Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!p
ostnews.google.com!j31g2000yqa.googlegroups.com!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Dla Himerki
Date: Wed, 17 Feb 2010 20:17:32 -0800 (PST)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 35
Message-ID: <d...@j...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 67.228.166.110
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1266466652 24151 127.0.0.1 (18 Feb 2010 04:17:32 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Thu, 18 Feb 2010 04:17:32 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: j31g2000yqa.googlegroups.com; posting-host=67.228.166.110;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE;
PPC),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:513067
Ukryj nagłówki
Widzę z tego co piszesz, że zależy ci na losie zwierzaków, lecz jednak
moim zdaniem, bijesz się ze świadomością tego, skąd w ludziach taka
obojętność na te istnienia pozaludzkie.? Chcę ci opisać powód
obojętności do tych stworzeń , który ciebie tak dławi.
Nawet gdybym uwierzył w Boga, to i tak katolicka postawa wobec natury
byłaby dla mnie niemożliwa, sprzeczna z całą moją świadomością, z moim
odczuwaniem-- a to ze względu na sprawę bólu. Katolicyzm zlekceważył
wszelkie stworzenie, poza człowiekiem. Trudno wyobrazić sobie bardziej
olimpijską obojętność na '' ich'' ból-- ''ich'' zwierząt czy roślin.
Ból człowieczy ma dla katolika sens-- podlega zbawieniu-- wszak
człowiek ma wolną wolę, więc to kara za grzechy, wszak życie przyszłe
wynagrodzi najściślej krzywdy tego życia. A koń? Robak? O nich
zapomniano. To cierpienie jest pozbawione sprawiedliwości-- nagi fakt
ziejący absurdem rozpaczy. Mówię o przeciętnym katoliku, który,
chodząc w blasku sprawiedliwości wydzielającej mu wszystko co mu się
należy, jest głuchy na otchłań bezmierną tamtego bólu--
nieusprawiedliwionego. Niech cierpią! To go nic nie obchodzi. Przecież
nie mają duszy. Niech cierpią zatem bez sensu . Tak, trudno o naukę,
która by mniej przejmowała się światem pozaczłowieczym, to doktryna
dumnie ludzka, okrutna-- i jak się tu dziwić, że wprowadziła nas w
stan błogiej nieświadomości i świętej naiwności wobec natury, która
przejawia się w naszych idyllicznych opisach poranków, tudzież
zachodów.
.
|