| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-02-18 04:17:32
Temat: Dla HimerkiWidzę z tego co piszesz, że zależy ci na losie zwierzaków, lecz jednak
moim zdaniem, bijesz się ze świadomością tego, skąd w ludziach taka
obojętność na te istnienia pozaludzkie.? Chcę ci opisać powód
obojętności do tych stworzeń , który ciebie tak dławi.
Nawet gdybym uwierzył w Boga, to i tak katolicka postawa wobec natury
byłaby dla mnie niemożliwa, sprzeczna z całą moją świadomością, z moim
odczuwaniem-- a to ze względu na sprawę bólu. Katolicyzm zlekceważył
wszelkie stworzenie, poza człowiekiem. Trudno wyobrazić sobie bardziej
olimpijską obojętność na '' ich'' ból-- ''ich'' zwierząt czy roślin.
Ból człowieczy ma dla katolika sens-- podlega zbawieniu-- wszak
człowiek ma wolną wolę, więc to kara za grzechy, wszak życie przyszłe
wynagrodzi najściślej krzywdy tego życia. A koń? Robak? O nich
zapomniano. To cierpienie jest pozbawione sprawiedliwości-- nagi fakt
ziejący absurdem rozpaczy. Mówię o przeciętnym katoliku, który,
chodząc w blasku sprawiedliwości wydzielającej mu wszystko co mu się
należy, jest głuchy na otchłań bezmierną tamtego bólu--
nieusprawiedliwionego. Niech cierpią! To go nic nie obchodzi. Przecież
nie mają duszy. Niech cierpią zatem bez sensu . Tak, trudno o naukę,
która by mniej przejmowała się światem pozaczłowieczym, to doktryna
dumnie ludzka, okrutna-- i jak się tu dziwić, że wprowadziła nas w
stan błogiej nieświadomości i świętej naiwności wobec natury, która
przejawia się w naszych idyllicznych opisach poranków, tudzież
zachodów.
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |