Witam



Mam pewien problem, ale wpierw opiszę w skrócie historię mej choroby:

- rok 2000 rak prawego jądra 1-2 stopień zaawansowania, usunięte jądro,
węzły nie zajęte

- po operacji chemioterapia

- po leczeniu wszystko OK.

- rok 2001 zaczynają występować bóle w miejscu lewego zdrowego jądra
wszelkie badania nic złego nie wykazują

- bóle występują w różnych odstępach czasu.

- wszelkie badania od roku 2001 nic nie wykazują

- rok 2004 styczeń dziwny ból w lewym podbrzuszu, coś jakby wzdęcie,
ucisk - ból nie jest silny, da się z nim żyć. W marcu wykonałem badanie USG
jądra i jamy brzusznej - nic nie wykazało, po jakimś czasie ból zanikną.
Końcem kwietnia byłem na kontroli u onkologa, od którego dowiedziałem się że
bóle w mosznie ( które miałem od 2001) są normalne po operacji usunięcia
jądra i występują u 80% mężczyzn po takim zabiegu. Nie wspomniałem o bólu w
lewym podbrzuszu ( zapomniałem ) Badania krwi i jądra nic nie wykazały. Pod
koniec maja bóle w lewym podbrzuszu wróciły, trwają do dzisiaj. Nie wiem czy
mam iść znowu na USG czy mam się bać czy nie? Zauważyłem jednak pewną
prawidłowość, gdy w lutym pojawił się ucisk w podbrzuszu była sesja i
przeżywałem ogromny stres w obecnym czasie też jest sesja i stres. Proszę o
jakaś radę nie wiem co mam z tym robić. Może ktoś ma podobne doświadczenia
co ja.



Pozdrawiam

C1