| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-01-15 13:32:09
Temat: Re: Dieta optymalnaTymczasem jeszcze krótko i ja pochwalę się, jakie korzyści płyną z diety dla
mnie i męża:
- stracił 15 kg nadwagi
-jego serce bije miarowo - przedtem: bez przerwy arytmia
- zniknęło nadciśnienie
-zniknęły wszelkie objawy alergii na kurz, pyłki itp., przedtem mimo silnych
leków, inhalatora nie mógł normalnie funkcjonować
-oboje uodporniliśmy się na stres, (aczkolwiek są granice tej naszej
wytrzymałośi:-))
-ja już nie cierpię na migreny i notoryczną senność
- nie pamiętam, co to "zgaga" i biegunka
itp. itd.
A teraz muszę kończyć, bo suflet serowy stygnie:-)
Pozdr.
Kudlata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-01-16 08:02:13
Temat: Re: Dieta optymalna"Kudlata" <i...@m...amu.edu.pl> wrote in
> Co do konkretów, o jakie prosisz
Parę lat temu, na stażu z interny, spotkałem miłego, starszego pana, (nie
pamiętam już dokładnie na co się uskarżał), zdecydowanego wyznawcę d.o..
Dieta ta pomagała mu na wszystkie dolegliwości, z plagą nornic na działce
włącznie.
Po kilku miesiącach spotkaliśmy się znowu. Niestety, spotkanie odbyło się w
przyjacielskiej co prawda atmosferze, ale na sali sekcyjnej. Tak
zaawansowanej miażdżycy nigdy nie widziałem, i jak widzicie pomiętam
przypadek do dziś dnia. Q.E.D. Tylko nie piszcie, proszę, że nabawił się
miażdżycy w szpitalu.
Podrawiam wszystkich _optymalnych_ !
--
----------------
Krzysiek, FEBP
----------------
Jeśli nie wiesz co robisz, rób to porządnie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-01-16 08:30:03
Temat: Re: Dieta optymalna
>
>Mówi?c najkrócej Dieta Optymalna to taki sposób odżywiania, w którym
>podstawowym Ąródłem energii dla twojego organizmu s? tłuszcze nasycone z
>minimalnym udziałem białka i troche większym udziałem węglowodanów.
>Typowo to jest około 0.5g białka na 1 kg prawidłowej wagi ciała (30-60g na
>dobę); 0.8g węglowodanów (50-70g na dobę), a cała reszta to tłuszcze w
>ilo?ci 100-200 gramów lub nawet więcej w zależno?ci od twojego
>zapotrzebowania energetycznego.
Dzieki... ciekawe...
Jesli moge to wtrace swoje 3 grosze jako biochemik:
1. Jak dostarczacie organizmowi aminokwasy egzogenne, jesli praktycznie nie
jecie bialek? Przeciez pokarm to nie tylko pobierana energia...
2. Co z witaminami? Przy diecie wysokotluszczowej nie ma braku witamin
rozpuszczalnych w wodzie?
3. Czy ta poprawa nie jest bardziej zwiazana z regularnym trybem zycia i
dosc mocna kontrola swego organizmu? Przynajmniej tak zrozumialem powyzsze
informacje...
Nie chce by zostalo to potraktowane jako czepialstwo... jestem tylko
ciekaw...
Swoja droga minely juz czasy gdy za wszelkie problemy miazdzycowe obarczano
zjadany cholesterol... Wiadomo ze sie on praktycznie nie wchlania dlatego
znacznie wazniejszy od diety jest ruch, aktywnosc fizyczna i ustabilizowane
zycie...
pozdrawiam
Lukasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-01-16 08:34:12
Temat: Re: Dieta optymalna
>Parę lat temu, na stażu z interny, spotkałem miłego, starszego pana, (nie
>pamiętam już dokładnie na co się uskarżał), zdecydowanego wyznawcę d.o..
>Dieta ta pomagała mu na wszystkie dolegliwości, z plagą nornic na działce
>włącznie.
>Po kilku miesiącach spotkaliśmy się znowu. Niestety, spotkanie odbyło się w
>przyjacielskiej co prawda atmosferze, ale na sali sekcyjnej. Tak
>zaawansowanej miażdżycy nigdy nie widziałem, i jak widzicie pomiętam
>przypadek do dziś dnia. Q.E.D. Tylko nie piszcie, proszę, że nabawił się
>miażdżycy w szpitalu.
Przyznaje, ze patrzac jako biochemik trudno jest mi sie przekonac do tego
typu diety... Zreszta kilka postow nizej wypisalem nurtujace mnie pytania...
Swoja droga co myslisz o tym, ze poprawe u pacjenta (w koncu ci ludzie
lepiej sie czuja) nie wywoluje bardziej ustabilizowany tryb zycia (tez
pisalem o tym nizej)?
pozdrawiam
Lukasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-01-16 10:40:14
Temat: Re: Dieta optymalna
> 1. Jak dostarczacie organizmowi aminokwasy egzogenne, jesli praktycznie
nie
> jecie bialek? Przeciez pokarm to nie tylko pobierana energia...
Najczęstszym problemem w DO nie jest niedobór białka lecz jego nadmiar. Mi
pomimo najszczerszych wysiłków nie udaje się zejść poniżej 50g na dobę. Nie
wiem jakie masz dane ale wydaje mi się że 40g na dobę to maksymalne
zapotrzebowanie dorosłego (typowego) człowieka. Oczywiście problemem może
być skład aminokwasowy spożywanych białek. Dlatego podstawą w DO są żółtka
jajek kurzych których to skład białka odpowiada zapotrzebowaniu organizmu
człowieka. W dalszej kolejności źródło białka to podroby zwierzęce
(najlepiej wieprzowe).
Ja zjadam ostatnio 5 żółtek (ok 95 g) i ok. 50 g wieprzowiny. Do tego
dochodzi białko z masła, śmietany, słoniny i.t.p. W rezultacie wychodzi
ponad 50g. Białka roślinne są trudniej przyswajalne i o gorszym składzie
dlatego niektórzy lekarze od DO twierdzą, że nie należy ich uwzględniać w
bilansie. U mnie stanowią do 20% a ich żródłem są głównie: chleb, ziemniaki,
orzechy, migdały. Jeżeli ilość białka przekracza 60g to dieta przestaje być
dietą optymalną. Objawem przejadania się białkiem jest podobno sucha skóra i
problemy ze stawami.
> 2. Co z witaminami? Przy diecie wysokotluszczowej nie ma braku witamin
> rozpuszczalnych w wodzie?
Nic na to nie wskazuje. Można jeść surówki (w małych ilościach), warzywa,
ziemniaki, owoce. Ja jadam owoce sezonowe (truskawki, czereśnie, maliny,
porzeczki) starając się jednak określać ich ilość aby nie przekroczyć za
bardzo dopuszczalnej ilości węglowodanów. W przypadku owoców dobrze jest
rozłożyć dzienną dawkę na kilka porcji (fruktoza to bardzo zły cukier ale
podobno w procesie trawienia w jelitach może ulec przemianie do glukozy).
Warzywa są dopuszczalne w ilości do ok. 30dag chociaż wystarczy dużo mniej.
> 3. Czy ta poprawa nie jest bardziej zwiazana z regularnym trybem zycia i
> dosc mocna kontrola swego organizmu? Przynajmniej tak zrozumialem powyzsze
> informacje...
Nie można tego wykluczyć. Przypuszczam, że czynników tu jest wiele, a
najważniejsze z nich to:
- zmniejszona podaż kalorii;
- minimalne ale wystarczająca ilość najbardziej wartościowego białka;
- stały dobowy poziom cukru we krwi;
- czystsze paliwo (tłuszcz) w sensie ilości odpadów i ilości enzymów
koniecznych do jego spalenia;
- psychiczna mobilizacja związana z podjęciem tak wyłamującej się z
narzuconych schematów diety;
>
> Nie chce by zostalo to potraktowane jako czepialstwo... jestem tylko
> ciekaw...
Nie krępuj się. Chociaż ja nie jestem właściwym człowiekiem aby Ci wyjaśniać
mechanizmy wewnątrz organizmu. W tej dziedzinie jestem tylko praktykującym.
>
> Swoja droga minely juz czasy gdy za wszelkie problemy miazdzycowe
obarczano
> zjadany cholesterol... Wiadomo ze sie on praktycznie nie wchlania dlatego
> znacznie wazniejszy od diety jest ruch, aktywnosc fizyczna i
ustabilizowane
> zycie...
Wydaje mi się, że te czasy jeszcze nie minęły i nadal w pzrychodniach
ordynuje się leki na "zbicie Cholesterolu".
Pozdrowienia, Zbyszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |