| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-04 14:23:58
Temat: Re: Dzisiaj odnajdę siebie samą...w poprzednim art. <1...@n...onet.pl>,
szanowna kol. k...@p...onet.pl pisze, ze:
> No to może przymus? Bo psucie to to jest - świadczą o tym chociaż empatyczne
> pocieszenia w stylu: "Nie przejmuj się nimi, wszystkiego dobrego!".
Przymus.. moze raczej jakas hm..
potrzeba wyrazenia wlasnego zdania
wynikajaca z (przykrego) doswiadczenia (?)
bylaby to tez forma przestrogi (?)
Mozesz zatakac sobie uszy ale ust komus nie zamkniesz
! a moze tez zwykla zawisc :-)
> Nie po to pisze o swoim szczęściu, by ktoś je miał ochotę przekłuć jak balonik.
> A takie "dobre rady życzliwych mi ludzi" - dadzą mi coś?
sprowadzic moga na ziemie jesli za wysoko bujasz
ale tez uglebic :(
a na Ciebie to niby jakos dziala?
(procz wzbudzenia ciekawosci skad takie..)
> Ech, powrót do pracy...
w pracy tez moze byc fajnie ;)
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-04 15:02:09
Temat: Re: Dzisiaj odnajdę siebie samą...w poprzednim art. <1...@n...onet.pl>,
szanowna kol. k...@p...onet.pl pisze, ze:
<..>
> Pozdrawiam i jeszcze "ja tam swoje i tak wiem" :)
> kohol
ha
dla mnie jest duzio ciekawsze, warte uwagi, to, ze czlowiek potrafi sie
trzymac swojej wizji (optymistycznej) mimo roznych takich sceptycznych
czy zlosliwych nawet uwag.
wiadomo ze bywa roznie, i wiadomo ze to 'roznie' spotyka tych optymistow
bardziej niz pesymistow (ktorzy z gory rezygnuja)
powiem wiecej - gdyby nie bylo optymistow nie byloby rozwodow ;-)
no ale skupmy sie na tym "i tak wiem lepiej"
otoz nie wiesz lepiej (kazy kto tak mowi) tylko ufasz ze bedzie gut
zauwazylem ze jesli chodzi o sprawy bardziej osobiste i emocjonalne to
akurat wszelkie nauki podawane z zewnatrz maja sie nijak do wlasnych
przekonan. co innego doswiadczenia...
Ale czlowiek sie rodzi i wzrasta optymista, jest wiec na starcie dobrze
wyposazony, powienien wiec z tego korzystac dokad sie da
(cholera, mialo byc optymistycznie, jest dosc?)
--
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-04 15:25:12
Temat: Re: Dzisiaj odnajdę siebie samą...Marsel pisze:
> no ale skupmy sie na tym "i tak wiem lepiej"
Ale ja wiem "swoje", a nie "lepiej", Łobuzie :P
> otoz nie wiesz lepiej (kazy kto tak mowi) tylko ufasz ze bedzie gut
> zauwazylem ze jesli chodzi o sprawy bardziej osobiste i emocjonalne to
> akurat wszelkie nauki podawane z zewnatrz maja sie nijak do wlasnych
> przekonan. co innego doswiadczenia...
A jakie ja moge mieć doświadczenia na tym gruncie? Co najwyżej obserwacje. A
obserwacje mam cudne :) Więc: wiem swoje - na przykładzie rodziców swoich,
rodziców znajomych, nawet NAWET na przykładzie Jego rodziców. Dobrze wiem, że
może być źle, ale akurat w moim otoczeniu na "źle" zawsze zapowiadało się od
początku.
> (cholera, mialo byc optymistycznie, jest dosc?)
Nope :(
Pozdrawiam
kohol
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-05 07:34:51
Temat: Re: Dzisiaj odnajdę siebie samą...
kohol
> Gdy ktoś ma urodziny - to czy przy
> składaniu życzeń mówimy mu, że już za n lat umrze lub że to kolejny krok
do
> zmarszczek?
Nie, ale czasem się komuś życzy "złam kark" w sensie "powodzenia".
Możesz to potraktować jako takie śmieszne, magiczne zaklinanie nieszczęścia,
żeby nie przyłaziło zwabione nadmiarem szczęścia. :)
A od siebie dodam, że sam chciałem dodać do swoich życzeń jakąś dowcipną
uwagę, tylko po głębszym zastanowieniu okazywało się, że te dowcipy, co same
przychodzą do głowy, są raczej kąśliwe. I to bez złej woli.
Zatem przeczekałem, aż mi przejdzie i już bez ozdobników życzę Ci po prostu
wszystkiego najlepszego i duuuużo szczęścia :)
Pozdrowionka
Mefisto
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |