| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-29 23:39:02
Temat: Re: Derekpuciek2 <p...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> Zacytuję Ci kogoś. Ciekaw jestem czy znasz autora i czy ten cytat ma
Twoim
> zdaniem tutaj materialnie jakieś zastosowanie ?
>
> "Doswiadczenie potwierdza, ze najstraszniejsza jest ignorancja,
> stereotypowosc i pustka frazesow."
Autora nie znam zbyt dobrze, a zaluje, bo nawet po tych tylko kilku slowach
widze, ze to ktos rozumu nieprzecietnego.
> A tutaj znowu bardzo mi się nie podoba, że aż tak materialnie ukazujesz
moją
> 'głupotę'. Choc z drugiej strony podaj, proszę. Jeśli chcesz to możesz
przy
> tym trochę pochodzic. ;)
No to zeby nie bylo, ze stronie od materii az tak bardzo, to po prostu
posiedze w spokoju, bezsilnie.. Ponoc cialo, na ktore nie dziala zadna sila
porusza sie ruchem jednostajnym.
Niebawem wiec podejde.
pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-29 23:58:01
Temat: Re: Derekdarek miauu <t...@N...gazeta.pl> napisał(a):
<cec1qm$g0k$1@inews.gazeta.pl>
[...]
> Autora nie znam zbyt dobrze, a zaluje, bo nawet po tych tylko kilku slowach
> widze, ze to ktos rozumu nieprzecietnego.
>
To byc może, choc pewne nie jest.
[...]
> Ponoc cialo, na ktore nie dziala zadna sila
> porusza sie ruchem jednostajnym.
Podoba mi się Twoja wątpliwośc w tym względzie.
> Niebawem wiec podejde.
Albo i nie. Wiele zapewne zalezy od układu odniesienia.
>
> pozdrawiam,
> Darek.
>
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-30 00:05:45
Temat: Re: Derekpuciek2 <p...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> darek miauu <t...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> <cec1qm$g0k$1@inews.gazeta.pl>
> > Autora nie znam zbyt dobrze, a zaluje, bo nawet po tych tylko kilku
slowach
> > widze, ze to ktos rozumu nieprzecietnego.
> >
>
> To byc może, choc pewne nie jest.
O, widze, ze kolega relatywista...
> > Niebawem wiec podejde.
> Albo i nie. Wiele zapewne zalezy od układu odniesienia.
No straszny relatywista, no.. ;)
Pozdrawiam,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-30 13:20:07
Temat: Re: Derekdarek miauu <t...@N...gazeta.pl> napisał(a):
<cec3cp$iec$1@inews.gazeta.pl>
[...]
> O, widze, ze kolega relatywista...
[...]
> No straszny relatywista, no.. ;)
>
Na razie się nie obrażę. ;)
Zastanawiam się tylko jak nazywa się wyznawca niezmiennych zasad,
z których trudno mu, o przytoczenie jednej choćby.
> Pozdrawiam,
> Darek.
>
>
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-30 18:14:06
Temat: Odp: Derek> O taaak ... Ciekawe, że w ten sam sposób nie traktujesz porażek,
> np. tych związanych z kobietami i telefonami ... :)
> Dlaczego rachunek telefoniczny nie jest jedynie czymś,
> co Ci się "przytrafia psychicznie" ?
Sprytnie kombinujesz, ale zapominasz o pewnym szczególe: konsekwencje
niezapłaconego rachunku telefonicznego poniosę w rzeczywistości, bo choć on
też mi się przydarza psychicznie, to przydarza mi się też rzeczywiście.
Myśli należą do kosmosu ludzkiej świadomości, i nie mogą się po za niego
wydostać inaczej, jeśli nie przez nasze słowa i czyny. Niestety, moich
najważniejszych myśli nie potrafię jeszcze urzeczywistniać.
> Mam propozycję, chłopie. Myślę, że Twoje zdolności twórcze
> nie ucierpią nic a nic, kiedy podarujesz sobie "odrobinę luksusu"
> i swoją pisaninę potraktujesz tak samo "poważnie" jak
> brak dziewczyny tudzież rachunek telefoniczny ... Myślę,
> że to może Ci dać trochę szczęścia. Więcej równowagi
> między subiektywnym odczuwaniu sukcesów i porażek ...
> Być może wtedy właśnie "brak dziwczyny" okaże się tylko
> przejściowym "trafem psychicznym" i się pojawi kobitka
> z krwi i kości ?
Ha! Zdolności twórcze: czuję, jakbyś się tym fascynował, a to przecież
bazgranina jest. Potrzebowałbym lat, żeby coś sensownego napisać. Pisanie
nigdy nie zastąpi mi tego, czego mi najbardziej brakuje; pisanie to tylko
dodatek, jak wstąrzka do bukietu kwiatów - może coś wyrażać (gdy jest z
liścikiem) i jest ładna, ale nie jest w bukiecie najistotniejsza. Niektórzy
mogą jednak błędnie myśleć, że najważniejsza w bukiecie jest informacja z
liścika; nie, najważniejsze w bukiecie kwiatów są kwiaty.
> Oufff ... wtedy to się dopiero zacznie pisanina ...
> Ouffff ... strach pomyśleć, co może się stać, kiedy
> taki Twórczy talent zetknie się ze swoją drugą połówką ... :)))
A ja właśnie myślę odwrotnie. Jeśli spotkam swoją drugą połówkę, to
przestanę pisać w ogóle; nie będę miał już o czym pisać - moje problemy się
skończą, nie będę już lamentował, błagał o litość, będę szczęśliwy... a ja o
szczęściu mogę nie wiele napisać, bo jeszcze o nim nie wiele wiem. Chyba, że
zacznę pisać jakieś romansidła :) albo horrory!
pozdrawiam serdecznie
Ł.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |