| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2011-06-20 12:10:16
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia Mon, 20 Jun 2011 13:57:45 +0200, Veronika napisał(a):
> Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
>> (...)Natomiast wykazano potrzebę istnienia zdrowego,
>> ciepłego
>> ojca u boku matki jako czynnika zmniejszającego ryzyka wystąpienia
>> problemów
>> psychicznych u dzieci.
>
>
> Zwłaszcza w przypadku, gdy ten ojciec funduje matce z depresją poporodową
> drugie dziecko.
Co Ty pleciesz, kobieto. Gwałci czy co?
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2011-06-20 12:25:33
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Użytkownik "himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:itmime$63l$1@inews.gazeta.pl...
> Vilar <v...@U...TO.op.pl> napisał(a):
>
>
>> A leki na depresję coś Ci robią, że nie chcesz ich brać?
>>
>> MK
>>
>>
> nic nie robia, w tym sek... pozatym chcialam w ciaze zajsc.
>
O ja, to normalnie.. kiepsko. Że Cie pociesze :-)
Z moich, prywatnych doświadczeń wynika, że:
- oprócz czysto fizjologicznego braku równowagi czegoś tam w mózgu
(wrodzonego lub wygenerowanego samodzielnie przez długotrwały stres,
zmęczenie itd) i konieczności czysto chemicznego przywrócenia tej równowagi
- równie ważne jest wytropienie i rozwalenie błędnych schematów myślowych -
a to już praca dla terapeuty (albo samodzielnie).
(np., w moim przypadku (jeden z przykładów, tak?) takim schematem było:
Spójrzmy prawdzie w oczy, czyli ... skupmy się na najgorszym wariancie. Co
jest bez sensu, bo 1. najgorszy wariant to nie jest prawda, 2. zmusza to
skupienia się na _NIEISTNIEJĄCYCH_ problemach i potraktowaniu
_POTENCJALNYCH_ zagrożeń, jako jedynej istniejącej prawdy, 3. Odbiera całą
energię i nadzieję. - tak pokrótce
Jedno bez drugiego (proszki bez terapii) chyba nie ma sensu.
Ale to moje prywatne zdanie i wiesz... może trzeba zmienić lekarza?
W każdym razie trzymam kciuki,
Ale wiesz? Da się z tego wyjść i powrócić do "blasku". Serio, MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2011-06-20 13:00:35
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)Dnia 2011-06-20 11:10, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-06-20 11:04, Lebowski pisze:
>>
>> Znam ludzi, ktorzy potkneli sie w zyciu, ale wstali mocniejsi i
>> silniejsi niz byli przed upadkiem.
>
> Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
A może właśnie potknęli się przez ten sznurek.
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2011-06-20 13:10:09
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)W dniu 2011-06-20 15:00, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-06-20 11:10, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-06-20 11:04, Lebowski pisze:
>>>
>>> Znam ludzi, ktorzy potkneli sie w zyciu, ale wstali mocniejsi i
>>> silniejsi niz byli przed upadkiem.
>>
>> Może mieli to szczęście, że nikt nie zaproponował im sznura.
>
> A może właśnie potknęli się przez ten sznurek.
I upadli na głowę? Możliwe.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2011-06-20 15:23:27
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 20 Cze, 13:41, zażółcony <r...@x...pl> wrote:
> > wydaje mi sie red, ze usilujesz mi wmowic zblazowanie zyciem a nie
> > depresje.
>
> Źle mnie odczytujesz. Dla mnie zjawisko depresji również jest
> elementem rzeczywistości, a nie zjawiskiem podawanym przez internet.
> W rodzinie bliższej i dalszej mam kilka przypadków (>2), z odchyleniami
> w różne strony. W tym bardzo konkretny przypadek przeniesienia
> problemów z matki na dziecko (ale z transformacją - matka miała
> zdiagnozowany cały kompleks schorzeń z astmą i silnymi lekami
> przeciwastmatycznymi gdzieś na początku a potem okresem
> kilku lat psychozy z których prawie nic nie pamięta, syn cierpi
> na bardziej standardową depresję bez takiego podbudowania
> przyczynami chemicznymi - co nie zmienia faktu, że jest chory
> i wymaga opieki).
nie chcialabym zdominowac himerze tego watku wiec wspomne jedynie
ze genetyka odgrywa duze prawdopoobienstwo, ale nie bede dublowac
truizmow.
m.in, dlatego nie decyduje sie na dziecko, gdyz trauma
przejscia wlasnej choroby powoduje, ze nieche
zafundowac tego mojemu dziecku, poniewaz u mnie
w rodzinie jest rowniez sporo przypadkow mniej lub
bardziej powiklanej depresji. co prawda geny mojego
partnera pod tym wzgledem sa jak przyslowiowa 'ruska stal'
niemniej chyba dalekowzroczna odpowiedzialnosc powstrzymuje
mnie - jednak z genami to loteria.
> W sumie to mnie ciekawi, co takiego w moim sposobie bycia
> 'jest', że taki miałąś odbiór ? Za duży 'dystans' ?
dlaczego Cie odbieram tak a nie inaczej?
bo ty red(chociaz cie lubie) nalezysz do tej samej
loży szydercow( z ktorych niektorych lubie) co medea, debski, xl,
aisza, cb,chiron, vv. dlatego
wlasnie dlatego - ale bez obrazy, poprostu stwierdzam swoje
subiektywne obserwacje.przed wami trzeba zawsze
pamietac o wirtualnej gardzie, ze tak powiem.
> > rytm mi bardzej nie sluzyl, jakbys ewentalnie mial cokolwiek zwalic na
> > karb naglej zmiany stylu i pedu zycia miejskiego na wiejskie.
>
> No dobra, to po tym ciągu 'inwektyw obronnych', jakie mi zaserwowałaś,
> imo na skutek nieporozumienia, wróćmy do pytania :))) czy środowisko
> wiejskie pomaga, czy nie pomaga ?
moim zdaniem nie, ale moge sie mylic nie jestem naukowcem.
> Różne badania podają, że wzrosty chorób cywilizacyjnych typu
> depresja czy zwiazany z depresją wzrost poziomu agresji jest ściśle
> zwiazany z miejskim zatłoczeniem i pozbawieniem krajobrazu
> elementów naturalnej fauny i flory.
imho dziecnna demagogia, podyktowana chyba bezradnoscia uczonych
w zupelnym uporaniu sie ze zjawiskiem depresji.
kiedys tez bednie myslalam ze w krajach tak pieknych, jak nad
adriatyckich
ludzie nie zapadaja na te chorobe. owszem zapadaja.
cieply klimat ma zastosowanie w depresji sezonowej
gdy problem jest glebszy mozna te warunki i nawet lepsze wsadzic sobie
w...
> Dlatego ten wątek podnoszę,
> by w perspektywie zarysować Himerze pewien stopniowy sposób
> wyjścia z problemu.
heh, patrz.. jakos ci nie wierze. nie latwiej byloby powiedziec
ze chcesz poszerzyc wlasna wiedze o prawdziwe doswiadczenie, ze
tak powiem u zrodla by moc to skonfrontowac z xy twojego srodowiska
lub samym soba?
> Na zasadzie: nie możesz zmienić siebie, to
> spróbuj wpierw zmienić otoczenie, w jakim przebywasz. A bardziej:
> zasygnalizuj bliskim temat, a oni niech Ci spróbują dokonać
> przeniesienia w inne otoczenie.
> Jest to bardzo swobodna propozycja jedynie, pod dyskusję.
istotnym elementem jest o ile to mozeliwe zupelne odizolowanie
sie od zrodla powodujacego nasilenie choroby typu:pomyleni tesice,
awantury pijackie w rodzinie, czy
mobbing, ale rzeczywistosc czesto nie stwarza nam mozliwosci
wyboru(choroba w rodzine, smierc, bieda).
nie jest prawda, ze zdepresjonowanego nalezy traktowac twarda reka
poniewaz w apogeum jego psychika przypomina nadwrazliwy na
cieplo i zimno zab, zwarzywszy jak wiele przypadkow konczy sie
samobujstwem, nalezy naprawde
umiec trzymac jezyk za zebami. oczywiscie rozczulanie tez nie jest
pozadane - choc
niektorzy to lubia i lubia jak caly swiat kreci sie wokol nich.
wszystko
zalerzy od charakteru pacjenta. mam wlasna hipoteze, ze depresja ma
charakter pacjenta i nie nalerzy pojmowac jej jak zbior statystyk
badawczych i wyciagac
jeden wspolny minownik na wyleczenie.
sa jednak osoby, ktore nie maja pojecia o depresji choc sadza, ze sa
na nia chorzy
i nawet sa w stanie zmylic srodowisko zarowno swoje jak i lekarskie a
sa
zwyczajnie zwyklymi przebrzydlymi malkontentami*. znam osoba, ktora
zawsze, ale to zawsze
ma skrzywiona mine, zawsza jej bieda, zawsze ja boli, zawsze cierpi od
strony
rodziny, zawsze narzeka, placze na zawolania, ale mimo to funkcjonje
od
bardzo wielu lat i to lepiej odemnie bedac o polowe starsza.
nie wyobraza sobie by obiad nie byl z dwoch dan, by osobisie
nie poprala synalkom starym koniom, i by bez niej na dzialce czy w
domu
cokolwiek sie zadzialo. jeszcze raz powtarzam, ciezka depresja
naprawde
znamiennie wplywa na jakosc dotychczasowego zycia i predzej czy
puxniej, chocby czlowiek mial
spore poklady sily i samozaparcia, nastanie taki dzien temu
czlowiekowi jakby ktos nagle wsadzil mu
patyk w szptychy podczas jazdy - nie ma bata, zaryje.
* przeprzydla malkontent - nie jest zawoalowana aluzja do malkiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2011-06-20 16:57:49
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Użytkownik "performerka" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b6480eed-4b61-482d-a355-a9e2972c6f52@q30g2000yq
b.googlegroups.com...
On 20 Cze, 13:41, zażółcony <r...@x...pl> wrote:
>zwyczajnie zwyklymi przebrzydlymi malkontentami*. znam osoba, ktora
>zawsze, ale to zawsze
>ma skrzywiona mine, zawsza jej bieda, zawsze ja boli, zawsze cierpi od
>* przeprzydla malkontent - nie jest zawoalowana aluzja do malkiego
czyli co - aluzja bez woalki ?
bo,ze aluzja to nie da sie ukryć
:)))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2011-06-20 17:22:11
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoOn 20 Cze, 18:57, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "performerka" <m...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:b6480eed-4b61-482d-a355-a9e2972c6f52@
q30g2000yqb.googlegroups.com...
> On 20 Cze, 13:41, zażółcony <r...@x...pl> wrote:
>
> >zwyczajnie zwyklymi przebrzydlymi malkontentami*. znam osoba, ktora
> >zawsze, ale to zawsze
> >ma skrzywiona mine, zawsza jej bieda, zawsze ja boli, zawsze cierpi od
> >* przeprzydla malkontent - nie jest zawoalowana aluzja do malkiego
>
> czyli co - aluzja bez woalki ?
> bo,ze aluzja to nie da sie ukryć
> :)))))))
aaaaataktak chcialbys zebym Cie troszke zbesztala :))))))
a Ty podly urwisie, zolzie malkontenciku :PPPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2011-06-20 18:06:37
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Użytkownik "performerka" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b598e081-e374-4177-85d8-002f6743ed8f@m9g2000yqe
.googlegroups.com...
On 20 Cze, 18:57, "malkontent" <m...@w...pl> wrote:
>> >zwyczajnie zwyklymi przebrzydlymi malkontentami*. znam osoba, ktora
>> >zawsze, ale to zawsze
>> >ma skrzywiona mine, zawsza jej bieda, zawsze ja boli, zawsze cierpi od
>> >* przeprzydla malkontent - nie jest zawoalowana aluzja do malkiego
>
>> czyli co - aluzja bez woalki ?
>> bo,ze aluzja to nie da sie ukryć
>> :)))))))
>aaaaataktak chcialbys zebym Cie troszke zbesztala :))))))
>a Ty podly urwisie, zolzie malkontenciku :PPPP
no tak - czyli jak zwykle maiałem racje ? :)
tylko nie przewidziałem , ze naj..... - jeszcze
przed mną :))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2011-06-20 19:05:53
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzoUżytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ito2p1$fft$1@mx1.internetia.pl...
>aaaaataktak chcialbys zebym Cie troszke zbesztala :))))))
>a Ty podly urwisie, zolzie malkontenciku :PPPP
no tak - czyli jak zwykle maiałem racje ? :)
tylko nie przewidziałem , ze naj..... - jeszcze
przed mną :))))
=================================================
Jako etatowy stronniczy sędzia przyznaję trochę racji Izie, trochę Tobie- a
resztę racji biorę jako prowizję. I kto tu ma rację?
:-)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2011-06-20 20:15:05
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ito5mh$gkn$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:ito2p1$fft$1@mx1.internetia.pl...
>
>
>>aaaaataktak chcialbys zebym Cie troszke zbesztala :))))))
>>a Ty podly urwisie, zolzie malkontenciku :PPPP
>
> no tak - czyli jak zwykle maiałem racje ? :)
> tylko nie przewidziałem , ze naj..... - jeszcze
> przed mną :))))
>
>
> =================================================
> Jako etatowy stronniczy sędzia przyznaję trochę racji Izie, trochę Tobie- a
> resztę racji biorę jako prowizję. I kto tu ma rację?
> :-)
moje "mam racje" było retoryczne -przekomarzanie z Iską
a Twoje jakby z wewnetrzenj potrzeby :))))
racje ma ten -który tego potrzebuje ?
potrzebujesz ? - wiem zaprzeczysz :))))
Ale bierze tyle prowizji ile zdołasz :))))))))))))))))))
byles dał rade uniesć :)))))))))))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |