| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-11-22 22:04:13
Temat: Re: Dwa krwawe pytaniaW stanach silnego zagrożenia np. na wojnie, w czasie walki, gdy dochodzi do
bardzo silnego hamowania przekaźnictwa nocyceptywnego ranny człowiek może
zupełnie nie odczuwać bólu, może nie zauważyć ,że jest ranny, lub że coś mu
urwało, bo zazwyczaj w pierwszym momencie też nie krwawi.
Twój bohater mogł nawet nie zauważyć, że mu dłoń urwało,lub że ma obcięte
palce- zauważy dopiero ten brak , gdy będzie chciał sięgnąć po tomahawk.
Gorzej niestety, gdy ten stan mija, ale pewnie ma pod ręką liść koki. :)
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-11-22 23:16:41
Temat: Re: Dwa krwawe pytaniafo ma wrote:
> W stanach silnego zagrożenia np. na wojnie, w czasie walki, gdy dochodzi do
> bardzo silnego hamowania przekaźnictwa nocyceptywnego ranny człowiek może
> zupełnie nie odczuwać bólu, może nie zauważyć ,że jest ranny, lub że coś mu
> urwało, bo zazwyczaj w pierwszym momencie też nie krwawi.
> Twój bohater mogł nawet nie zauważyć, że mu dłoń urwało,lub że ma obcięte
> palce- zauważy dopiero ten brak , gdy będzie chciał sięgnąć po tomahawk.
> Gorzej niestety, gdy ten stan mija, ale pewnie ma pod ręką liść koki. :)
Raczej nie, bo to nie ten kontynent ;)Dziękuję prześlicznie, teraz
jestem uświadomiona dokładnie i mogę pisać dalej :D
Pozdrawiam
--
Wiedźma www.mohawk.friko.pl gg 4083447
"...nawet najnormalniejszy człowiek zaledwie wisi na śliskim sznurze
normalności. Obwody normalności wbudowano w ludzkie zwierzę wyjątkowo
niedbale" Stephen King
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-11-22 23:28:58
Temat: Re: Dwa krwawe pytania
> W stanach silnego zagrożenia np. na wojnie, w czasie walki, gdy dochodzi do
> bardzo silnego hamowania przekaźnictwa nocyceptywnego ranny człowiek może
> zupełnie nie odczuwać bólu, może nie zauważyć ,że jest ranny, lub że coś mu
> urwało, bo zazwyczaj w pierwszym momencie też nie krwawi.
> Twój bohater mogł nawet nie zauważyć, że mu dłoń urwało,lub że ma obcięte
> palce- zauważy dopiero ten brak , gdy będzie chciał sięgnąć po tomahawk.
> Gorzej niestety, gdy ten stan mija, ale pewnie ma pod ręką liść koki. :)
> Pozdrawiam.
>
treningi wiekszosci sztuk walki (tych sensownych) przygotowuja do
osiagniecia i podtrzymania takiego wlasnie stanu ciala/umyslu. Na wlasne
oczy widzialem faceta ktory walczyl w kumite (nie zadna walka uliczna,
normalny trening...) mimo zlamania 4 palcow prawej reki... a slyszalem o
jeszcze ciekawszych wypadkach...
Mnie sie tez zdarzylo nie zauwazyc, ze moja sparingpatnerka (bo to
koedukacyjne treningi byly ;-)) dosc powaznie nadwerezyla mi dwa zebra
:-( Oczywiscie, istnieje mnostwo racjonalnych wyjasnien (adrenalina,
nadprodukcja endorfin etc...), ale to chyba mniej istotne. Ile czasu
trwa taki stan... nie wiem. Wydaje mi sie ze po odpowiednim
przygotowaniu do kilkunastu minut. Ale co sie dzieje dalej... hmmm...
zasady konwencjonalnej fizjologii i medycyny znowu zaczynaja
obowiazywac... :-(
Jakub
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |