« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2007-10-13 12:12:08
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.W piękny dzień - Sat, 13 Oct 2007 12:51:42 +0200, urocza istota znana
wszem jako krys napisała:
> Jak będzie brykał dalej, to pogadamy jak dres z dresem i
> tyle.
W moim liceum był jeden niesamowicie chamsk wuefista, co bardzo lubił
"łaskotać" dziewczątka i je sadzać na kolanach. Dopóki raz jak wracał z
pracy nie dostał wp... od tatuśka zdenerwowanego. I się skończyło. ;-)
Uważam, że czasem trzeba, jak argumenty inne nie działają.
> Szkoda, przydają się belfrzy z podejściem do tematu jakie
> reprezentujesz. Ale rozumiem, wystarcza mi kilkanaście minut na
> przerwie, żeby wyjść ze szkoły jak z przedsionka piekła;-)
Ja nie zarobiłabym na Prozac w tym gimnazjum! ;-)
A serio - za dużo mnie psychicznie kosztowało to wypośrodkowywanie
pomiędzy potrzebami uczniów, rodziców, dyrekcji, swoimi oraz faktyczne
zarabianie na życie (poza szkołą) - ciężko pracować w szkolnictwie
codziennie po 12-13h, to wypala w bardzo krótkim czasie.
Pozdrawiam,
Fel
--
http://felinity.jogger.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2007-10-13 13:16:11
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Felinity napisał(a):
> W piękny dzień - Sat, 13 Oct 2007 12:51:42 +0200, urocza istota znana
> wszem jako krys napisała:
>
>> Jak będzie brykał dalej, to pogadamy jak dres z dresem i
>> tyle.
>
> W moim liceum był jeden niesamowicie chamsk wuefista, co bardzo lubił
> "łaskotać" dziewczątka i je sadzać na kolanach. Dopóki raz jak wracał
> z pracy nie dostał wp... od tatuśka zdenerwowanego. I się skończyło.
> ;-)
Ano, czasem trzeba użyć argumentu siły, jak inne nie docierają. Też
miałam wuefistę chama, ale on tylko zwracał się do dziewczyn per "rusz
się, głupia krowo" albo coś takiego. Ja sobie go obserwowałam w
podstawówce, bo "druga szkoła" przychodziła do nas na w-f. Potem, jak
poszłam do liceum, nijak nie mogl pojac, dlaczego ja za żadne skarby i
interwencje u rodziców nie chcę na SKS do niego chodzić ( a żal mu
tyłek ściskał, bo byłam absolwentką sportowej autorskiej klasy, on juz
sobie narybek wyłuskiwał na "naszym" w-f), ale zaparłam sie czterema
kopytami i rzekłam rodzicom, ze ja do chama dobrowolnie sie nie
zgłoszę, żeby mnie wyzywał. 4 lata mnie ścigał.
> Ja nie zarobiłabym na Prozac w tym gimnazjum! ;-)
Moze w INNYM?;-)
>
> A serio - za dużo mnie psychicznie kosztowało to wypośrodkowywanie
> pomiędzy potrzebami uczniów, rodziców, dyrekcji, swoimi oraz faktyczne
> zarabianie na życie (poza szkołą) - ciężko pracować w szkolnictwie
> codziennie po 12-13h, to wypala w bardzo krótkim czasie.
Jak mogłaś pracować w szkolnictwie 12 - 13 godzin? Toż to Herosa by
powaliło. Wiem z drugiej ręki, ze bardzo duzo znaczy postawa dyrekcji
takiej placówki - jeśli trafi się na właściwą osobę na wlaściwym
miejscu, wszyscy są zadowoleni, i rodzice, i uczniowie, i nauczyciele,
bo każdy wie, co ma robić i jakie są reguły gry. Ale taki Dyro to
jednak nie jest powszechne zjawisko.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2007-10-13 15:42:55
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 07:26:35 +0000 (UTC), Felinity napisał(a):
> Ja mam do dzisiaj pretensje do mojej mamy, że nie broniła mnie, tylko
> usprawiedliwiała nauczycieli.
Ale masz te pretensje do swojej mamy, a nie np. mamy koleżanki z ławki. To
jest ta różnica. Jak Justyna dowie się, że ktoś postąpił niewłaściwie z jej
dzieckiem to jak ją znam zrobi z tym porządek. Tak samo powinien postąpić
każdy inny rodzic, a nie czekać, aż sprawę załatwi za niego jakaś inna
bardziej wyszczekana matka.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2007-10-13 15:51:38
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 15:16:11 +0200, krys napisał(a):
> Jak mogłaś pracować w szkolnictwie 12 - 13 godzin? Toż to Herosa by
> powaliło.
!7 lat temu pracowałam w szkole 27 godzin. I ja młodsza byłam i dzieci
inne, wtedy spokojnie można było dać radę. Teraz sobie nie wyobrażam.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2007-10-13 15:57:06
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Fri, 12 Oct 2007 22:09:59 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> Pewnie. Niby skąd ma wiedzieć, skoro go nikt nie informuje. A jak
> informuje to na zasadzie "ja panu nie pomogę bo to nie moja sprawa".
Najpierw to ten ktoś niech o tę pomoc poprosi. Jeśli rodzic pokrzywdzonego
dziecka będzie chciał zrobić zadymę i poprosi innych o wsparcie, to pewnie
się tacy znajdą. Natomiast większość czeka, aż inni to za nich załatwią. To
komu w końcu ma zależeć na jego własnym dziecku?
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2007-10-13 16:03:23
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Elżbieta napisał(a):
> Dnia Sat, 13 Oct 2007 15:16:11 +0200, krys napisał(a):
>
>> Jak mogłaś pracować w szkolnictwie 12 - 13 godzin? Toż to Herosa by
>> powaliło.
>
> !7 lat temu pracowałam w szkole 27 godzin. I ja młodsza byłam i dzieci
> inne, wtedy spokojnie można było dać radę. Teraz sobie nie wyobrażam.
Ale ona pisała _codziennie_. Tygodniowo, to jest pikuś. Nawet fizycznie,
to by się dało 12 godzin, ale w tym hałasie i zamęcie?
Ja to sie dziwię, że dzieciaki przerwy przeżywają - leci taki tabun
nosorożców korytarzem, ślepy i głuchy, i tratuje wszystko po drodze...
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2007-10-13 16:04:03
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 13:05:25 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> . Przerabiam to co jakiś czas w różnych
> wariantach i wierz mi, że działa.
To czyje dziecko i od czego uratowałaś??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2007-10-13 16:05:55
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 13:05:25 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):
> , jej stosunku
> do matki, ojczyma, brata, popuka się w głowę i da sobie spokój.
I babci.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2007-10-13 16:22:21
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 18:03:23 +0200, krys napisał(a):
> Ale ona pisała _codziennie_.
Oj, faktycznie. Tylko jaka szkoła jest tyle czynna? Dzienna z wieczorową??
Twe 12-13 godzin zakładając, że szkoła ma lekcje od 8.00 to do 20.00 lub
21.00
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2007-10-13 16:24:29
Temat: Re: Dziecko nie chce chodzic do szkoly.Dnia Sat, 13 Oct 2007 17:42:55 +0200, Elżbieta napisał(a):
> Ale masz te pretensje do swojej mamy, a nie np. mamy koleżanki z ławki. To
> jest ta różnica. Jak Justyna dowie się, że ktoś postąpił niewłaściwie z jej
> dzieckiem to jak ją znam zrobi z tym porządek. Tak samo powinien postąpić
> każdy inny rodzic, a nie czekać, aż sprawę załatwi za niego jakaś inna
> bardziej wyszczekana matka.
Po tym co przeczytałam później w wypowiedziach Fenility, to stwierdzam, że
moja powyższa wypowiedź jest kierowana nie tyle do niej, bo jak najbardziej
zaskoczyła o co chodzi Justynie, tylko należy ją potraktować jako wypowiedź
powiedzmy- ogólną.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |