulnym' wiec myslalem ze moze to hiv ale dwa badania po 4 tyg i 4
miesiacu pcr dna minus kazaly sobie odpuscic ten watek.I nie wiem co
robic,ostatnio spotkalem sie z tym przypadkiem grzybicy i objawami ktore
daje i jakby to to..tyle ze bylem u 3 laryngologow i kazdy na moje pytania o
obrzmienie sluzowki mowil ze w gardle nie ma 'zadnej patologii' ..w nosie
mnie zatyka i w zatokach bo robilem i rentgen i tomograf..i jest
zatkane..i..czuje sie troche jak w jakims dziwnym filmie w ktorym nic nie
zalezy ode mnie a rodzina powoli zaczyna patrzec na mnie jak na
'hopochondryka' a i mnie samemu jest wstyd bo ile mozna.,...we wtorek bede
mial wynik wymazu gardla ale powoli zaczynam tracic nadzieje co mi jest..
Co myslicie o takim kaizustycznym przypadku ? :] i czy jest mozliwosc
zdiagnozowania stopnia candidy (jesli to byloby to) i wyleczenia tego ?
A jak nie candida to co ?
Dziekuje za jakies miarodajne odpowiedzi
pozdrawiam.