Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Egoizm, czy prawo do milosci

Grupy

Szukaj w grupach

 

Egoizm, czy prawo do milosci

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-10-18 23:11:44

Temat: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dam taki sobie teoretyczny przykład
Jest na przykład małżeństwo z dzieckiem, sa razem powiedzmy przez 10 lat. Przez te 10
lat
wydaje się że wszystko jest ok, oboje zapewniają się o swojej wzajemnej miłości, nie
ma
większych konfliktow, przemocy i żadnych problemów materialnych,bytowych czy
zdrowotnych, ot
takie zwyczajne, bezproblemowe małżeństwo...
I w pewnym momencie, jeden z małżonków (nie ważne on czy ona) stwierdza otwarcie i
oficjalnie, "ja Cię już nie kocham" i chce odejść, chce rozwodu tylko dlatego, aby
poszukać
sobie kogoś innego, kogo na nowo pokocha, lub doznać w życiu czegoś nowego. Rani
przy tym
bardzo partnera(kę), który(a) nadal kocha, oraz naraża dziecko, na stresy związane z
rozejściem się rodziców.
I teraz pytanie jak to jest z tym prawem do szczęścia i egoizmem. Czy osoba taka ma
zawsze
prawo tak postąpić nie zważając, że szukając własnego szczęścia unieszczęśliwia dwie
inne
osoby??, czy powinna zostać w małżeństwie unieszczęśliwiając z kolei siebie...

Barnapapa




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-10-19 00:37:35

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora

"Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> writes:

> Dam taki sobie teoretyczny przykład
> Jest na przykład małżeństwo z dzieckiem, sa razem powiedzmy przez 10 lat. Przez te
10 lat
> wydaje się że wszystko jest ok, oboje zapewniają się o swojej wzajemnej miłości,
nie ma
> większych konfliktow, przemocy i żadnych problemów materialnych,bytowych czy
zdrowotnych, ot
> takie zwyczajne, bezproblemowe małżeństwo...
> I w pewnym momencie, jeden z małżonków (nie ważne on czy ona) stwierdza otwarcie i
> oficjalnie, "ja Cię już nie kocham" i chce odejść, chce rozwodu tylko dlatego, aby
poszukać
> sobie kogoś innego, kogo na nowo pokocha, lub doznać w życiu czegoś nowego. Rani
przy tym
> bardzo partnera(kę), który(a) nadal kocha, oraz naraża dziecko, na stresy związane
z
> rozejściem się rodziców.
> I teraz pytanie jak to jest z tym prawem do szczęścia i egoizmem. Czy osoba taka ma
zawsze
> prawo tak postąpić nie zważając, że szukając własnego szczęścia unieszczęśliwia
dwie inne
> osoby??, czy powinna zostać w małżeństwie unieszczęśliwiając z kolei siebie...

przyklad w istocie dosc teoretyczny ale chyba wiem o co ci chodzi.

problem sprowadza sie tu do odpowiedzi na pytanie: co jest
najwazniejsze w moim zyciu? moje wlasne szczescie, czy szczescie ludzi
zyjacych wokol mnie?

roznie sobie mozna odopowiedziec, moja odpowiedz bedzie taka:

uwazam, ze najwazniejsze jest szczescie wlasne. z prostej przyczyny:
nie mozna uszczesliwic najblizszych, jesli sie samemu czuje
nieszczesliwym.
nie widzialam jeszcze czlowieka, ktoryby sam bedac nieszczesliwym byl
w stanie podzielic sie z innymi radoscia i szczesciem, ktorych w nim
nie ma.

oczywiscie, w praktyce to takie proste nie jest. trzeba sie bowiem
najpierw odpowiedziec na pytanie co to wlasciwie jest to szczescie?
czy ta osoba jest szczesliwa, czy nie? wielu ludzi zwyklo uwazac za
szczescie tzw. "mala stabilizacje": masz rodzine, masz dziecko,
wszyscy zdrowi, nie maja problemow, dachu nad glowa i papu ci nie
braknie, masz na urlop od czasu do czasu - to sie ciesz. powinienes
byc szczesliwy! uwazaja, ze jak sie zyje w takim ukladzie, to zapewnia
to automatycznie szczescie, a jak ktos twierdzi ze nieszczesliwy i
chce odejsc, cos zmienic, to jest uwazany za egoiste i takiego, co to
nie wie co chce.



--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 01:20:26

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Krzysztof" <kris_73@ poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> napisał w
wiadomości

> Rani przy tym
> bardzo partnera(kę), który(a) nadal kocha, oraz naraża dziecko, na stresy
związane z
> rozejściem się rodziców.

Jeszcze jest jeden dylemat. Czy zdrowszym ukladem dla dziecka oraz obojga
rodzicow
jest pozostawanie w takim zwiazku? Czy dziecko aby napewno powinno byc
wychowywane w atmosferze braku milosci, ktora zapewne wyczuje?

A jak mowil ksiadz na naukach przedslubnych, dziecko nie powinno byc jedynym
powodem zawierania malzenstwa - jesli tak jest - trzeba odpuscic.

Pozdrawiam

nieKrzys


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 13:38:33

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> napisał w
wiadomości news:30142-1034982704@213.17.142.85...
> Jest na przykład małżeństwo z dzieckiem, sa razem powiedzmy przez 10 lat.
...
I teraz pytanie jak to jest z tym prawem do szczęścia i egoizmem. Czy osoba
taka ma zawsze
> prawo tak postąpić...
Karalne to to nie jest. Tylko, że...
Ktoś kiedyś nauczył mnie, że miłość, związek, rodzina to wybór i
odpowiedzialność, nie tylko zakochanie.

--
Pozdrowienia - Ogryzek.

(Adres antyspamowy. Jak chcesz do mnie napisać, usuń z adresu VeryBig)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 14:19:29

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> wrote in message
news:30142-1034982704@213.17.142.85...
> Dam taki sobie teoretyczny przykład

Szczescie,to rzecz wzgledna i w ogromnym stopniu zalezy od tego, czy ktos je
umie budowac.
Wspomniana przez ciebie sytuacja jest wiec, tak - egoizmem: przenoszeniem
odpowiedzialnosci za swoje wlasne wybory na innych, w tym wypadku takze na
dziecko - a to juz nie tylko egoizm, to juz piramidalnie nieetyczne, a poza
tym - lekcja egoizmu dla dziecka. Niestety, jest ono w tym ukladzie slabsze,
w zwiazku z czym nie ma mozliwosci "postawic na swoim".

Taka osoba ma nader nikle mozliwosci znalezienia tego "szczescia" , poniewaz
szuka go p o z a soba. Ustawia sie w swiecie jak widz w kinie, oczekujac,
ze inni dostarcza jej rozrywki.

Mam cos takiego za soba. Gdybym nie nauczyla sie inaczej patrzec na swiat,
inaczej pojmowac "szczescie", gdybym nie umiala bezlitosnie ocenic swojego
wlasnego postepowania. ( niedojrzalosci, egoizmu wlasnie)...ech, nawet nie
chce o tym myslec.

Zanim wiec czlowiek siegnie po "szczescie", powinien mniej wiecej dokladnie
rozumiec na czym ono ma polegac, jak rowniez - wlasna role w jego budowaniu.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 15:28:10

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 19 Oct 2002 01:11:44 +0200, "Barnapapa"
<luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> wrote:

>I teraz pytanie jak to jest z tym prawem do szczęścia i egoizmem. Czy osoba taka ma
zawsze
>prawo tak postąpić nie zważając, że szukając własnego szczęścia unieszczęśliwia dwie
inne
>osoby??, czy powinna zostać w małżeństwie unieszczęśliwiając z kolei siebie...

Jak dla mnie za dużo w tym "mechaniczności". W tego typu relacjach
raczej rzadko się spotyka tak proste i "mechaniczne" wybory.
"Szczęście" nie jest dane ot tak po prostu (wszystko jedno: w tym
związku czy innym). Nie można go osiągnąć podejmując prostą decyzję,
nie można go też wykluczyć w określonych okolicznościach. Nie bardzo
rozumiem więc na jakiej podstawie ten "ktoś" orzekł, że w "tym"
związku szczęścia już nie osiągnie (zwłaszcza, że przez ileś tam lat
udawało się to). Ponadto przekonanie o "szczęściu czekającym" poza
związkiem jest zwykle dość iluzoryczne. Dlatego też uważam, że
nazywanie jakichś przelotnych zachcianek "prawem do szczęścia" jest
jedynie próbą poprawienia autowizerunku.

Pozdro,
--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 16:04:18

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Sarna" <m...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> wrote in message
news:n9t2ruo11o28g0fbut4n9qsmo9no5gi7aq@4ax.com...

> nazywanie jakichś przelotnych zachcianek "prawem do szczęścia" jest
> jedynie próbą poprawienia autowizerunku.

to samo mialam na mysli,wiec przylaczam sie do Twych slow,bez proby nazwania
tego samego tylko innymi slowami ;-)


sarna

>
> Pozdro,
> --
> Amnesiac


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 18:06:56

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Demon" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> napisał w
wiadomości news:30142-1034982704@213.17.142.85...
> I teraz pytanie jak to jest z tym prawem do szczęścia i egoizmem. Czy
osoba taka ma zawsze
> prawo tak postąpić nie zważając, że szukając własnego szczęścia
unieszczęśliwia dwie inne
> osoby??, czy powinna zostać w małżeństwie unieszczęśliwiając z kolei
siebie...

Jezeli ta decyzja zostanie uprzednio dokladnie przemyslana, to oczywiscie ma
prawo. Podkreslam- _dokladnie_ przemyslana. Jesli owa osoba wie, czego chce,
a tego w obecnym zwiazku nie znajduje, to moze poszukac gdzie indziej. Nie
widze w tym zbytniego egozmu. Bo czy partner, ktorego juz ponoc nie kocha
moglby przy niej szczesliwy? "Bo w tym caly jest ambaras, zeby dwoje chcialo
naraz". Dziecko natomiast nie musi wcale ucierpiec i pod tym wzgledem
zgadzam sie z Krzysztofem, totez nie bede powtarzac tego samego.

Pozdrawiam

Demon
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-19 22:14:47

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Barnapapa:
> I teraz pytanie jak to jest z tym prawem do szczęścia
> i egoizmem.

Wiesz, wydaje mi sie ze zle robisz starajac sie
znalezc 'mocne' uzasadnienie do zlekcewazenia
_waznego_ komunikatu.

> Czy osoba taka ma zawsze prawo tak postąpić nie
> zważając, że szukając własnego szczęścia unieszczęśliwia
> dwie inne osoby??
> czy powinna zostać w małżeństwie unieszczęśliwiając
> z kolei siebie...

Zle pytania zadajesz MZ. I zle odpowiedzi starasz sie
znalezc dla sytuacji ktora opisales.

Wydaje mi sie ze takie rozwazania ew. mozna se prowadzic
np wowczas, gdy nie pojawia sie [jeszcze] komunikat
mowiacy o checi odejscia.

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-10-20 10:12:38

Temat: Re: Egoizm, czy prawo do milosci
Od: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Barnapapa" <luck99@interia{spam_jest_zly}.pl> napisał w
wiadomości news:30142-1034982704@213.17.142.85...

(ciach)
Mysle, ze naogladales sie nieco amerykanskich filmow, ktore zaczynaja
sie,kiedy on i ona tkwia w poprzednich zwiazkach, potem ich partnerzy zawsze
jakos tak podpadna, ze wiadomo, ze wybor glownych bochaterow, zeby sie ze
soba zwiazac, ktory mozna bylo przewidziec juz na poczatku filmu, byl
przeciez uzasadniony.

Gdzies tam w tle paletaja sie dzieci "z poprzednich zwiazkow", a czasem,
kiedy, w zupelnie innym filmie, negatywny bohater, albo nawet pozytywny, ale
zupelnie nie radzacy sobie w zyciu, nagle sie otworzy, to jedna z pierwszych
rzeczy, ktore mowi jest "moi rodzice rozwiedli sie, kiedy mialem/am (kilka)
lat", choc czesciej jest to tekst "tata zostawil mnie i mame, kiedy
mialem/am (kilka) lat".

Rzecz w tym, ze osoby nauczone podejscia do ludzi na takich filmach z nikim
nie sa w stanie zbudowac zwiazku, bo szukaja tylko pierwszego zauroczenia. W
ten sposob mozna szukac "szczescia" co pol roku z inna osoba.

Pozdrawiam,
MArta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sny
Słuchajcie ! Dzis rozpoczynamy nowy wątek :))
z czym ci sie kojarzy kolor bialy?
"Niejadalna".
kształt szczęścia..

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »