« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-20 13:54:52
Temat: Do Ewy Sz.Michał Łąpieś" <l...@w...pl> wrote in news:b00tqa$830$1@news.tpi.pl:
> Ale jeżeli ktoś posiada podkładki "z gołym korzeniem" to
Autor:
"Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
>No to faktycznie sie juz obudziles :-)
>To moze bys zreanimowal watek o szczepieniu jabloni? Bo na razie >amatorow
>szczepienia full,
A który to ? ( pytam się tak prawdę pisząc z lenistwa). Widzę post Dirko,
ale zwyczajem Szanownej Grupy dyskusja na tematy poboczne "zlazła" ( za to
Was lubię ;-)) , bo jak człowiek ma tylko krzaczory przed oczyma to o
innych rzeczach chętnie poczyta).
> To Cie przygotuje do "powaznej"
>roboty na grupie w sezonie wegetacyjnym :-)))
>Pozdrowienia - Ewa Sz.
Do usług
Pozdrawiam, jak najbardziej wiosennie.
Michał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-01-20 15:17:02
Temat: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkach"Michał Łąpieś" <l...@w...pl> wrote in news:b0gv52$juj$1@news.tpi.pl:
> A który to ? ( pytam się tak prawdę pisząc z lenistwa). Widzę post
> Dirko, ale zwyczajem Szanownej Grupy dyskusja na tematy poboczne
> "zlazła" ( za to Was lubię ;-)) , bo jak człowiek ma tylko krzaczory
> przed oczyma to o innych rzeczach chętnie poczyta).
No to wpadlam :-)
Michal, tego bylo duuuuuzo!
Ludzie = Milosnicy Starych Jablonek, jak pamietacie, co mi umsklo, to
dodajcie
09.01. watek Wojtka P. "o szczepieniu jablonek"
10.01. Znow Wojtek "Towarzystwo Miłośników Starych Jablonek"
I aberracje ku rozrywce:
08.01. watek Krychy "czym zaistnialam na grupie"
12.12. watek Grzeska "Milosnikom Starych Jablonek"
Na pewno wczesniej bylo cos jeszcze, ale nie pamietam w którym watku - w
archiwum nie moge cos dzisiaj dłuzej pogrzebac, bo co chwila przerywa
transmisje.
Zreszta wogole jest fajny dzien, bo co wychodze z grupy to mi kompa
zawiesza, ot tak, dla rozrywki.
Pozdrowienia - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-01-20 17:23:36
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkach
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:Xns9309A4D919700ewaszczbioluniwrocpl@156.17.1.3
8...
> No to wpadlam :-)
> Michal, tego bylo duuuuuzo!
> Ludzie = Milosnicy Starych Jablonek, jak pamietacie, co mi umsklo, to
Nooo......
Chyba nie tyle Ty, co ja wpadłem.. ;-))
Wlezę warchiwum i za jakiś czas wracam...
Dzięki.
Michał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-01-20 21:23:43
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkachPoszukałem , poczytałem i oto cały zakurzony archiwalnym pyłem jestem z
powrotem....
Razem z Krycha rozpracowałyście temat....
Do dodania mogę mieć tylko parę spraw technicznych...
1. termin pobierania zrazów - jest
tylko uzależniony od gatunku, a ściślej pisząc od mrozoodporności. Zrazy z
gatunków o mniejszej mrozoodporności pobieramy wcześnie i przechowujemy
zabezpieczone od wielkiego mrozu (lodówka no ... może być, ale naprawdę jest
wskazane zabezpieczenie folią, zrazów przed wysychaniem).
Zapytacie się : wcześnie to znaczy kiedy ?
Tak jak napisała Ewa : po pierwszych mrozach .
Ma to nie tyle Ewo związek z inicjacją kalusa ( o tym troszkę dalej), co ze
sterowaniem przez hormony spoczynkiem roślin ( mróz inicjuje początek
rozkładu tych hormonów).
Zrazy z gatunków w pełni u nas mrozoodpornych można pobierać nawet " na
pięć minut przed ".
2. technika szczepienia - bardzo
dobrze Ewo opisałaś tzw. " kożuchówkę" ( inna nazwa to "kożuchowanie") ,
czyli szczepienie za korę. I podobnie jak Ty polecam ją wszystkim . Tylko
jedna kwestia... Nie zwracajcie uwagi na pąki ( bywa to czasami zawodne), tu
wyznacznikiem gotowości do szczepienia jest właśnie rozpoczęcie "pracy"
przez
roślinę. Jak to sprawdzić ? Kora po nacięciu musi łatwo odchodzić od drewna
( kto raz w życiu robił wiosną wierzbowe fujarki wie o czym piszę - dobrze
"obity" kawałek wierzbowej gałązki pozwala na "wysunięcie" z "kory"
wewnętrznej części ("drewna") i pozwala przerobić się dość łatwo na flecik -
fujarkę.)
3. okulizacja - jest to uszlachetnianie przez
"łączenie" nie odcinka pędu ( czyli "zraza") , a jedynie "oczka" , czyli
pąka
pobranego wraz z ogonkiem liściowym. Jest on o tyle ważny, bowiem pozwala
określić, czy okulizacja "przyjęła się" ; jeżeli po pewnym czasie przy
dotknięciu odpada sam to jest OK, jeżeli jest uschnięty i nie odpada , to
niestety nie jest "cacy", czyli czeka nas poprawa.
Okulizacji dokonujemy latem i wyznacznikiem gotowości podkładki jest
podobnie jak przy "kożuchówce" wznowienie działalności przez miazgę.
4. szczepienie przez stosowanie - czyli to co ty Ewo nazwałaś
w swoim poście " dostawką - przykładką" ( bardziej "ciekawa", ale podkreślam
prawidłową nazwą jest "szczepienie na stosunek lub kopulacja - to i tak
"nic" w porównaniu nazwy innej metody.... już się rumienię).
"Zadzierka albo zawias" to szczepienie na stosunek z języczkiem ( jest coraz
ciekawiej..) daje ono o wiele mocniejsze zrosty, ale stosowane jest
sporadycznie ( niby tylko dwa cięcia więcej, ale jednak..)
Właśnie w tej chwili jest odpowiedni czas na tą metodę sczepienia, i właśnie
tutaj potrzebna jest inicjalizacja działania kalusa-"tkanki przyrannej",
która scala nam oba komponenty. Jak tego dokonać?
Prosto : zaszczepione rośliny przechowujemy przez pewien okres w temp.
10-12 st C. ( uwaga: okryte, wilgotne korzenie). Po tym okresie z powrotem w
chłód ( 1-5 st.) aż do momętu wysadzania ( do doniczek lub w "pole").
Krycha bardzo ładnie opisała stosowanie tej metody, chociaż w tym terminie
Krysiu naprawdę lepsza ( mniej zawodna) jest kożuchówka i do starych
jabłonek bardziej polecana ( można przeszczepić stare , grube konary)
Kłania się nisko
Michał "o całych palcach".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-01-20 22:21:47
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkachPatrząc jeszcze na artykuł do którego link dali Paweł i Dirko to chyba
wszystko...
Tylko jedna uwaga : w artykule jak wół stoi:
>Kalusowanie przez okres 1-3 tygodni w temperaturze 10-12o C. Etap >ten
można pominąć w przypadku roślin łatwo się przyjmujących.
Nie polecam tego. Trzy tygodnie to zbyt długo, w tym wypadku mogą nastąpić
problemy, nie z wybijającymi pąkami, co już z pędami i w efekcie ich
wyłamanie. ( wiem, że Michał Bielenin ma własną szkółkę, ale czy szczepi?)
I na dokładkę pare fotek z mojej strony dla uzupełnienia:
http://republika.pl/lawendowestrony/szczepy/
Uwaga ! To jest na republice, i mogą wystąpić problemy z "przekroczeniem
limitów"
Pozdrawiam
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-01-21 10:19:48
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkach
Użytkownik "Michał Łąpieś" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b0hsqs$rd8$1@news.tpi.pl...
(...)
> I na dokładkę pare fotek z mojej strony dla uzupełnienia:
>
> http://republika.pl/lawendowestrony/szczepy/ (...)
Obejrzałam zdjęcie dedykowane dla mnie :-)
no i chyba trzeba to obejrzeć realnie, a nie wirtualnie.
Jestem zainteresowana co z tego wyrośnie, bo na razie nie widać
na tym zdjęciu.
Pozdrawiam Krycha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-01-23 07:41:41
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkachDzieki, Michale!
A tak na marginesie (zeby nie wyszlo, ze sie znam) to przypominam na
wszelki wypadek, ze przekablowalam w duzym skrocie i bez rysunkow wyklad
mojego Taty :-)
Pozdrowienia - Ewa Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-01-23 20:29:02
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkach
Użytkownik "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl> napisała w wiadomości
> Dzieki, Michale!
> A tak na marginesie (zeby nie wyszlo, ze sie znam) to przypominam na
> wszelki wypadek, ze przekablowalam w duzym skrocie i bez rysunkow wyklad
> mojego Taty :-)
> Pozdrowienia - Ewa Sz.
No ale sprawa została dobrze i wyczerpująco przedstawiona ( przynajmniej od
strony technicznej)
Oczywiście istnieją jeszcze sprawy, jak to mawiam: " których w nawet w
książkach się nie wyczyta". Ale to już tylko pogłębianie wiedzy i praktyka,
a ta ponoć czyni mistrza...
Pozdrawiam wiosennie
( u mnie dzisiaj bylo +7 st.)
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-01-23 20:50:46
Temat: Re: Bylo Do Ewy Sz. jest o starych jablonkach
> Obejrzałam zdjęcie dedykowane dla mnie :-)
> no i chyba trzeba to obejrzeć realnie, a nie wirtualnie.
> Jestem zainteresowana co z tego wyrośnie, bo na razie nie widać
> na tym zdjęciu.
>
> Pozdrawiam Krycha
Akurat z irg i pigwowców pozostały ino zdjęcia ( z wiosny 1999), a same
rośliny "poszły już dawno w świat" ( z czegoś trzeba żyć :-) ), W tej
chwili z powodu braku miejsca ( w tunelach) łysiałem zaniechać szczepienia
tych gatunków i przeznaczyć je na inne gatunki ( klient nasz Pan !)
Nawet dopiero teraz dopadła mnie refleksja, że nie zostawiłem sobie żadnego
piennego egzemplarza pigwowca , wiec w ciągu najbliższego czasu postaram
się to naprawić.
No cóż .... przecież szewc bez butów chodzi...
Ale akurat pokazaniu tego zdjęcia przyświecała inna intencja: potwierdzenie
możliwości " szczepienia międzyrodzajowego" w obrębie rodziny różowatych (
chociaż nie tylko w tej rodzinie - np. pienne formy żarnowca, czyli
szczepienie na podkładce złotokapu).
Ta metoda daje dość duże możliwości.
Pozdrawiam.
Michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |