Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Tomek T." <n...@y...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Egocentryzm i proba zmiany samego siebie
Date: Fri, 27 May 2005 12:46:22 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 63
Message-ID: <d76tpq$gap$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bema.gdp.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1117190778 16729 62.111.149.146 (27 May 2005 10:46:18
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 27 May 2005 10:46:18 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:321358
Ukryj nagłówki
Ostatnio ktos powiedzial mi ze jestem egocentrykiem. Zastanowiłem sie nad
tym, troche poczytalem artykułów o egocentryzmie, egoizmie i innych typach
osobowosci z 'ego'. Nigdy się specjalnie nie zastanawiałem nad łatkami które
mi mozna przypisć, choc wiedziałem ze cos jest nie tak z moim ego.
W każdym razie dostałem jakis impuls do zastanowienia się. Najogolniej nie
chce być egocentrykiem, narcyzem, kims skupionym nad samym soba i zyjacym
tylko dla siebie. A obserwuję takie zachowania. Tzn wszystko ma być
podporzadkowane dla moich potrzeb, wszystko dla mnie wygodne, projektuje
swoje potrzeby i mysli na innych itp. Problem dotyczy tez sfery zwiazkow z
partnerka - nie potrafie w pełni oddać się i obdarzyć uczuciem. Chyba tez
nie za bardzo umiem przyjac to uczucie. Wieczne poczucie niespełnienia w
zyciu (mimo tego ze w sumie dobrze funkcjonuje), Pesymizm (wewnetrzny, bo
osoby ktore mnie znaja powiedza raczej ze jestem wesołym kolesiem). Krytykę
mojego zachowania czy tez zwrócenie uwagi odbieram czesto jako napasć na
osobę - podswiadomie jakos. Dodatkowo chec zaistnienia w towarzystwie, bycia
rozpoznawanym, akceptacji.
Jak wiadomo taki egocentryzm i narcyzm jest tak naprawdę ukryciem
niezadowolenia z siebie i braku miłosci. Tzn sadze ze ten egocentryzm
wybudował się własnie na podstawie braku miłosci do siebie, braku
akceptacji.
Jak zdazyłem zauwazyc psychologia opisuje te wszystkie zjawiska, mechanizmy
i zachowania te maja swoje podłoze. Skoro znane jest podłoze i mechanizm
usterki osobowosci, najprawdopodobniej tez sa jakies metody "leczenia". I
oto moje pytanie: czy da sie z tym jakos powalczyc?
Aktualnie mam 26 lat - czy jest jeszcze szansa na zmiane swojej osobowosci,
czy tez moze tak głebokie zachowania pozostana juz wbudowane na stałe. Aha -
jeszcze jestem do tego Piotrusiem Panem. Kurcze, poczytalem na wikipedii
trochę o osobowosciach i widze, ze odnajduje u siebie typy tych wszystkich
zachowań zwróconych na siebie. Teoretycznie jest mi z tym dobrze, ale w
praktyce to rodzi we mnie ból. Po prostu jestem nieszczesliwym gosciem. Cos
takiego jak pustka mnie ogarnia. Pusty jak bęben jest człowiek zyjacy tylko
dla siebie.
I teraz tak - wybrać się do psychiatry, psychologa? A moze na dobry poczatek
sam spróbowałbym ze soba powalczyc. Tylko jaki przepis, jakie postanowienia?
Internet wiele pisze o usterkach psyche, opisuje przyczyny, skutki - ale nie
dotarłem za bardzo do metod naprawy, czy usuniecia tych cech. A chciałbym
się tego pozbyć. Praca nad soba - jak domyslam sie. Moze potrzebny
przewodnik, ktory poprowadzi i wyleczy z piotrusiowatosci?
Teraz juz wiem, które zachowania sa typowo egocentryczne. Domyslnie bede z
tym walczyl i bede starał sie tak nie robić. Tylko czy jak juz w czesci to
się uda to znaczy ze wyzbywam się problemów z soba? Mi sie zdaje ze to
raczej bedzie narost skorupy na osobowosci ktora bedzie kryła stłamszony
egocentryzm w tym przypadku. I ze trzeba by to bardziej systemowo rozegrać.
Troche się cieszę ze juz obadałem co mniej wiecej ze mna nie tak. Choc
przyznam ze i spory niepokój jest. Dopóki zylo się nieswiadomie, było
łatwiej. Ale moze jak juz wiem ze mam problem to moze cos uda się zrobić.
Informacyjnie dodam, ze wychowywałem się w normalnej rodzinie, gdzie
panowała miłosc i zgoda, nie jestem jedynakiem. Nikt mnie nie tłukł - zdaje
sie wszystko było ok.
Dziękuję jesli ktos poswiecił czas i to przeczytał:)
--
Tomek
|