| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-06-24 23:40:51
Temat: Demokracja po polsku?Przyjrzyjmy się jak wygląda głosowanie w sejmie:
pod uwagę są brane głosy wszystkich posłów, którzy stawili się
na głosowanie, natomiast nieoecni nie są liczeni.
Oznacza to, że jeśli w głosowaniu konieczna jest większość
do podjęcia decyzji, a na sali znajduje się 200 posłów, to
większość bezwzględna wynosi 101 głosów.
Czyli jeśli za decyzją głosuje 100 posłów, a przeciw jest tylko
60, zaś pozostala 40-ka wstrzymali się od głosowania, to oznacza,
że w wyniku głosowania decyzja nie została przegłosowana.
A zatem głosy wstrzymujących się od głosu, ale obecnych
na głosowaniu są liczone, brane pod uwagę i mają wpływ
na wynik głosowania.
A teraz przejdźmy do wyborów i głosowania obywateli RP:
występuje tu istotna różnica, ponieważ głosy tzw nieważne nie
są brane pod uwagę i nie mają wpływu na wynik głosowania.
A zatem pójście na wybory i wstrzymanie się od głosowania
jest traktowane tak samo jak nie pójście na wybory i nie wzięcie
udziału w głosowaniu.
Oznacza to m.in., że jeśli w drugiej turze wyborów prezydenckich
kandydat z większą ilością głosów nie uzyska bezwzględnej
większości głosów wszystkich obywateli biorących udział
w głosowaniu, to i tak zostanie prezydentem RP, ponieważ
w ustalaniu wyniku głosy "nieważne" zostaną potraktowane
tak jakby ich nie było, co zapewnia jednemu z kandydatów
do prezydentury uzyskanie ponad 50% głosów tzw "ważnych".
Skoro zatem obywatele nie mają prawa do wstrzymywania się
od głosu w wyborach bezpośrednich, a kiedy tak czynią, to
jest to traktowane tak jakby w głosowaniu nie brali udziału,
to tym samy nie biorą udziału w głosowaniu, gdyż nie widzą
takiej potrzeby.
A zatem prawa obywatelskie obywateli RP w zakresie demokracji
są ograniczone w porównaniu z prawami np posłów w sejmie,
a ich głosy wstrzymujące się w trakcie głosowania są traktowane
jako mniej ważne, niż głosy m.in. posłów w sejmie.
Reasumując: politycy w RP są ważniejsi od obywateli.
--
CB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-06-25 00:30:19
Temat: Re: Demokracja po polsku?Był to dzień 25-czerwiec-10, kiedy cbnet otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Reasumując: politycy w RP są ważniejsi od obywateli.
ja wiem, że Ty na wszystko potrzebujesz takich długich uzasadnień, a to
przecież oczywista oczywistość jest :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-06-25 06:12:13
Temat: Re: Demokracja po polsku?W dniu 2010-06-25 01:40, cbnet pisze:
>
Tylko że _jakiś_ prezydent musi być wybrany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-06-25 12:28:38
Temat: Re: Demokracja po polsku?OK, ale społeczeństwo jest traktowane jak dzieci, którym dano
do zabawy w demokrację zepsute zabawki.
Dlatego wielu nie chce sie w to bawić.
Tak uważam.
Uważam także, że zrobili to nasi politycy 20 lat temu, stawiając
siebie w bardziej uprzywiliowanej pozycji w ramach demokracji
niż całą resztę społeczeństwa, a skutki tego sposobu myślenia
zbieramy dzisiaj z coraz większą mocą.
A przejawem tej mocy był IMHO m.in. wybór LK na prezydenta
w 2005 roku.
--
CB
Użytkownik "bim-bom" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i01hcf$mu3$1@news.onet.pl...
> Tylko że _jakiś_ prezydent musi być wybrany.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |