Data: 2011-02-15 08:56:28
Temat: Dylemat
Od: "zdumiony" <z...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"6 lipca 1415 r. ostatecznie zredagowano trzydzieści twierdzeń znajdujących
się w pismach Jana Husa i jako niezgodne z wiarą i moralnością potępiono
wraz z autorem - mimo, że Hus nie uznał za swoje poglądów, które mu
imputowano. Hus pozostał w swojej walce osamotniony. Wyjątek stanowi jedynie
Hieronim z Pragi, który poszedł na stos za Husem (30 maja 1416) tylko
dlatego, że nie chciał podpisać się pod orzeczeniem (jak to uczynili wszyscy
uczestnicy soboru pod groźbą kary śmierci!) głoszącym, że wyrok wydany na
Husa jest słuszny."
Oto dylemat. Uważamy kogoś za niewinnego i przyjaciela, człowieka który
został uznany za wroga ludu. I teraz mamy podpisać się pod wyrokiem
skazującym go na śmierć i to śmierć przez spalenie. Wstrzymanie się od
głosu, to to samo co sprzeciw. Gdy nie przyłączymy się do zgrai, zostaniemy
uznani za jego wspólnika i skończymy tak jak on. Hieronim z Pragi jednak
pozostał wierny swojemu sumieniu.
Bez porównania pod mniejszą presją byli posłowie w 1976 roku. Stomma "W 1976
jako jedyny z posłów nie głosował za zmianami (wstrzymał się) w Konstytucji
(w art. 1. pojawiło się zdanie: Polska Rzeczpospolita Ludowa jest państwem
socjalistycznym, art. 2. mówił, że PZPR jest przewodnią siłą polityczną
społeczeństwa, a art. 6. głosił, że PRL umacnia przyjaźń i współpracę ze
Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich ...). Postawa ta oznaczała
wykluczenie go z grona kandydatów do Sejmu kolejnej kadencji."
|