| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-11-06 14:21:06
Temat: Re: Dotykenni
<e...@g...pl>
news:bodkm5$mt7$1@inews.gazeta.pl:
> Ma taki styl pracy, oddziela sprawy zawodowe od prywatnych :-)
I podoba Ci się to?
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-11-06 14:29:36
Temat: Re: Dotyk
Użytkownik "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:bodkgr$m7l$1@inews.gazeta.pl...
> IMO, obie 'role' sa calkowicie naturalne.
> Nie sadze, zeby ktoras z postaw byla dla niej niekomfortowa.
jeśli tak, to spoko
kein Problem :))
tylko jeśli to takie naturalne
to czemu cię to dziwi?
:))
pozdrowienia
Natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-06 14:40:01
Temat: Re: DotykNatalia:
> > IMO, obie 'role' sa calkowicie naturalne.
> > Nie sadze, zeby ktoras z postaw byla dla niej niekomfortowa.
(...)
> tylko jeśli to takie naturalne
> to czemu cię to dziwi?
> :))
:)
Poprawka: "Uwazam, ze obie role sa _dla_niej_ calkowicie naturalne.
A mnie chyba dziwi, bo zazwyczaj (w uproszczeniu) 'zimne ryby' to 'zimne
ryby' a osoby sympatyczne zawsze sa sympatyczne.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-06 14:59:15
Temat: Re: Dotyk
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bodldr$2c7r$1@foka.aster.pl...
> enni
> <e...@g...pl>
> news:bodkm5$mt7$1@inews.gazeta.pl:
>
> > Ma taki styl pracy, oddziela sprawy zawodowe od prywatnych :-)
>
> I podoba Ci się to?
> P.
Trudno powiedzieć, nigdy jej nie widziałam ani w pracy, ani w życiu
prywatnym. Sama nie lubię, gdy ktoś daje oznaki zazdrości za tzw. szczęśliwy
los, może dzięki temu udaje jej się tego uniknąć. Ale moim zdaniem,
najprawdopodobniej nie czuje się jak wśród przyjaciół. Dużo zależy od
ogólnej atmosfery.
enni
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-06 15:19:17
Temat: Re: Dotyk
Użytkownik "Tris von Bis" <t...@g...WYTNIJ.pl> napisał w
wiadomości news:bodhsp$c8f$1@inews.gazeta.pl...
> Studium przypadku.
Rzadkie. Zdecydowanie jednak mi się nie podoba.
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-06 17:09:36
Temat: Re: Dotyk"Tris von Bis" <t...@g...WYTNIJ.pl> napisała
w wiadomości news:bodhsp$c8f$1@inews.gazeta.pl...
> W zyciu zawodowym - profesjonalna, do bolu konkretna osoba. [...]
Nigdzie nie napisałaś konkretnie, że to ona - ta osoba. Prawda, że
to "ona"?
> W zyciu prywatnym calkowite przeciwienstwo. Pelna ciepla osoba. [...]
Czy znasz ją równie dobrze w obydwóch wcieleniach? Mimo tego
ciepła zgaduję, że nawet w życiu prywatnym jest kimś, kto jasno
potrafi wytyczyć granice, a jak trzeba, to i op...sobaczyć.
> Dziwne?
Trochę.
> Naturalne?
Spotyka się w przyrodzie, więc jak najbardziej.
> Czyms powodowane?
Wszystko jest czymś spowodowane.
> Zastanawia mnie dwoistosc natury.
> Czasami mam wrazenie, ze to dwoje roznych ludzi.
Napisz coś jeszcze. Na przykład - w jaki sposób się kłóci,
jak (czy w ogóle) przyznaje się do winy, jak się później godzi.
Jeśli nie znasz jej z tej strony, to raczej słabo ją znasz. ;-)
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-07 13:33:31
Temat: Re: DotykSlawek:
> Nigdzie nie napisałaś konkretnie, że to ona - ta osoba. Prawda, że
> to "ona"?
Faktycznie :) To 'ona'.
> Czy znasz ją równie dobrze w obydwóch wcieleniach? Mimo tego
> ciepła zgaduję, że nawet w życiu prywatnym jest kimś, kto jasno
> potrafi wytyczyć granice, a jak trzeba, to i op...sobaczyć.
Znam.
Jak trzeba to potrafi.
[...]
> Napisz coś jeszcze. Na przykład - w jaki sposób się kłóci,
> jak (czy w ogóle) przyznaje się do winy, jak się później godzi.
> Jeśli nie znasz jej z tej strony, to raczej słabo ją znasz. ;-)
W zyciu profesjonalnym sie nie kloci.
ALe potrafi, bez podnoszenia tonu glosu, sprawic, ze rozmowca wyjdzie
trzaskajac drzwiami. W skali 1-10, asertywnosc 9.
Jesli ktos wytraci ja z rownowagi (rzadkosc) - pozwala sobie na jakas
zlosliwa uwage. Zazwyczaj jest to tak skonstruowane, ze osoba mniej lotna
uwagi nie zrozumie; a jej przechodzi zdenerwowanie.
W zyciu prywatnym - w sprawach bardzo blachych podnosi glos, czesto krzyczy,
aczkolwiek nie posunie sie do wulgaryzmow.
W sprawach powaznych - zacina sie i milczy. Nawet wolami ciezko byloby cos
wydobyc.
Jak sie godzi?
Przyjaciolom jest w stanie powiedziec (aczkolwiek nie przychodzi jej to
bardzo lekko) "przepraszam, zrobilam zle", ale bez
wnikania w szczegoly, bez roztrzasania. Zazwyczaj temat zostaje uciety
definitywnie.
W relacji damsko-meskiej, zachowuje sie 'babsko' - po prostu sie przytula.
Raczej bez slowa 'przepraszam' - owo przytulenie 'robi' za przeproszenie samo
w sobie.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-11-19 12:10:20
Temat: Re: DotykTris von Bis:
> A mnie chyba dziwi, bo zazwyczaj (w uproszczeniu) 'zimne ryby'
> to 'zimne ryby' a osoby sympatyczne zawsze sa sympatyczne.
Osoby o prymitywnej, nieskomplikowanej osobowosci na okraglo
zachowuja sie w 'jednakowy' sposob, co jest dla nich w pelni naturalne.
Niepospolite bogactwo osobowosci pozwala na to co tak bardzo Cie
zdumiewa i jest to tak samo naturalne jak to co Cie nie zdumiewa. ;)
Nawiasem mowiac zdumiewa mnie ze Cie to zdumiewa, ale jak sie
chwile zastanowie, to 'widze' z nie powinno mnie to zdumiewac... a
jednak i tak troche mnie zdumiewa - zdumiewajace. :)))
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |