| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2015-10-04 13:21:28
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowieka?
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:5610f484$0$574$65785112@news.neostrada.pl...
> "Chiron" <...@2...com> Wrote in message:
>>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:eu68aw5xhvbp$.sd7jkvyzuc1z$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sat, 3 Oct 2015 21:36:17 +0200, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:1va9136guqt10$.7ey64yjpqoz4$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Sat, 3 Oct 2015 11:46:10 -0700 (PDT), m...@g...com
>>>>> napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Totalna pokora to przyjecie zalozenia "wiem ze nic nie wiem" i
>>>>>> wejscie
>>>>>> w
>>>>>> swiat z postawa dziecka ciekawego wszystkiego bez wstepnych zalozen
>>>>>> ;)
>>>>>
>>>>> Nie sądzisz, że to oznacza tyle, co zginąć?
>>>>> 3-|
>>>>
>>>> Wręcz przeciwnie, jak myślę.
>>>
>>> "Zbigniew Kaliszuk
>>>
>>> Pokora to jest prawda
>>>
>>>
>>> Dobry katolik powinien być pokorny, nigdy się nie przyznawać do swoich
>>> osiągnięć i zalet, absolutnie się nie wychylać. Takie stereotypowe
>>> myślenie
>>> niestety jest dość częste w środowisku kościelnym. Pokora, która jest
>>> bardzo ważną i cenną wartością, bywa w fałszywy sposób wypaczana.
>> Zgoda. Dalej już nie jest jednak tak zgodnie
>>
>>
>>> Regularnie pomniejszamy swoje sukcesy i zalety, a powiększamy wady. Ile
>>> razy słyszałem jak komuś coś się udało, tłumaczenia, ?eee, to tylko tak
>>> przypadkiem?. Zarazem osoby, które potrafią się obiektywnie, dobrze
>>> oceniać
>>> wzbudzają zgorszenie. Samemu podpadłem w życiu wielu osobom rzekomą
>>> pychą -
>>> choćby tym jak mówiłem o swoich osiągnięciach. Nieważne było to, że
>>> odwoływałem się do faktów i robiłem to w określonym celu na przykład po
>>> to
>>> by pokazać, że rozwiązania jakie proponuję przynoszą dobre rezultaty.
>> Czyli: regularnie stawał jako sędzia w swojej własnej sprawie i dziwi
>> się,
>> że wzbudzał zgorszenie. No mnie to akurat nie dziwi.
>>
>>
>>
>>> Wzorem dla katolików powinien być w oczywisty sposób Jezus Chrystus. On
>>> nie
>>> mówił o sobie ?Ja taki biedny cieśla, powiem wam dziś kilka słów, ale w
>>> zasadzie to nie musicie mnie słuchać?. Jezus wiedział, że jest Bogiem,
>>> że
>>> jest wielki, że to co głosi to są najważniejsze prawdy życia i nie bał
>>> się
>>> o tym mówić. ?Ja i Ojciec jedno jesteśmy". ?Ja jestem światłością
>>> świata,
>>> kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał
>>> światłość życia?, ?Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie
>>> przychodzi
>>> do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie? , ?Jam jest zmartwychwstanie i
>>> życie; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. A kto żyje i
>>> wierzy
>>> we mnie, nie umrze na wieki?. To są słowa jakie do nas kierował. Jezus
>>> nie
>>> chował się też gdzieś po kątach, ale przemawiał do tłumów czy uroczyście
>>> wjeżdżał na osiołku do Jerozolimy.
>> Porównanie- bardzo delikatnie pisząc- od czapy. Człowiek Oświecony, na
>> najwyższym jego stopniu (a takim był Chrystus jako człowiek na ziemi) w
>> żaden sposób nie może być porównany do przeciętnego śmiertelnika. To
>> bardzo
>> poważny błąd- także logiczny. Jezus przecież znał Prawdę.
>
> No nie do końca. Inaczej nie cierpiałby wątpiąc w najcięższym
> momencie - "Boże, czemuś mnie opuścił?"
> Gdyby znał CAŁĄ prawdę, Jego poświęcenie nie byłoby prawdziwe...
Znał całą Prawdę. To świetny przykład, jak nawet tak wysoko rozwiniętej
duchowo osobie zdarzają się chwile, w których jeszcze własne ego
przeszkadza. Wprawdzie poradził sobie z tą przeszkodą- ale jednak. Kolejny-
ostatni poziom rozwoju duchowego- to poziom awatara na ziemi. Nie ma w nim
miejsca na własne ego. Jest tylko prawdziwe "ja". W tym przykładzie- to
Jezus po Zmartwychwstaniu.
>> Przeciętny
>> śmiertelnik na ogół nawet się do niej nie zbliża. A cóż dopiero prawda na
>> swój własny temat. Znów- nemo iudex in causa sua.
>>
>>
>>> Bardzo zapadły mi w pamięć słowa, jakie ks. Piotr Pawlukiewicz na
>>> spotkaniu
>>> ?Czy Jezus był grzecznym chłopcem?? skierował do studentów: ?Pamiętajcie
>>> pokora to jest prawda. Jak ładnie tańczysz to ładnie tańczysz. Jak
>>> ładnie
>>> śpiewasz to ładnie śpiewasz. Jak jesteś przystojna i wszyscy na ulicy
>>> się
>>> za Tobą oglądają to jesteś przystojna. Wszyscy by się nie pomylili. Jak
>>> jesteś dobrą uczennicą, to jesteś dobrą uczennicą. Jak masz same piątki
>>> albo szóstki w indeksie to masz same piątki. Ale jak czegoś nie umiesz
>>> robić to nie umiesz tego robić. Pokora to jest prawda. Pycha to jest
>>> fantazja. Nawet jeśli tą fantazją lecimy w dół. Te nasze "ładnie
>>> śpiewasz",
>>> "a ja bęczę tylko"," ładnie malujesz", "a tam, gryzmolę", "ładną masz
>>> sukienkę", "a tam, taka stara, jeszcze po matce". Zamiast tego
>>> powinniśmy
>>> mówić: Podoba Ci się? Super Ja też uważam, że jest ładna.?
>> Tu z kolei następuje pomylenie opinii o... z tym, czym to jest. Poza tym-
>> operowanie językiem potocznym- żeby pokazać pewne logiczne tezy- jest
>> wręcz
>> niedopuszczalne. Jak pokazałem grupowiczowi, że ze zdania, które pisze w
>> swej stopce" Boga prawdopodobnie nie ma" wynika, że Bóg prawdopodobnie
>> jest-
>> niektórzy zwracali mi uwagę, że owszem, ale w mowie potocznej to tak nie
>> jest. Bo potocznie to się rozumie, że skoro ktoś mówi, że Boga
>> prawdopodobnie nie ma, to znaczy, że z pewnością Go nie ma.
>> No ale mowa potoczna w ogóle nie nadaje się do tego, by coś pokazać-
>> logicznie. A autor tu operuje właśnie mową potoczna- i wyciąga z tego
>> nieuprawnione wnioski. "Jak jesteś przystojna i wszyscy na ulicy się za
>> Tobą
>> oglądają to jesteś przystojna. Wszyscy by się nie pomylili. "
>> Wszyscy się oglądają? Czyżby wszyscy? Skąd to wiadomo? To nawet
>> nieprawdopodobne. Wszyscy by się nie pomylili? No cóż, miliardy much nie
>> mogą się mylić, prawda? Prawdziwie byłoby napisać, że wielu ludzi się
>> ogląda
>> na ulicy i wielu ludzi uważa daną osobę za przystojną.
>
> Tak należy to rozumieć właśnie. Nie sposób przecież spotkać na
> ulicy wszystkich, tylko wielu. Czyli oglądają się wszyscy,
> których spotykam. To miał autor na myśli używając skrótu
> myślowego. Dla mnie jest on jasny.
"Tak należy to rozumieć". No ale to nie może być język poważnego artykułu!
> Fakt, że kiedyś sama tego wciąż zaznawałam, oglądały się także
> kobiety... 3-)))
>
>> Czy można okreslic
>> obiektywnie, ze ta osoba jest przystojna? No nie. Czy subiektywnie-
>> rzeczywiście jest przystojna? Może i tak, a może potrafi się lansować.
>> I kolejny, kardynalny błąd. Kim jesteśmy? Czy my- to nasze ego? Przecież
>> tak, choć nie wprost- pisze IMO autor tego artykułu. Jednak i
>> chrześcijaństwo, a także inne systemy- jak buddyzm, czy myśliciele
>> starożytni- nie mieli wątpliwości: my- to nie nasze ego. Ego- to coś, co
>> się
>> tworzy. Coś, co utrudnia nam dojście do nas. My- nasza dusza- istniejemy
>> od
>> zawsze. Jedyny sposób, żeby dotrzeć do :"My"- to skruszyć nasze ego.
>> Oczyścić myśli, pozbyć się naszych (a najczęściej są to wyobrażenia
>> innych)
>> wyobrażeń o sobie. Jak nam się to uda- to być może dotrzemy do "My".
>> Jednak-
>> podkreślam- koniecznie musimy w tym celu oczyścić nasze myśli,
>> wyobrażenia-
>> a gwarancji, że wtedy dotrzemy do "My"- i tak nie mamy. Są metody
>> medytacji,
>> które zalecają własnie (w celu pozbycia się wyobrażeń o nas) pozbycia się
>> perfekcjonizmu. Na przykład: robisz coś świetnie- np śpiewasz? To
>> zaśpiewaj
>> coś, co wychodziło ci najlepiej, nigdy się nie myliłeś. Zaśpiewaj jednak
>> teraz- fałszując, myląc słowa. To umożliwi ci skonfrontowanie się z samym
>> sobą. Prawdziwym, nie ze swoim ego.
>>
>> Autor tu całkowicie myli i błędnie utożsamia ego- czyli zespół nabytych
>> wyobrażeń o nas, z prawdziwym "My"- czyli odwieczną naszą duszą.
>
>
> Nasza odwieczna dusza nic nie ma do tego, co realnie w życiu
> osiągamy. Tylko nasze NABYTE przekonania. A jakieś wyobrażenia o
> nich też w nas powstają, to naturalne.
Nasza dusza ma wiele do tego, co w naszym życiu osiągamy. Nasze ego- to
zbiór fałszywych na ogół opinii o nas samych. To nam przeszkadza w odkryciu
tego, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, a także- skąd przyszliśmy. Nie możemy
przez to osiągnąć tego, co osięgnąć powinniśmy w tym życiu. Tylko więc
odrzucenie tych etykiet, fałszywych wyobrażeń- przybliży nas do nas samych-
i do Boskiego Planu.
>>> Wszystkie talenty mamy od Boga. Jeśli więc pomniejszamy swoje
>>> umiejętności,
>>> to zarazem umniejszamy działania Pana Boga w naszym życiu. Gdy zamiast
>>> przyznać się, że ładnie śpiewam, mówię ?a ja bęczę tylko? to On mógłby
>>> do
>>> mnie krzyknąć ?No, co ty?! To od mnie ten talent!?. Nasze talenty
>>> powinniśmy rozwijać, wykorzystywać a jak trzeba to się nimi chwalić i w
>>> ten
>>> sposób wielbić Stwórcę.
>> Uważam, że ładnie śpiewam. Inni (sądząc z reakcji na mój śpiew)- też
>> chyba
>> uważają podobnie. Taka postawa umżliwia nam np udoskonalanie naszego
>> śpiewu.
>> Przyjęcie zaś, że ładnie śpiewamy- zostawia nas w tym samym miejscu. No
>> bo
>> co mamy robić? Ładnie śpiewamy- i tyle, to po co to udoskonalać?
>
> Nie widzę sprzeczności, przecież ludzie różnią się w dążeniach -
> nie wszyscy utalentowani prą na wyżyny: większości wystarczy
> przyjemność śpiewania bliskim, tylko nieliczni zostają śpiewakami
> [Panu...], no a tylko tacy potem... zostają świętymi
> :-)
Brak pokory uniemożliwia wręcz uczenie się (raczej: zapamiętywanie- jak to
określał Platon a także wielcy ojcowie Kościoła- jak Orygenes). Jedynie
pokora umożliwia nam falsyfikacje, odrzucanie naszych dotychczasowych
dokonań, przewartościowywanie. Osoba pozbawiona pokory- to np Narcyz. On
pozostaje niezmienny. I- stojąc w miejscu- cofa się.
>>> Współczesny świat potrzebuje uczciwych menedżerów, rzetelnych
>>> dziennikarzy,
>>> oddanych pacjentom lekarzy, obiektywnych sędziów i prawników,
>>> kierujących
>>> się wartościami katolickimi aktorów czy reżyserów. Nie bójmy się stawiać
>>> sobie ambitnych wyzwań i dążyć do sukcesów.
>> Zgoda
>>
>>
>>> Fałszywa pokora zabija w nas talenty i szczęście. Potrafiąc docenić
>>> swoje
>>> zalety, sukcesy, ale i obiektywnie patrząc na swoje wady jesteśmy w
>>> stanie
>>> się rozwijać, zyskiwać motywację do pracy nad sobą, pokonywać prawdziwe
>>> słabości, zdobywać kolejne osiągnięcia i w ten sposób realizować cele do
>>> których powołuje nas Bóg.
>> Zgoda
>>
>>> Szczególnie biernej, milczącej postawy nie można zajmować wtedy, kiedy
>>> zagrożone są wartości, w które wierzymy. Dzisiejszy świat próbuje nas
>>> przekonać, że nie należy ich bronić, gdyż jest to nie zgodne z pokorą.
>>> Nie
>>> możemy dać sobie tego wmówić. Jeśli zależy nam na szczęściu i zbawieniu
>>> innych ludzi to o wartościach i wierze musimy mówić jak najgłośniej!"
>>
>> Tak. Tyle, że ten wniosek nie wypływa z jego wcześniejszego pisania.
>
> Wg mnie jak najbardziej wypływa - jest to rozszerzenie rozważania
> z osobistych wartości na ogólnoludzkie.
No to wpisujemy to do protokołu rozbieżności
:-)
--
Chiron
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2015-10-04 13:22:23
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowieka
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:mur1r0$1bk$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 04.10.2015 o 13:15, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-10-04 o 11:11, zdumiony pisze:
>>
>>> Hitler podobał się zwłaszcza kobietom, ach jaki twardy facet!
>>
>> Zwłaszcza od pewnego momentu.
>
> Jak budował krematoria to się bardzo podobał
Nawet nie ma dowodu, że o jakimkolwiek wiedział
--
Chiron
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2015-10-04 13:24:46
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 13:22, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
> news:mur1r0$1bk$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 04.10.2015 o 13:15, FEniks pisze:
>>> W dniu 2015-10-04 o 11:11, zdumiony pisze:
>>>
>>>> Hitler podobał się zwłaszcza kobietom, ach jaki twardy facet!
>>>
>>> Zwłaszcza od pewnego momentu.
>>
>> Jak budował krematoria to się bardzo podobał
>
> Nawet nie ma dowodu, że o jakimkolwiek wiedział
>
Chcesz być ukrzyżowany jak Korwin? Zaraz pewnie się dowiesz, że jesteś
zwolennikiem Hitlera.
--
"Socjalizm niewiele wymaga od człowieka - wymaga tylko,
by pokochał to, czego normalny człowiek nienawidzi,
a znienawidził to, co normalny człowiek kocha
- i świetnie można w socjalizmie żyć!" E.Kuzniecow
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2015-10-04 13:33:17
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 o 13:22, Chiron pisze:
> Nawet nie ma dowodu, że o jakimkolwiek wiedział
ho, ho, upłynęło ledwo kilkadziesiąt lat od wojny a już się wybiela Hitlera
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2015-10-04 13:34:14
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 o 13:24, niebieski pisze:
> Chcesz być ukrzyżowany jak Korwin? Zaraz pewnie się dowiesz, że jesteś
> zwolennikiem Hitlera.
To ukrzyżowano Korwina?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2015-10-04 13:35:15
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 13:34, zdumiony pisze:
> W dniu 04.10.2015 o 13:24, niebieski pisze:
>> Chcesz być ukrzyżowany jak Korwin? Zaraz pewnie się dowiesz, że jesteś
>> zwolennikiem Hitlera.
>
> To ukrzyżowano Korwina?
>
Bardzo się starasz, ale efekt marny.
--
"Socjalizm niewiele wymaga od człowieka - wymaga tylko,
by pokochał to, czego normalny człowiek nienawidzi,
a znienawidził to, co normalny człowiek kocha
- i świetnie można w socjalizmie żyć!" E.Kuzniecow
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2015-10-04 13:36:09
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 13:33, zdumiony pisze:
> W dniu 04.10.2015 o 13:22, Chiron pisze:
>> Nawet nie ma dowodu, że o jakimkolwiek wiedział
>
> ho, ho, upłynęło ledwo kilkadziesiąt lat od wojny a już się wybiela Hitlera
Dawaj dowód!
--
"Socjalizm niewiele wymaga od człowieka - wymaga tylko,
by pokochał to, czego normalny człowiek nienawidzi,
a znienawidził to, co normalny człowiek kocha
- i świetnie można w socjalizmie żyć!" E.Kuzniecow
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2015-10-04 13:38:19
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaXL pisze:
> LeoTar <L...@w...pl> Wrote in message:
>> XL pisze:
>>> Jak widać wierni nie potrzebują mięczaka, tylko silnej osobowości
>> To prawda. Stado umysłowych niewolników potrzebuje przywódcy, który za
>> nie będzie podejmował decyzje, zdejmie z nich odpowiedzialność.
> Bzdura. Nie odróżniasz niewoli od podążania. Ty nibyś taki wolny,
> a popatrz na swoje porąbane życie :-/
Jak długo tak zamierzasz podążać, podążać, podążać...?
Ja swoje podążanie zakończyłem dzięki... porąbanemu - według Ciebie -
życiu. To dzięki tym "porąbanym przypadkom" odnalazłem Prawdę o życiu.
>>> Jak dziecko - które potrzebuje siły osobowości u rodzica i stawiania
>>> sobie granic, bo tylko wtedy może się BEZPIECZNIE buntować, tworząc
>>> siebie i ucząc się świata.
>> Co to znaczy, że dziecko może się bezpiecznie buntować?
>> Dziecko buntuje się przeciwko oszustwu rodziców, szczególnie matek.
>> Gdyby nie było w rodzinie oszustwa dziecko nie buntowało by się.
> Kompletnie nie rozumiesz - nie chodzi o bunt przeciw rodzicowi,
> lecz przeciw światu, w miarę jego poznawania i otrzymywania
> pierwszych razów od życia.
Ixi, Ty zaprzeczasz oczywistym oczywistościom.:-)
Dziecko dostaje pierwsze baty fałszu o obłudy od rodziców i to przeciwko
nim się buntuje już w kołysce. W miarę jak dorasta zaczyna kontaktować
się ze światem poza rodziną, który jest również zakłamany a poza tym
działa już pierwsze stadium kompleksu Edypa/Elektry i dziecko zaczyna
walczyć o podporządkowanie sobie otoczenia, najpierw bliskiego a później
coraz bardziej odległego. A razy i niepowodzenia, które zbiera, to
reakcja otoczenia na jego dążenie do dominacji. Dominacji, która ma
skompensować podległość rodzicowi.
--
LeoTar
Świat według LeoTar'a @ http://leotar.friko.pl/
http://leotar.blog.pl/
Anarchia matką ładu - Piotr Kropotkin
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2015-10-04 13:39:21
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 o 13:22, Chiron pisze:
>> Jak budował krematoria to się bardzo podobał
>
> Nawet nie ma dowodu, że o jakimkolwiek wiedział
Zaraz dowiemy się jakie to z Adolfika niewiniątko. On chciał tylko
przestrzeni życiowej dla swego narodu, te ekscesy to zrobili nieproszeni
nadgorliwi żołnierze.
Przypomnij sobie jak był zamach na Hitlera. To zamachowcę nie kazał
rozstrzelać czy powiesić, ale kazał powiesić za żebro na strunie i
nagrywać film, który potem z wielką chęcią oglądał. Hitler był psycholem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2015-10-04 13:40:30
Temat: Re: Czym się mierzy wielkość człowiekaW dniu 04.10.2015 o 13:35, niebieski pisze:
>> To ukrzyżowano Korwina?
>>
> Bardzo się starasz, ale efekt marny.
Krytyka = ukrzyżowanie? Porównujesz Korwina do Jezusa?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |