| « poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2007-12-23 00:53:03
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
"zdumiony" <z...@j...pl> wrote in message
news:fkgaum$69r$1@news.onet.pl...
> Jest to dla mnie zagadka
A to jest dobre pytanie, jak na grupe psychologia.
Zacznijmy od tego,
Czy On w ogole siebie lubi?
Atakujac innych czy przypadkiem nie uzywa mechanizmow obronnych, zeby poczuc
sie lepiej? I Ci co wchodze z nim w polemike ze zloscia, daja mu pewna
satysfakcje, do radosci ze nie tylko czuje sie ze soba xe soba?
Zeby bylo zrozumiale, mowimy o zaczepkach, bo czasami On tez napisze cos
madrego i wartosciowego. Na pewno nie jest tepy, a tylko mam ze soba jakis
problem, ktorego sam nie widzi albo ucieka od niego?
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2007-12-23 01:12:28
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>> Twoje dociekanie, dlaczego kobieta-Kasia klnie, wydało mnie się z kolei
>> dwuznacznością. Dlatego wkroczyłem... :)
> Hmmm, a nie zastanowiło Cię czasem coś innego w Kasi? Mianowicie to,
> dlaczego od czasu spotkania zaczęła mnie po prostu otwarcie obrażać?
> Byłeś na spotkaniu. Czy zdarzyło się tam cokolwiek, co mogłoby być
> przyczyną?
> Retoryczne, bo przecież wiesz, że nie.
Ciasto było bardzo dobre, więc to na pewno nie to.
Wydaje mi się, że wiem, co się zdarzyło. Prościej byłoby jednak zapytać
Kasię wprost, czym sobie na niełaskę zasłużyłaś. Ale zdaje się, że odcięłas
sobie drogę do tego pytania, ponieważ poczułaś się obrażona sama nie
omieszkając obrażać.
> A więc... czyżby reakcja typowo kobieca, o której wielokrotnie pisałam?
> Toż
> to dowód właśnie na idealną kobiecość (ba, samiczość) Kasi :-]
> Wybacz, Michale, ale nie masz pojęcia o tym, co się dzieje.
To prawda. Kobiety są dla mnie wciąż jeszcze kartkami nie do końca
zapisanymi. :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2007-12-23 01:26:14
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>> Często tak się
>> zdaża,
> Hmmm...
To akurat mi - rzadko. Przepraszam! :D
>> że adresując post do konkretnej osoby dajemy pewien przekaz do innych
>> grupowiczów. Ja taki przekaz odebrałem.
> Ja absolutnie nie. Może musiałabym użyć do tego zbyt wiele inteligencji,
> jak pisze JaKasia, ale to się w tym przypadku absolutnie mi nie opłaca -
> wg
> mnie to byłoby wzbogacanie(!!!) cudzego dzieła własnym sumptem o coś,
> czego
> w tym przekazie absolutnie nie ma. Wiesz, można i tak, ale po co?
> Jeśli Tobie się to opłaca, to rozumiem. A jeśli robisz to zupełnie
> bezinteresownie, to w sumie też jest miłe. Ja nie muszę :-)
Ja jestem zdania, że wszyscy tak robimy. To znaczy staramy się pisząc posty
"mówić" nie tylko do adresata. Jeśli tego nie zauważasz, to nie dlatego, że
jesteś inna, tylko nie uświadomiłaś sobie tego jeszcze.
>>> Nie zajmuję się tezą Zdumionego, tylko pytam Kasię, czemu często klnie,
>>> pisząc posty.
>>> Takie pytanie nie oznacza, że mam jakikolwiek stosunek do tezy o Lindzie
>>> i
>>> Babochłopie. Wręcz oznacza, że szukam zupełnie innego wytłumaczenia dla
>>> używania przekleństw przez kobiety, abstrahując ww tezy.
>>> Chyba jasno wyraziłam, o co mi chodzi.
>> No to próbowałem Ci wyjaśnić jeden z wariantów. :)
>>>> Nie warto więc szukać dziury w całym,
>>>> bo jej nie ma... :)
>>> Akurat to powiedzenie jest bardzo dwuznaczne wobec całej uprzedniej
>>> dyskusji o ewentualnym nie/świadczeniu przekleństw o nie/kobiecości :-P
>> Twoje dociekanie, dlaczego kobieta-Kasia klnie, wydało mnie się z kolei
>> dwuznacznością. Dlatego wkroczyłem... :)
> Znowu to ja muszę coś Tobie wyjaśnić: nie to, dlaczego klnie, lecz to, że
> się nie stara (w sensie najbardziej ogólnym).
> Ja rozumiem: pełny luz i te rzeczy.
> Jednak dla mnie istnieją inne granice luzu, niż dla JaKasi (nie chodzi
> tylko o przekleństwa - to tylko jeden aspekt) i dlatego dysonans między
> nami dwiema znacznie się w tym momencie zaostrzył.
> Tak czy inaczej - żadna strata dla żadnej z nas, bo jak to się mówi: "był
> las i będzie las".
Srata pojawia się wtedy, kiedy nie możecie wzajemnie uznać i zaakceptować
różnic mięzy swoimi luzami. Strata przede wswzystkim dla mnie, bo już
słyszę, że spotkań więcej nie będzie. Sam będę musiał piec ciasto! Kurwa
mać! ;DDD
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2007-12-23 01:31:25
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
Użytkownik napisał w wiadomości:
>> Odpowiem za Kasię, bo zdaje się, że ja dobrze zrozumiałem to jej
>> przekleństwo:
>> Kasia żachnęła się na wyartykułowany przez zdumionego pogląd, że
>> mężczyźni
>> przeklinają, bo chcą być Lindami, a kobiety niby chcą być męskie. Użyła
>> mocnego wyrazu i podpisała się Babochłop, bo chciała zadać kłam tej
>> niczym
>> nie popartej tezie. Kto zna Kasię, wie, że nie stosuje na codzień
>> wulgarnego
>> języka... Ot taki wymowny dysonansik. Nie warto więc szukać dziury w
>> całym,
>> bo jej nie ma... :)
> Prawie się zgodzę z twoją interpretacją, poza "żachnieciem".
> Mój post był raczej zartobliwy w sensie "może tak a może i nie",
> albo "może niektóre kobiety przeklinają chcąc być badziej męskie,
> ale niektórzy ludzie niezależnie od płci po prostu nie unikają
> przekleństw
> traktując je jako jeden z elementów gry językowej, jako środka
> wyrazu".
> Wrażenie "żachniecia" mogło ci się wziąć z samej ekspresji słowa
> "kurwa", choć przecież dokładnie opisałeś dalej, jaki był sens
> jego użycia. A więc ty również nie uniknąłeś schematycznej reakcji,
> chociaż nie jesteś purytaninem. ;)
To musiało być żartobliwe żachnięcie. ;))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2007-12-23 01:40:41
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?On 23 Gru, 02:31, "michal" <6...@g...pl> wrote:
> > Wrażenie "żachniecia" mogło ci się wziąć z samej ekspresji słowa
> > "kurwa", choć przecież dokładnie opisałeś dalej, jaki był sens
> > jego użycia. A więc ty również nie uniknąłeś schematycznej reakcji,
> > chociaż nie jesteś purytaninem. ;)
>
> To musiało być żartobliwe żachnięcie. ;))
Ooo, to, to! :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2007-12-23 01:54:09
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?Dnia Sun, 23 Dec 2007 02:12:28 +0100, michal napisał(a):
>
> Ciasto było bardzo dobre, więc to na pewno nie to.
> Wydaje mi się, że wiem, co się zdarzyło. Prościej byłoby jednak zapytać
> Kasię wprost, czym sobie na niełaskę zasłużyłaś.
Nie mam zamiaru, bo wiem doskonale - nihil novi sub sole.
Nazwanie mnie idiotką itp. ekscesy nazywasz niełaską? Hmmm... Dla mnie to
coś znacznie gorszego, choć dla wielu (może także dla Ciebie?) to tylko
niuanse w odczuwaniu tzw. luzu.
> Ale zdaje się, że odcięłas
> sobie drogę do tego pytania, ponieważ poczułaś się obrażona sama nie
> omieszkając obrażać.
Zastanawiam się, czy i w którym momencie obraziłam Jakasię.
Scenariusz dialogu rozpoczętego użyciem słowa "idiotka" u "normalnych"
kobiet powinien zawierać moją odpowiedź :"Chamka" lub inna "Pinda", powoli
dochodząc do tych znacznie bardziej "krzywych". Ja nie używam takich słów.
Po prostu nie używam inwektyw w stosunku do osób, które szanuję choćby
tylko już siłą rozpędu moich sztywnych, nie pozwalających na niuanse,
zasad.
A mówią one: jeśli siedziałaś z kimś przy wspólnym stole, to łączy cię z tą
osobą w najgorszym przypadku już tylko twoja własna decyzja zjawienia się
tam. Szanuję siebie, więc i swoje decyzje. Mnie one zobowiązują
przynajmniej do zachowania minimum szacunku dla osób, z którymi siedziałam
przy stole, choćby nawet decyzja taka okazała się po fakcie zupełnie
nietrafiona.
>> A więc... czyżby reakcja typowo kobieca, o której wielokrotnie pisałam?
>> Toż
>> to dowód właśnie na idealną kobiecość (ba, samiczość) Kasi :-]
>> Wybacz, Michale, ale nie masz pojęcia o tym, co się dzieje.
>
> To prawda. Kobiety są dla mnie wciąż jeszcze kartkami nie do końca
> zapisanymi. :)
Czemu tylko kobiety? Kobiety to ludzie. Rozpatruj tę sprawę w kategoriach
ludzkich. To sprawa szacunku, a nie operowania paznokciami i darcia
pierza...
Co do spotkań - niby dlaczego miałoby ich już nie być? Zawsze ktoś się na
nich zjawi. Byleby miał szczerą potrzebę spotkania tam ludzi szanujących
swoje decyzje.
--
XL wiosenna
====================================================
================
"Jeżeli ktoś naprawdę cię nienawidził, to tylko dlatego, że nie mógł być
taki, jak ty."
====================================================
================
Poprzedni profil:
http://groups.google.com/groups/profile?enc_user=LWs
rThYAAABr-nqNxKREgaFPDG6Ht91aF6sPCqGHHKkulQEP0yp8Qg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2007-12-23 14:03:12
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?Dnia Sat, 22 Dec 2007 23:39:51 +0100, tren R napisze:
>>>> z praw natury wynika, że każdy człowiek prezentuje jedyny w danej
>>>> chwili możliwy behawior, (...)
>>> nie można było tego ująć w jakiś krótszy behawior? :)
>>
>> nie uczyli w szkole streszczania? ;)
>
> musiałem iść na wajsy :)
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2007-12-23 15:50:27
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?Dnia Sun, 23 Dec 2007 00:53:03 +0000, Gosia napisze:
> A to jest dobre pytanie, jak na grupe psychologia. Zacznijmy od tego,
> Czy On w ogole siebie lubi?
> Atakujac innych czy przypadkiem nie uzywa mechanizmow obronnych, zeby
> poczuc sie lepiej? I Ci co wchodze z nim w polemike ze zloscia, daja mu
> pewna satysfakcje, do radosci ze nie tylko czuje sie ze soba xe soba?
> Zeby bylo zrozumiale, mowimy o zaczepkach, bo czasami On tez napisze cos
> madrego i wartosciowego. Na pewno nie jest tepy, a tylko mam ze soba
> jakis problem, ktorego sam nie widzi albo ucieka od niego?
na mój rozum nie ma żadnego uzasadnienia milczące założenie
jakie przyjmujesz, że bezpośrednio zainteresowany zgadza się
na przedmiotowe traktowanie którego się dopuszczasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2007-12-23 16:08:10
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?
"Marek Krużel" <f...@g...pl> wrote in message
news:fkm043$oal$3@inews.gazeta.pl...
> na mój rozum nie ma żadnego uzasadnienia milczące założenie
> jakie przyjmujesz, że bezpośrednio zainteresowany zgadza się
> na przedmiotowe traktowanie którego się dopuszczasz
Jasne, to tylko przynęta, aby wciągnąć w pułapkę - mrówkolew jest zagrzebany
pod wierzchołkiem stożka - lejka do którego wpadnie niebaczna ofiara
odpowiadając Ikselce lub mnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2007-12-24 00:17:20
Temat: Re: Czym kierują się bluzgacze?On 21 Gru, 13:20, "zdumiony" <z...@j...pl> wrote:
> Jest to dla mnie zagadka
Tym, którzy tracą dystans i poczucie humoru próbując
nieudolnie naśladować naszego Bluzgacza, i którzy myślą,
że tym naśladownictwem stają po stronie prawdy i siły,
dedykuję ulubiony przeze mnie filmik:
http://www.bizon.pop.e-wro.pl/fun/swf/motylek.swf
- JaKasia (światecznie i noworocznie)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |