Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dla psychologow zdrowia.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dla psychologow zdrowia.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-16 11:18:44

Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):

> Tak, uważam, że należałoby bardziej wyspecjalizować. Nie
> uwierzę, że psycholog zdrowia potrafi zajmować się tylu
> różnymi zadaniami.

Ma podstawową wiedzę w ramch tych wszystkich zadań. A miejsce pracy powoduje
że na przykład psycholog zdrowia, który pracuje na kardiologii ma większą i
lepszą wiedzę na ten temat niż na przykład psycholog zdrowia, który pracuje
na odziale chorób przewlekłych.

> Nie wierzę też, że psycholog zdrowia
> potrafi zajmować się wszystkimi pacjentami na oddziale oraz
> na dodatek jeszcze udzielać wsparcia psychologicznego
> pozostałym członkom personelu. Uważam, że obowiązki te
> przekraczają możliwości jednego człowieka.

Jeśli jest jeden na cały szpiatal to rzeczywiście jest ciężko. I rzeczywiście
nie da się zrobić wszystkiego. Ale znam osoby, które mimo wszystko próbują to
pogodzić, kosztem swego życia osobistego. Ale oczywiście nie dadzą rady
zrobić wszystko co mogą.

> > Też na tle nerwicowym, ale jest to też związane na
> > przykład cechami
> > osobowościowymi, behawioralnymi i wpływem sytuacji na
> > człowieka (stres np.).
>
> Kiedy uznajesz dane zaburzenia "tylko" za zaburzenia
> psychosomatyczne, a kiedy są to dla Ciebie już objawy
> zaburzeń nerwicowych?

Jeśli diagnozuje się zaburzenia nerwicowe.

> Zaburzenia nerwicowe też - jeśli się mylę, popraw mnie -
> związane są z cechami osobowościowymi i wyuczonymi wzorami
> zachowań (chyba, że co innego rozumiesz przez cechy
> behawioralne).

Tak, są związane - mogą predysponować. Ale nie warunkują.

> Czym to się różni od zadań psychoterapeuty?
> Po co zajmować tym psychologa zdrowia, skoro mógłbny zrobić
> to psychoterapeuta?

Owszem mógłby, ale wiedza z zakresu psychologii zdrowia będzie mu bardzo
pomocna. Psycholog zdrowia również może być psychoterapeutą.

> Czym to się różni od dopasowania strategii działania w
> psychoterapii?
> Czy psycholog kliniczny nie byłby Twoim zdaniem w stanie
> dopasować swoich inetrwencji do specyfiki oddziału?

Może. Ale jak wyżej przyda mu się wiedza z zakresu psychologii zdrowia.

> Czy psychoterapeuta, który rutynowo prowadzi takei treningi
> na oddziale psychiatrycznym nie byłby bardziej kompetentny
> od psychologa zdrowia w prowadzeniu treningów
> relaksacyjnych?

Może, ale może też zrobić trening relaksacyjny osobie niskoreaktywnej, a to
przyniesie paskudne skutki.

> > Uzasadnij czemu tak myślisz.
>
> Ponieważ IMO np. jako psycholog zdrowia nie znasz się na
> tyle na psychologii klinicznej, żeby potrafić na podstawie
> objawów odpowiednio umiejscowić miejsce uszkodzenia i
> zaplanować rehabilitację psychologiczną.

W ramach studiów psychologcznych każdy student ma zajęcia z zakresu
psychologii klinicznej. Niezależnie od specjalizacji zajmuje to około 3
semestrów, z rozbiciem na zajęcia z wstępu do psychologii klinicznej,
psychopatologii czy innych. Potem w ramach specjalizacji (po 5 semestrze się
zaczynają) drąży się dany temat. Czyli sądówka drąży sądówkę, wychowawcza
wychowawczą, a kliniczna kliniczną. A nasza specjalizacja drąży psychologię
zdrowia i choroby, a oprócz tego dodatko ma zajęcia dalej z zakresu
psychologii klinicznej. Oprócz tego jest jeszcze drugia specjalizacja, ja na
drugiej jestem właśnie na klinicznej. Skończyłam również semestralne zajęcia
z neuropsychologii klinicznej, które prowadziła osoba z Akademi Medycznej.
Cały rok psychologii kończył przedmiot zwany Metody Diagnozy Psychologicznej,
na której uczy się stosowania na przykład triady organicznej i diangnostyki
neuropsychologicznej.

> Nie rozumiem Twojego sposobu prowadzenia dyskusji.
> Stwierdzasz, że uważam, że psychologia zdrowia jest
> niepotrzebna, choć nigdy tak nie stwierdziłem.
> De facto
> przypisujesz mi więc pewne b. kategoryczne stwierdzenie.
> Następnie zaczynasz z nim dyskutować. Widzę, że sztukę
> retoryki opanowałać.

Stwierdzasz że psycholog w szpitalu jest zbędny - to według Ciebie nie jest
kategorycze stwierdzenie?

> Doceniam psychologię zdrowia i jej dorobek.

Bardzo mnie to cieszy :)

> Uważam jednak,
> że bardziej celowe niż zatrudnianie psychologów zdrowia w
> szpitalach jest ich wykorzystanie np. w promocji zdrowia.

A ja uważam że przydadzą się tu i tu.

> Uważam, że w szpitalu wystarczy psycholog kliniczny.
> Zatrudnianie psychologa klinicznego uważam za nieopłacalny i
> zbędny luksus.

Czyli wystarczyłby psycholog kliniczny, ale i tak to jest nieopłacalny i
zbędny luksus?

> Mam nadzieję, że dostrzegasz różnicę między
> niedocenianiem psychologii zdrowia (które to podejście jest
> mi obce)

Może gdybyś lepiej je poznał i opierał się na wywodach kogoś bardziej
doświadczonego niż ja to może jednak byś zaaceptował fakt że psycholog
zdrowia na oddziale daje wymierne korzyści. Jeśli chcesz mogę Ci zaproponować
trochę litaratury na ten temat.

> a sprzeciwem wobec zatrudniania psychologów zdrowia
> w szpitalach i zastępowania nimi psychologów klinicznych.

Rozumiem, że się sprzeciwiasz, bo nie ma na to pieniędzy. Tego się nie
przeskoczy.
Jeśli w danym szpitalu pracuje już psycholog kliniczny, to nie ma sensu
zastępować go psychologiem zdrowia. Dobry psycholog kliniczny, który pracuje
na odziale z chorymi somatycznie, na pewno korzysta z wiedzy jaką daje
psychologia zdrowia.

Pozdrawiam, Madzia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-16 17:16:21

Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ba2hek$qv8$1@inews.gazeta.pl...

> Ma podstawową wiedzę w ramch tych wszystkich zadań. A
> miejsce pracy powoduje
> że na przykład psycholog zdrowia, który pracuje na
> kardiologii ma większą i
> lepszą wiedzę na ten temat niż na przykład psycholog
> zdrowia, który pracuje
> na odziale chorób przewlekłych.

Może ja za bardzo jestem pod wrażeniem systemu kształcenia
lekarzy, sam już nie wiem. Ale w przypadku lekarzy
nie-specjalista pracować jako neurolog czy kardiolog może
jedynie w zespole lub pod pewną jednak kontrolą.
Tutaj zaś ktoś zaraz pos kończeniu studiów ma się zajmować
wąską i specjalistyczną dziedziną bez praktycznej możliwości
dokształcenia się w tej wąskiej specjalności psychoogii
zdrowia.

> Jeśli jest jeden na cały szpiatal to rzeczywiście jest
> ciężko. I rzeczywiście
> nie da się zrobić wszystkiego. Ale znam osoby, które mimo
> wszystko próbują to
> pogodzić, kosztem swego życia osobistego. Ale oczywiście
> nie dadzą rady
> zrobić wszystko co mogą.

Byc może w pyschologii zdrowia jest inaczej. Ale w
psychoterapii zazwyczaj praca ze szkodą dla swojego życia
osobistego w efekcie obraca się na niekorzyść klienta.
Myślę, że podobnie może być w przypadku psychologii zdrowia.

>> Kiedy uznajesz dane zaburzenia "tylko" za zaburzenia
>> psychosomatyczne, a kiedy są to dla Ciebie już objawy
>> zaburzeń nerwicowych?
>
> Jeśli diagnozuje się zaburzenia nerwicowe.

Mam nadzieję, że to tylko Twoje zdanie i że nie wydaje Ci
się, że tak to definiuje psychologia zdrowia???

Nie wierzę, żeby psychologia zdrowia traktowała jakiekolwiek
zaburzenie jako obecne tylko dlatego, że się prowadzi
diagnostykę w jego kierunku. Takie podejście może i dobrze
sprawdzało się w stalinowskim terorze ale nie ma nic
wspólnego z nauką.

>> Czy psychoterapeuta, który rutynowo prowadzi takei
>> treningi
>> na oddziale psychiatrycznym nie byłby bardziej
>> kompetentny
>> od psychologa zdrowia w prowadzeniu treningów
>> relaksacyjnych?
>
> Może, ale może też zrobić trening relaksacyjny osobie
> niskoreaktywnej, a to
> przyniesie paskudne skutki.

Nie potrafiłby rozpoznać osoby niskoreaktywnej?
Chyba niedoceniasz psychologów nie-zdrowia i ich
doświadczenia.

> W ramach studiów psychologcznych każdy student ma zajęcia
> z zakresu
> psychologii klinicznej.

Z tego, co wiem, na Wydziale Psychologii UW nie musi takich
zajęć mieć.
Nie jestem pewien, czy są obowiązkowe na SWPS?

> Niezależnie od specjalizacji zajmuje to około 3
> semestrów, z rozbiciem na zajęcia z wstępu do psychologii
> klinicznej,
> psychopatologii czy innych

Naprawdę?
Na każdej uczelni, czy u Ciebie?
Jest coś takiego jak określone minimum dla poszczególnych
przedmiotów obowiązujące wszystkie uczelnie?
Bardzo kategorycznie się wypowiadasz, choć IMO nie masz
racji.

> Stwierdzasz że psycholog w szpitalu jest zbędny - to
> według Ciebie nie jest
> kategorycze stwierdzenie?

Jest.

> A ja uważam że przydadzą się tu i tu.

> Czyli wystarczyłby psycholog kliniczny, ale i tak to jest
> nieopłacalny i
> zbędny luksus?

Nie uważam psychologa klinicznego za zbędny lusksus.
Na oddziale neurologii czy neurochirurgii jest wręcz
niezbędny, podobnie na psychiatrii.

> Może gdybyś lepiej je poznał i opierał się na wywodach
> kogoś bardziej
> doświadczonego niż ja to może jednak byś zaaceptował fakt
> że psycholog
> zdrowia na oddziale daje wymierne korzyści.

może. choć nie wydaje mi się, żeby Twoje niewielkie
doświadczenie miało akurat w tej sprawie istotne znaczenie.

> Jeśli chcesz mogę Ci zaproponować
> trochę litaratury na ten temat.

chętnie poczytam, myślę, że inni też

Wyciąłem te fragmenty, z którymi się zgadzam.

Pozdrawiam,
xris



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 21:05:29

Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):

> Może ja za bardzo jestem pod wrażeniem systemu kształcenia
> lekarzy, sam już nie wiem. Ale w przypadku lekarzy
> nie-specjalista pracować jako neurolog czy kardiolog może
> jedynie w zespole lub pod pewną jednak kontrolą.

psycholog zawsze pracuje w zespole, bo inaczej ta praca nie miałaby większego
sensu.

> Tutaj zaś ktoś zaraz pos kończeniu studiów ma się zajmować
> wąską i specjalistyczną dziedziną bez praktycznej możliwości
> dokształcenia się w tej wąskiej specjalności psychoogii
> zdrowia.

dokształcać zawsze się można, a nawet trzeba.
Gdyby człowiek się opierał wyłącznie na studiach, to marnie to widzę. Studia
to dopiero fundament, na którym możesz coś zbudować. Gdyby nie
wolontariaty... ale nawet na wolontariat nie chcą przyjąć psychologa.

> Byc może w pyschologii zdrowia jest inaczej. Ale w
> psychoterapii zazwyczaj praca ze szkodą dla swojego życia
> osobistego w efekcie obraca się na niekorzyść klienta.
> Myślę, że podobnie może być w przypadku psychologii zdrowia.

Kwestia wyboru. Ja osobiście szanuję ludzi, którzy robią coś dobrego, a nie
tylko narzekają że jest źle i nic się nie da zrobić.

> >> Kiedy uznajesz dane zaburzenia "tylko" za zaburzenia
> >> psychosomatyczne, a kiedy są to dla Ciebie już objawy
> >> zaburzeń nerwicowych?
> >
> > Jeśli diagnozuje się zaburzenia nerwicowe.
>
> Mam nadzieję, że to tylko Twoje zdanie i że nie wydaje Ci
> się, że tak to definiuje psychologia zdrowia???

??? Jeśli ktoś cierpi na nerwicę to się diagnozuje nerwicę. Co w tym
dziwnego? Psychosomatyka jest pojęciem dużo szerszym niż wpływ nerwicy na
zaburzenia somatyczne.

> Nie wierzę, żeby psychologia zdrowia traktowała jakiekolwiek
> zaburzenie jako obecne tylko dlatego, że się prowadzi
> diagnostykę w jego kierunku. Takie podejście może i dobrze
> sprawdzało się w stalinowskim terorze ale nie ma nic
> wspólnego z nauką.

??? A kto tak twierdzi, że prowadzenie diagnostyki = równa się postawiona
diagnoza.

> > W ramach studiów psychologcznych każdy student ma zajęcia
> > z zakresu
> > psychologii klinicznej.
>
> Z tego, co wiem, na Wydziale Psychologii UW nie musi takich
> zajęć mieć.

Trudno mi w to uwierzyć, psycholog bez zajęć z klinicznej. To jest podstawa,
na której dopiero możesz coś budować.

> Nie jestem pewien, czy są obowiązkowe na SWPS?

Tam wszystko jest możliwe :)

> Naprawdę?
> Na każdej uczelni, czy u Ciebie?
> Jest coś takiego jak określone minimum dla poszczególnych
> przedmiotów obowiązujące wszystkie uczelnie?

Są takie wytyczne, na podstawie ich spełniania przyznaje się akredytacje dla
danych ośrodków. Obecnie wszystko się ujednolica.

> Bardzo kategorycznie się wypowiadasz, choć IMO nie masz
> racji.

A Ty bardzo przyjaźnie się wypowiadasz i specyficznie dążysz do ogólnego
zrozumienia :) Wyciągasz wnioski, zanim dopytasz. Jeśli chcesz kogoś
zrozumieć, to musisz dopytać, inaczej się nie dogadamy.

> chętnie poczytam, myślę, że inni też

jeśli wolisz bardziej praktyczniej i swobodniej to proponuję Sheridan,
Radmacher "Psychologia zdrowia". Nowa książka, ale zbiera wszystko do kupy -
ma obszerną bibliografię z której można skorzystać, jakbyś chciał coś
pogłębić.
jeżeli wolisz bardziej teoretycznie to zbiór artykułów pod red. Heszen-
Niejodek i Sęk "Psychologia zdrowia". To z takiej serii Nowe Trendy w
Psychologii.

Opowiedz coś o sobie, o Twojej pracy i doświadczeniach z psychologamii... W
jakiej działce medycyny się specjalizujesz?

Dobranoc...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 12:05:00

Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ba3jqp$nfs$1@inews.gazeta.pl...

> psycholog zawsze pracuje w zespole, bo inaczej ta praca
> nie miałaby większego
> sensu.

A to nie wiedziałem. Znam co najmniej trzech, którzy pracują
indywidualnie.

> dokształcać zawsze się można, a nawet trzeba.
> Gdyby człowiek się opierał wyłącznie na studiach, to
> marnie to widzę. Studia
> to dopiero fundament, na którym możesz coś zbudować. Gdyby
> nie
> wolontariaty... ale nawet na wolontariat nie chcą przyjąć
> psychologa.

Ale wolontariat nie zastąpi chyba kształcenia podyplomowego?
Takie właśnie dokształcanie miałem na myśli, choć wyraziłem
się nieprecyzyjnie.

>> Byc może w pyschologii zdrowia jest inaczej. Ale w
>> psychoterapii zazwyczaj praca ze szkodą dla swojego życia
>> osobistego w efekcie obraca się na niekorzyść klienta.
>> Myślę, że podobnie może być w przypadku psychologii
>> zdrowia.
>
> Kwestia wyboru. Ja osobiście szanuję ludzi, którzy robią
> coś dobrego, a nie
> tylko narzekają że jest źle i nic się nie da zrobić.

A co ma piernik do wiatraka???
Można robić coś dobrego i narzekać, że jest źle i nic się
nie da zrobić.
Można robić coś dobrego i nie narzekać, że jest źle i nic
się nie da zrobić, a równocześnie nie robić tego ze szkodą
dla swojego życia osobistego.
Można też nie robić nic dobrego i nie narzekać bez szkody
dla swojego życia osobistego.
Tak czy owak, Twoja odpowiedź nie ma żadnego związku z
cytowaną moją wypowiedzią.

>>> Jeśli diagnozuje się zaburzenia nerwicowe.
>>
>> Mam nadzieję, że to tylko Twoje zdanie i że nie wydaje Ci
>> się, że tak to definiuje psychologia zdrowia???
>
> ??? Jeśli ktoś cierpi na nerwicę to się diagnozuje
> nerwicę. Co w tym
> dziwnego?

nie ma nic w tym dziwnego.
ale powiedzenie, że nerwicę ma ten, u którego się diagnozuje
nerwicę (a nawet: zdiagnozuje) nie ma nic wspólnego z
psychologią. Nie wystarczy, że psycholog wpisze komuś
diagnozę "nerwica", żeby on miał nerwicę. Powinny istnieć
pewne obiektywne kryteria, nie można diagnozy opierać tylko
na uznaniu psychologa. Podobnie, jeśli lekarz by u Ciebie
diagnozował
głuchotę, to jeszcze nie oznacza, że jesteś głucha.
Musiałyby to potwierdzić np. badania słuchu.

> Psychosomatyka jest pojęciem dużo szerszym niż wpływ
> nerwicy na
> zaburzenia somatyczne.

wiem

>> Nie wierzę, żeby psychologia zdrowia traktowała
>> jakiekolwiek
>> zaburzenie jako obecne tylko dlatego, że się prowadzi
>> diagnostykę w jego kierunku. Takie podejście może i
>> dobrze
>> sprawdzało się w stalinowskim terorze ale nie ma nic
>> wspólnego z nauką.
>
> ??? A kto tak twierdzi, że prowadzenie diagnostyki = równa
> się postawiona
> diagnoza.

Nie wiem, ja ani słowem nie wspomniałem o postawionej
diagnozie. Być może ktoś twierdzi, ale nie wiem, kto. Ty
twierdziłaś, że zaburzenia można uznać za zaburzenia
nerwicowe, jeśli diagnozuje się zaburzenia nerwicowe. Moim
zdaniem sama diagnostyka nie wystarcza, pacjent musi jeszcze
spełniać pewne kryteria.

> Trudno mi w to uwierzyć, psycholog bez zajęć z klinicznej.
> To jest podstawa,
> na której dopiero możesz coś budować.

Może czyta nas ktoś z UW i się wypowie?

> Tam wszystko jest możliwe :)

nie rozumiem ;-)

+ jw., tylko z SWPS

> Są takie wytyczne, na podstawie ich spełniania przyznaje
> się akredytacje dla
> danych ośrodków. Obecnie wszystko się ujednolica.

czy obejmują one zakres materiału i przedmiot psychologia
kliniczna?

> jeśli wolisz bardziej praktyczniej i swobodniej to
> proponuję Sheridan,
> Radmacher "Psychologia zdrowia". Nowa książka, ale zbiera
> wszystko do kupy -
> ma obszerną bibliografię z której można skorzystać, jakbyś
> chciał coś
> pogłębić.
> jeżeli wolisz bardziej teoretycznie to zbiór artykułów pod
> red. Heszen-
> Niejodek i Sęk "Psychologia zdrowia". To z takiej serii
> Nowe Trendy w
> Psychologii.

dzięki

> o Twojej pracy

nie jest w ogóle związana z medycyną

> i doświadczeniach z psychologamii...

Pamiętam mojego wychowawcę z liceum, psychologa (wieku
dziecięcego zresztą), miał taki zwyczaj, że jak się czymś
zainteresował to przykładał palec wskazujący do ust, czasem
ssał. A kiedy się denerwował przestępował z nogi na nogę jak
by chciał siusiu.

Jeszcze jest taka śmieszna pani psycholog na neurologii na
mojej AM, co bardzo lubi, jak się ją nazywa "panią doktór."
Skrzętnie zasłania identyfikator i rozmowę z chorym zaczyna
od obejrzenia karty chorobowej i stwierdzenia typu "Widzę,
że gorączka Pani spadła". Może za kilka lat ją ktoś
uświadomi, że wahania o 0,1 stopnia C np. w obserwacji
padaczki mają niewielkie znaczenie.

Z mniej osobistych ale za o dostarczających mocnych wrażeń
kontaktów uwielbiam oglądać profesora Czapińskiego w
telewizji. Zawsze odczuwam taki dreszczyk emocji: jaki tym
razem dadzą mu tytuł? Niestety ostatnio częściej występuje
jako socjolog niż psycholog, ale robił już nawet za
psychologa, psychologa relacji międzyludzkich i jeszcze
jakiegoś tam, ale zapomniałem, jakiego.

> W
> jakiej działce medycyny się specjalizujesz?

Jak na razie jeszcze nie skończyłem studiów :-)

Pozdrawiam,
xris



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 19:50:03

Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):

> A to nie wiedziałem. Znam co najmniej trzech, którzy pracują
> indywidualnie.

Jakbyś zapomniał to rozmawiamy o pracy w pschologa w szpitalu, a tu nie da
się pracować indywidalnie. Musi się współpracować z lekarzem i resztą
zespołu, inaczej będzie to praca wyrwykowa, która kłóci się z założeniami
psychologii zdrowia.

> nie ma nic w tym dziwnego.
> ale powiedzenie, że nerwicę ma ten, u którego się diagnozuje
> nerwicę (a nawet: zdiagnozuje) nie ma nic wspólnego z
> psychologią. Nie wystarczy, że psycholog wpisze komuś
> diagnozę "nerwica", żeby on miał nerwicę. Powinny istnieć
> pewne obiektywne kryteria, nie można diagnozy opierać tylko
> na uznaniu psychologa.

Jakbyś zapomniał to są obiektywne kryteria na podstawie których się
diagnozuje na przykład zaburzenia nerwicowe, choć w obecnych klasyfikacjach
pod taką nazwą nie występują.

> > Trudno mi w to uwierzyć, psycholog bez zajęć z klinicznej.
> > To jest podstawa,
> > na której dopiero możesz coś budować.
>
> Może czyta nas ktoś z UW i się wypowie?

Sprawdź sobie program nauczania na UW - będzie prościej.

> Jak na razie jeszcze nie skończyłem studiów :-)

Czyli swoje założenia, że psycholog zdrowia jest zbędny na odziale chorych
somatycznie nie jest oparte ani na teoretycznej wiedzy, ani na własnym
doświadczeniu w praktyce lekarskiej. Jest to więc Twoja myśl, ktoś Ci to
podrzucił, czy jak to właściwie z Tobą jest?

Pozdrawiam...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 21:06:02

Temat: Re: Dla psychologow zdrowia.
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:ba63pb$sic$1@inews.gazeta.pl...

> Jakbyś zapomniał to są obiektywne kryteria na podstawie
> których się
> diagnozuje na przykład zaburzenia nerwicowe, choć w
> obecnych klasyfikacjach
> pod taką nazwą nie występują.

Nie zapomniałem. Pamiętam, że są, choć ich z pamięci
wszystkich nie wymienię.
Mam nadzieję, że i Ty nie zapomniałaś, i że w przyszłej
pracy do zakwalifikowania pacjenta jako nerwicowego nie
wystarczy Ci fakt, że jest diagnozowany w kierunku nerwicy.

>> Może czyta nas ktoś z UW i się wypowie?
>
> Sprawdź sobie program nauczania na UW - będzie prościej.

Nie ma czegoś takiego w tradycyjnym rozumieniu.
Sami wybierają sobie przedmioty poza nielicznymi.

> Czyli swoje założenia, że psycholog zdrowia jest zbędny na
> odziale chorych
> somatycznie nie jest oparte ani na teoretycznej wiedzy,

W takim razie, jeśli jeszcze nie obroniłaś pracy
magisterskiej, musiałbym per analogiam założyć, że Twoje
założenie, że psycholog zdrowia jest potrzebny w szpitalu,
też nie jest oparte na teoretycznej wiedzy.

Nie rozumiem Twojego sposobu rozumowania:
dlaczego Twoim zdaniem, skoro jestem studentem, to moja
założenia nie mogą być oparte na wiedzy teoretycznej???

> ani na własnym
> doświadczeniu w praktyce lekarskiej.

zgadza się

> Jest to więc Twoja myśl, ktoś Ci to
> podrzucił, czy jak to właściwie z Tobą jest?

mimo, że nie skończyłem medycyny, potrafię myśleć.
potrafię też czytać i analizować.
moja myśl oparta na na wiedzy, którą posiadam.

zresztą chyba wystarczająco często używałem zwrotów takich
jak: "IMHO", czy "moim zdaniem"?

pozdrowienia
xris


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

lęk i wstyd
pytanie o leki antydepresyjne
"PERSWAZJA W REKLAMIE"
czy ma ktoś książkę Davida Fielda
KOMPLEKSY

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »