« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-24 09:06:53
Temat: Czy warto im ulegać?Moim zdaniem jest to zły sposób na życie. Chcąc pełnić ważną funkcję w
grupie, często upodabniamy się do rówieśników. Nie mówię tu o ubiorze czy
rodzaju muzyki, ale o zachowaniu. Będąc w towarzystwie, które pali, pije lub
zażywa narkotyki, chcąc nie chcąc w końcu i my uzależniamy się od tych
świństw. Jest to jednak wielki błąd. Wielu nastolatków sięga po używki tylko
dlatego, że inni tak robią, a jemu jest "glupio" tak odstawać. Mam nadzieję,
że nie tylko ja tak myślę dlatego apeluję: NIE ZMUSZAJCIE NAS TO TEGO I SAMI
ZASTANÓWCIE SIĘ NAD WASZYM POSTĘPOWANIEM! Fakt można powiedzieć, że jeśli
ktoś nie chce to nie śęgnie po tą truciznę, ale to jest bardziej
skomplikowane niż się na początku może wydawać. Wpływ przyjaciół ma
olbrzymie znaczenie!!!
Chętnie posłucham także inne komentarze na ten temat. Pozro Alusia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-10-24 15:48:13
Temat: Re: Czy warto im ulegać?Dnia 24 10 (poniedziałek) godzina 11:06, Ala Figura napisał(a):
[ciach]
> NIE ZMUSZAJCIE NAS TO TEGO I SAMI
> ZASTANÓWCIE SIĘ NAD WASZYM POSTĘPOWANIEM! Fakt można powiedzieć, że jeśli
> ktoś nie chce to nie śęgnie po tą truciznę, ale to jest bardziej
> skomplikowane niż się na początku może wydawać. Wpływ przyjaciół ma
> olbrzymie znaczenie!!!
> Chętnie posłucham także inne komentarze na ten temat. Pozro Alusia
Problem jest nistety w przygotowaniu danej osoby do trudności dokonywania
wyborów. Właściwych wyborów. Znam sprawę z punktu widzenia nastoletniej
córki. Masz prawo wyboru pijesz (palisz, ćpasz - dowolne podkreślić) jesteś
z nami - NIE - jesteś przeciw nam.
Niestety takie są układy w wielu szkołach, środowiskach. Jeśli chcesz być w
danej grupie musisz zatracić indywidualność i zastosować się do praw grupy.
Jeśli chcesz być INNA musisz znaleźć inną grupę. Albo ONI będą się źle
czuli, albo TY. No, możesz spróbować zmieniać zwyczaje grupy, ale wymaga to
wiele wysiłku, a efekt może być mizerny.
--
Pozdrawiam Andrzej Skibicki www.askibicki.com
"Ciekawe, jak to jest, że ślimaki chodzą tak wolno, a zdążają."
[Stanisław Tym]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-10-26 16:00:50
Temat: Re: Czy warto im ulegać?Ala Figura napisała
> Wpływ przyjaciół ma olbrzymie znaczenie!!!
Człowiek potrzebuje grupy. Inaczej nie ma jak otrzymać informacji o sobie
samym, nie ma skąd sie dowiedzieć kim jest, ile jest wart itp itd.
Autorytety upadły, rodzice, szkoła to bardzo często społeczni bankruci i
antyautorytety. Pozostają rówieśnicy.
I ty byś chciała w takich warunkach, żeby młodzi powiedzieli "nie" grupie,
która _JEDYNIE_ zaspokaja ich _PODSTAWOWE_ potrzeby społeczne???
Własnie z powodu braku zaspokojenia podstawowych potrzeb społecznych młodzi
sięgają po narkotyki. No bo niestety grupa rówieśnicza składa sie z ludzi,
którzy wszyscy mają deficyt i sami z pustego nie naleją. Mają wiec jakiś
marny substytut tego, co miały im dostarczyć dorosłe autorytety (ale się
skompromitowały). A że to nie wystarcza - odurzają sie, bo inaczej się nie
da wytrzymać.
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-10-30 10:35:06
Temat: Re: Czy warto im ulegać?Krótko i banalnie. To jest kwestia tylko charakteru, nie chcesz nie
próbujesz, przecież tylko ludzie o słabiutkim charakterze się uzależniają od
czegokolwiek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-10-31 01:00:29
Temat: Re: Czy warto im ulegać?Ala Figura napisał(a):
> Moim zdaniem jest to zły sposób na życie. Chcąc pełnić ważną funkcję w
> grupie, często upodabniamy się do rówieśników. Nie mówię tu o ubiorze czy
> rodzaju muzyki, ale o zachowaniu. Będąc w towarzystwie, które pali, pije lub
> zażywa narkotyki, chcąc nie chcąc w końcu i my uzależniamy się od tych
> świństw. Jest to jednak wielki błąd. Wielu nastolatków sięga po używki tylko
> dlatego, że inni tak robią, a jemu jest "glupio" tak odstawać. Mam nadzieję,
> że nie tylko ja tak myślę dlatego apeluję: NIE ZMUSZAJCIE NAS TO TEGO I SAMI
> ZASTANÓWCIE SIĘ NAD WASZYM POSTĘPOWANIEM! Fakt można powiedzieć, że jeśli
> ktoś nie chce to nie śęgnie po tą truciznę, ale to jest bardziej
> skomplikowane niż się na początku może wydawać. Wpływ przyjaciół ma
> olbrzymie znaczenie!!!
> Chętnie posłucham także inne komentarze na ten temat. Pozro Alusia
>
nie grupa znajduje kolesia tylko koles znjduje grupe... Podpina sie do
tej ktoora w danej chwili jest najbizsza... sory nikt nikomu nie broni
przystapic do harcerzy,,, koolka rozancowego... organizacji politycznej,
koscielnej,klubu spotrowego, czy czego se nie wymysli... Sorki ale
wydaje mi sie ze ciut łatwo operujesz okresleniem PRZYJACYELE.... to sa
najwyzej kolesie... przyjeciul ma sie kilku... w tym najblizsza
rodzina... reszta to kumple bardziej lup mniej blizcy... ale dopierro
tak na prawde to ich wartosc poznajesz jak podwinie ci sie
noga.....Kazdy dokunuje wyboru znajomych- mniej lub bardziej
swiadomie... ale nie rozpedzajmy sie... molo kto z nich posiada cschy
tzw PRZYJACIELA... Poprostu.. kumpli mamy takich jakich se wybralismy
jezeli odpowiada ich styl to łykamy to nie parzac na skutki-one nas same
doganiaja... nie wydaje mi si słuszne zwalac wine na kolesi... nikt mi
na sile nie kazal brac pic jarac... za kazdym razem robilem to
ŚWIDOMIE... to tylko moja mama twierdzila ze to wina kolesi... g..o
prawda... byli oni tacy jakich se JA dobralem... Po latach...jak
wyrznolem morda o bruk przyszla reflrksja i opamietanie... TO na 100%
nie byla wina srodowiska tylko MOJA...
pozdrawiam ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-11-02 11:28:52
Temat: Re: Czy warto im ulegać?
> ktoś nie chce to nie śęgnie po tą truciznę, ale to jest bardziej
> skomplikowane niż się na początku może wydawać. Wpływ przyjaciół ma
> olbrzymie znaczenie!!!
Dla mnie to nie jest skomplikowane, dla mnie to uklad silny - slaby
charakter. Mi pomoglo w okresie dojrzewania stwierdzenie "tylko zdechle ryby
płyną z prądem" Do dzis staram sie trzymac tego, pozdrawiam!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-01-05 21:27:21
Temat: Re: Czy warto im ulegać?Artur napisał(a):
>>ktoś nie chce to nie śęgnie po tą truciznę, ale to jest bardziej
>>skomplikowane niż się na początku może wydawać. Wpływ przyjaciół ma
>>olbrzymie znaczenie!!!
>
>
> Dla mnie to nie jest skomplikowane, dla mnie to uklad silny - slaby
> charakter. Mi pomoglo w okresie dojrzewania stwierdzenie "tylko zdechle ryby
> płyną z prądem" Do dzis staram sie trzymac tego, pozdrawiam!
ja myślę,że tutaj charakter akurat ma mało do gadania,a chodzi raczej o
sensowne wypełnianie czasu,chociaz to oczywiście minimum,zaczyna się od
tego że właśni rodzice stają się zupełnie z innej bajki i człowiek
zaczyna szukać czegoś co zapełni tą gorycz,alkohol suma sumarum jest
najtańszym zmulaczem,bo np siłownia czy basen,czy nowy ciuch jest już
trochę innym wydadtkiem i nie zawsze zaspokoi wewnętrzną potrzebę
zrozumienia i gimnastykowania się wśród szarych bloków i nędznej
gospodarki,nie wspomnę juz o narodowym pzywoleniu na alkohol,człowiek
który nie pije jest dziwakiem,jest kimś obcym,pisze notatki czy
cokolwiek,trzeba by było bezludnej wyspy i samoświadomości,a w końcu
człek jest zwierzęciem stadnym itd itd
można przestać ulegać jak się jest już dorosłym,ale nie jak się ma
naście lat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |