| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-14 09:12:25
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bp25ro$j2s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "Qwax" w wiadomości news:14821-1068799665@213.17.138.62
napisal(a):
> >
> > Poczytałem wątek i nie pozostaje mi nic innego
> > powiedzieć co powiedziałem mojej 5 letniej córce
> > gdy zachowywała się tak jak Ty.
>
> A gdybys napisal to samo ale bez odwolywania sie do
5-letniego dziecka?
>
Nie mogłem - bo to prawda!
a dlaczego mam ją fałszować?
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-14 09:21:00
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Użytkownik "Edyta" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bp20an$1v4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pewnie masz rację, że cię obrazili itd...
> ale był tego powód. który ty dostarczyłaś,
> a niestety nie możesz wszystkiego zwalać na
> ciąże..to że w niej jesteś nie daje Ci usprawiedliwienia
> do znieważania ludzi.
Nie da się znieważyć człowieka. Jak powiem Ci "Baranie", to rogi mogą Ci
"wyrosnąć" tylko wtedy gdy rzeczywiście baranem jesteś. Oczywiście nie wolno
pozwolić by inni zobaczyli żem baran, dlatego też trzeba się bronić.
Najprościej rozpoznać barana po tym, że broni się przed okresleniem baran.
Jeśli więc ktoś, czuje się urażony epitetami kierowanymi do niego ... to
znaczy że długa jeszcze droga by zaczął gadać normalnie zamiast robić
"beeee", "meeee", "kukuryku" czy "miaaau". Twój sprzeciw przeciwko
"znieważaniu" jest dla Ciebie oczywisty. Właśnie dlatego że nie myślisz, co
Ci wytykam i będę wytykał. Jeśli nie potrafisz odpowiedzieć DLACZEGO twoim
zdaniem czegoś nie wolno, to znaczy że nie myślisz i że nie jest to Twoje
zdanie, a gdzieś zasłyszane i jak raz pasujące do "mojego dobrego
wizerunku". "Oczywistość" w Twoim wydaniu, nie jest dla mnie, anie dla
nikogo kto choć trochę się szanuje, powodem do przyjmowania tych
oczywistości na wiarę. Ba jeśli nawet 70% społeczeństwa uwaza coś za
oczywiste, nie jest to dla szanującej się osoby powodem do zaprzestania
myślenia i przyjęcia "słusznej prawdy". Nie serwuj więc nam Edytko swoich
słusznych prawd, tylko pokaż w jaki sposób Ty myślisz. Wiem że trudno to
pokazać, jesli się nie myśli, bo nie ma co pokazywać. Zapewne znów
odbierzesz to jako zarzut i obelgę. Zobaczymy.
> Oni oddają ci "pięknym za nadobne"
> Przeproś..może pomoże
Komu pomoże i w czym ?
Pzdr.
P.D.
P.S. Wojna ? To o czym pisałaś to walka Ciebie z Twoimi urojeniami, a nie
walka ze mną.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 09:25:45
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bp261j$if4$1@news.onet.pl...
> centaur girl:
> > heh....zrozumieć, i miec na względzie że przpadki po ludziach chodzą.
>
> Wiesz, Twoje dyskusje z tym dresem (i jemu podobnymi) przypominaja
> mi dyskusje nauczyciela z uczniem 1-szej klasy szkoly podstawowej,
> przy zamianie rol. :)
> Bezsens. :)
>
> Mysle, ze powinnas uswiadomic Sobie, ze to nie Ty jestes 'glupia' i nie
> Ty zrobilas tu _cokolwiek_ zaslugujacego na _rzeczywiste_ potepienie,
> a takze nie Ty masz _rzeczywisty_ problem, lecz wlasnie oscar i jemu
> podobni, co obnazyla jedynie Twoja wypowiedz. :)
>
> Taka czy inna postawa "twardych jak jasny chuj" kretynow w zaden
> sposob nie wplywa bezposrednio na Twoj stosunek do samej Siebie,
> lecz moze stanowic inspiracje do wkraczenia na sciezke _okaleczania_
> wlasnej osobowosci w celu dostosowania sie do jakich-tam _chorych_
> wymagan tych, ktorzy staraja sie swym zachowaniem _zmusic_ Cie
> do takiego wlasnie samo-okaleczania.
>
> Reasumujac: nawet najwiekszy beton mentalny nie jest w stanie
> wyrzadzic Ci praktycznie najmniejszej krzywdy, dopoki pod wplywem
> jego poczynan nie zaczniesz dokonywac autodestrukcji samodzielnie. :)
>
> Zastanow sie nad tym przy okazji. ;)
>
> Pozdrowka, :)
> Czarek
>
>
Wow.. i ty Czarek...
Jestem w szoku...
Ty który w dużej dyskusji jakieś
2 miesiące temu wyzywałeś mnie
zresztą bezpodstawnie od wieśniar,
szmat, dresiarzy i małp... teraz stanąłeś
po 2 stronie..i to po stronie kobiety??!!!
Jestem w szoku ..
Widać można się zmienić..
Ale trzeba chcieć...
A czy ty chcesz...czy to kolejna gra z twojej strony?
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 10:50:53
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Użytkownik "Przemysław Dębski" <k...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:bp26og$2anu$1@foka1.acn.pl...
>
> Nie da się znieważyć człowieka. Jak powiem Ci "Baranie", to rogi mogą Ci
> "wyrosnąć" tylko wtedy gdy rzeczywiście baranem jesteś.
Znieważyć nie, ale nikt nie lubi jak się
go bezpodstawnie wyzywa...ty chyba należysz do wyjątków i
lubisz to...ok mogę zacząć.!
> Ba jeśli nawet 70% społeczeństwa uwaza coś za
> oczywiste, nie jest to dla szanującej się osoby powodem do zaprzestania
> myślenia i przyjęcia "słusznej prawdy".
Wiesz zawsze normą jest ogół a nie margines...
>Nie serwuj więc nam Edytko swoich
> słusznych prawd, tylko pokaż w jaki sposób Ty myślisz. Wiem że trudno to
> pokazać, jesli się nie myśli, bo nie ma co pokazywać. Zapewne znów
> odbierzesz to jako zarzut i obelgę. Zobaczymy.
>
Ja właśnie pokazuje co myślę, tylko ty tego nie widzisz
lub nie chcesz zobaczyć.
> > Oni oddają ci "pięknym za nadobne"
> > Przeproś..może pomoże
>
> Komu pomoże i w czym ?
>
Pomoże w załagodzeniu sporu..to chyba oczywiste
czasem samo przepraszam wystarczy.. bez tłumaczenia się.
Można powiedzeć.
"Ok. sory, nie krzyczmy na siebie, nie wyzywajmy, każde z nas ma po czesci
rację"
> P.S. Wojna ? To o czym pisałaś to walka Ciebie z Twoimi urojeniami, a nie
> walka ze mną.
>
:-))) Widocznie moim urojeniem jesteś ty..
albo sposób w jaki chcesz na mnie oddziaływać!
Edyta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 10:58:26
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych"Qwax" w wiadomości news:16797-1068801185@213.17.138.62 napisal(a):
>
> > A gdybys napisal to samo ale bez odwolywania sie do
> > 5-letniego dziecka?
> Nie mogłem - bo to prawda!
A czy ja pisze, ze klamstwo? Zastanawiam sie tylko czemu ta prawda miala
tutaj sluzyc. Odnosze bowiem wrazenie, ze kryje sie za nia pewna
zlosliwosc. Byc moze znowu sie myle. Obym sie mylil...
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-14 11:33:19
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Użytkownik "Edyta" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bp2bu9$hm6$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Nie da się znieważyć człowieka. Jak powiem Ci "Baranie", to rogi mogą Ci
> > "wyrosnąć" tylko wtedy gdy rzeczywiście baranem jesteś.
>
> Znieważyć nie, ale nikt nie lubi jak się
> go bezpodstawnie wyzywa...ty chyba należysz do wyjątków i
> lubisz to...ok mogę zacząć.!
Nie tędy droga. Pamiętasz tę książeczkę o manipulacji, którą czytałaś i
twierdzisz że zrozumiałaś ? Popatrz jaka jest jej faktyczna treść.
"Skorzystaj na tym, że ktoś ma do czegoś emocjonalny stosunek, a jak nie ma
to naucz się go wywoływać". W Twoim wydaniu bezpodstawne wyzwiska powodują
emocjonalny stosunek do wyzywającego. "Lubi/nie lubi" - nieważne które z
powyższych. Obydwa są stanami emocjonalnymi wywołanymi epitetem. A więc co
wiemy ? Ano wiemy jak wywołać u Edytki agresje bądź jej nie wywoływać.
Zobacz. Bezpodstawne obdarzenie kogoś epitetem, nie niesie dla tej osoby
żadnych konsekwencji (od słowa "Baranie", baranem się nie stajesz). Epitet
więc, nie może żadnej szkody poczynić. Jesli szczeka na Ciebie pies, który
jest uwiązany na łańcuchu, to czy ten pies może Ci coś złego zrobić ?
Ustosunkowanie się więc do epitetów pod swoim adresem pt.
"Lubię/nielubię/coś innego" jest niczym innym jak reakcją psa Pawłowa.
Pokazujesz swój emocjonalny stosunek, do zagadnienia, które wcale tego
emocjonalnego stosunku nie wymaga. Mało tego. W większości przypadków, gdy
ktoś Cię wyzywa, robi to w konkretnym celu. Celem tym jest wywołanie u
Ciebie emocji. Jesli ktoś jest na Ciebie wściekły za coś, to na 90% aby Ci
dokopać, spróbuje wprowadzić Cię w stan emocjonalny względem siebie. To jest
manipulacja. Nieświadoma. I Ty równie nieświadomie jej ulegasz. Wstawiasz w
moje usta, że ja "lubie". Nie ma naprawdę takiej potrzeby, bym lubiał lub
nie lub musiał zająć jakies konkretne stanowisko. Nie ma takiej potrzeby.
> > Ba jeśli nawet 70% społeczeństwa uwaza coś za
> > oczywiste, nie jest to dla szanującej się osoby powodem do zaprzestania
> > myślenia i przyjęcia "słusznej prawdy".
> Wiesz zawsze normą jest ogół a nie margines...
Dużo jeszcze masz ty hasełek, pt."Przysłowie na każde pytanie odpowie",
które pozwalają Ci nie myśleć, tylko rzucac gotowymi odpowiedziami
(bezsensownymi) ?
> >Nie serwuj więc nam Edytko swoich
> > słusznych prawd, tylko pokaż w jaki sposób Ty myślisz. Wiem że trudno to
> > pokazać, jesli się nie myśli, bo nie ma co pokazywać. Zapewne znów
> > odbierzesz to jako zarzut i obelgę. Zobaczymy.
> >
> Ja właśnie pokazuje co myślę, tylko ty tego nie widzisz
> lub nie chcesz zobaczyć.
Co myślisz - czyli jakie są Twoje poglądy to ja wiem. Natomiast jesli
uważnie przeczytasz powyższe moje zdanie, to zauważysz, że chcę bys pokazała
w jaki sposób myślisz a nie co myślisz. Drobna róznica.
> > > Oni oddają ci "pięknym za nadobne"
> > > Przeproś..może pomoże
> >
> > Komu pomoże i w czym ?
> >
> Pomoże w załagodzeniu sporu..to chyba oczywiste
> czasem samo przepraszam wystarczy.. bez tłumaczenia się.
Niestety nie. Słowo przepraszam, ma jedno zadanie, pozwala winnemu uciec
przed odpowiedzialnością. Dziecko nabroiło, mówi przepraszam licząc na brak
konsekwencji itd.
Tak samo w związkach. Jeśli dwoje ludzi się naprawdę szanuje i rozumie,
nigdy to ale nigdy nie obdarzą drugiej strony epitetem "przepraszam".
Po co i komu jest potrzebna kontrola nad przebiegiem sporu ? Po co
załagadzać ? Czym się różni spór łagodny od ostrego ? I co ma do tego
prawdziwy emocjonalny epitet pt. "przepraszam" ?
> "Ok. sory, nie krzyczmy na siebie, nie wyzywajmy, każde z nas ma po czesci
> rację"
Czyli w domyśle. "Nie mam argumentów, a Twoich nie przyjmę - bo nie.
Poszukam jelenia gdzie indziej, a z Tobą nie będę już walczył"
> > P.S. Wojna ? To o czym pisałaś to walka Ciebie z Twoimi urojeniami, a
nie
> > walka ze mną.
> >
> :-))) Widocznie moim urojeniem jesteś ty..
> albo sposób w jaki chcesz na mnie oddziaływać!
Adin, dwa, tri, twaje gałazy zakrilsja :-)
Pzdr.
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 13:22:24
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bp261j$if4$1@news.onet.pl...
> centaur girl:
> > heh....zrozumieć, i miec na względzie że przpadki po ludziach
chodzą.
>
> Wiesz, Twoje dyskusje z tym dresem (i jemu podobnymi)
Buhehehe, prosze o jeszcze....
> a takze nie Ty masz _rzeczywisty_ problem, lecz wlasnie oscar i jemu
> podobni,
a jaki ja mam problem czareczku?
> Taka czy inna postawa "twardych jak jasny chuj" kretynow
"twardych jak jasny chuj"
okreslenie podoba mi sie..:)
BTW Kiedy ty wreszcie misiek zrozumiesz ze obrzucanie kogos
wyzwiskami nie jest sposobem na egzystowanie na usenecie, a tym
bardziej na dyskutowanie z kimkolwiek....
oscar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |