Witam wszystkich. 11 lat temu, w wieku 21 lat miałem nagle 6 napadów GM,
wystapiły na przestrzeni 8 miesięcy. Zacząłem się leczyć, najpierw
Amizepina, potem, do dzisiaj, Neurotop. Najpierw 600mg dziennie, potem
przerwa 6 mies., potem po eeg znowu 600mg, teraz 300mg dziennie. Wiem, ze to
niewielkie dawki ale zauważam dziwne rzeczy, które dzieją się ze mną,
zaczerwienienie na policzkach, koło nosa, skóra momentami sie łuszczy,
czasem chcę coś powiedzieć i się blokuję, mimo że jestem osobą bardzo
"wygadaną";-) Wpadł mi wreszcie jakiś artykuł w rękę, o skutkach
długotrwałego przyjmowania karbamazepiny. Proszę więc o radę specjalistów:
Co mogę zrobić, żeby zmniejszyć skutki brania leku? Jakie badania powinienem
przejść? Na co zwracać uwagę? Czy nie ma nic innego o mniejszych skutkach
ubocznych? Będę wdzięczny za radę. Pozdrawiam
Raf
--
Zmien tw na pl w koncowce maila
Pozdrowka