Data: 2015-01-05 15:56:48
Temat: Dla malkontentów
Od: Rewolucja <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hola, hola! Pocieszmy się, że chłop pańszczyźniany w Średniowieczu (w końcu też to
było wtedy middle middle class) miał gorzej. Weźmy takie Onufrego z Gumna Wielkiego.
Jest rok 1497. Ma lat 32, a średnia wieku wynosiła wtedy 33 lata ma tedy przerąbane.
Zęby mu zostały tylko trzy, może tylko mymlać.
Żeby się nie rozgadywać przedstawię może jego harmonogram dnia roboczego (pracowało
się wtedy 7 na 7).
Godzina 3.00 w nocy: pobudka i flagelacja (biczowanie) oraz modlitwy do 5.00 rano.
Ksiądz kanonik przychodzi sprawdzać pod koniec ilość i głębokość ran na plecach.
Godzina 5.00 do 19.00 orka na ugorze. W zaprzęgu własna matka, bo ostatniego woła
zabrali rycerze szykujący się na wyprawę do Ziemi Świętej. W tym przerwa śniadaniowa
5 minut - w menu jaszczurka i dwa żołędzie.
Godzina 19.00 do 21.00 flagelacja wieczorna.
Godzina 21.00 do północy praca w kieracie przy nawadnianiu fosy zamku Grafa Von
Trotzkyego.
Reszta doby to sen. Nie ma czasu na serfowanie w sieci, zawiadamiam młodzież, bo
prądu uczeni radzieccy jeszcze nie wynaleźli.
Żadnej nadziei? Żadnej jaskółki swobody? Przecież w tę sobotę Onufry się po raz drugi
żeni - jego poprzednia żona po siódmym porodzie sama się zakopała na cmentarzu.
Potrzeba jednak nowej dziatwy - graf mu przydzielił młódkę, 15-letnią Pelagię. Będzie
więc weselisko w karczmie u Żyda. No tak tylko to Prawo Pierwszej Nocy...
Pal sześć cnotę Pelagii tylko, że Graf Von Trotzky słynie z tego, że jest gejem. W
niedzielę więc będą Onufrego bolały nie tylko plecy...
I SPRÓBUJCIE MI JESZCZE NARZEKAĆ, ŻE NA PROGU XXI WIEKU JEST WAM ŹLE!
|