Witajcie.
Mam wielki problem na glowie (w sumie 2).
Po pierwsze.
Dzis podczas stosunku moja partnerka zauwazyla ze jes coraz bardziej mokro
(wiadomo gdzie). Po kilku chwilach, a zasadzie jak juz moze moja dziewczyna
"dochodzila" bylo tak mokro ze az sie lało (doslownie cieklo mi po mosznie i
tez lozko sie zmoczylo). Jedno wiem - prezerwatywa byla cala
(sprawdzilem).Ta ciecz byla troche przezroczysta - troche bialawa (ale
pewnie od gumy). Zapachu jako takiego nie miala (tylko zapach gumy,mocz tez
to pewnie nie byl).Pod prezerwatywa mialem sucho, wiec wykluczam wylanie sie
od dolu.W obawie ze molgem dostac wytrysku (ale to nie byla sperma - za
rzadkie, jak woda bylo) skonczylem reka i mialem normalny wytrysk.
CO TO BYLO?? Czy to cos z ciala mojej dziewczyny??
Dodam ze jakies 25 min przed zblizeniem brala krople do nosa XYLOMETAZOLIN
0,1% Ma to cos wspolnego??
Czy te krople mogly spowodowac produkcje zamiast sluzu wody??

Po drugie.
Czy raz jak dziewczynie rano sie zakreci w glowie i czy 2 dni pozniej,
wieczorem bola ja sutki - jest to powod do strachu?
Okres ma dostac okolo 11 czerwca, a poprzednie przebiegal normalnie. Zawsze
kochamy sie z gumka. Raz tylko BEZ ale to w pierwszym
dniu okresu.


POMOZCIE!!
Z gory wielkie dzieki!!