Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Emocje [DLUGIE]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Emocje [DLUGIE]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-03-17 23:43:44

Temat: Emocje [DLUGIE]
Od: Filip <j...@t...rowniez.wytnij.box43.itu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam szanownych grupowiczów!

Może małe wprowadzenie.
Mam 25 lat, jestem z Poznania.
Od pewnego czasu zmagam się z problemem który mnie przerasta.
Jestem nieśmiały, mam tendencję do wycofywania się pod wpływem silnych emocji.

Jakiś czas temu uznałem, że muszę iść do psychologa po to by poradzić sobie z
nieśmiałością.
Trwająca tak wiele lat nieśmiałość spowodowała, że nie prowadzę właściwie życia
towarzyskiego,
mam mało znajomych, bardzo mało przyjaciół (sam nawet nie wiem czy ich mam). To z
kolei
wpływało (wpływa wciąż, chociaż teraz nieco mniej) negatywnie na moje poczucie
własnej wartości.
Ten stan trwałby pewnie i trwał.

Jakieś półtora roku temu nastąpiło zdarzenie które skłoniło mnie do skorzystania z
pomocy
psychologa. Byłem ze znajomymi na wakacjach i pewna sytuacja spowodowała, że
strasznie
zamknąłem się w sobie. Myślę, że z przykrością poznali mnie od gorszej strony.

W konsekwencji dopadła mnie mocna depresja (?). Po dłuższym czasie zdecydowałem, że
chciałbym
zmniejszyć rozmiary mojej nieśmiałości. Tak, żeby nie była ona dla mnie taką
przeszkodą we wchodzeniu
w relacje międzyludzkie. Uznałem, że stany depresyjne są konsekwencją nieśmiałości i
ich nie uwzględniłem
wśród moich problemów.

W tym samym czasie wziąłem udział w warsztatach "Klucz do siebie". To co wyszło w
trakcie
tych warsztatów było dla mnie prawie szokiem, ale niestety diagnoza była trafna.
Mam poważne problemy z emocjami (zbyt je tłumię), konsekwencje tego są znane,
niektóre
jednak wymienię:
- pod wpływem bardzo silnych emocji czuję się jak sparaliżowany (myśli uciekają,
milczę bo przecież
żeby coś powiedzieć, trzeba to najpierw pomyśleć); myśli wracają dopiero gdy emocje
opadną
- gdy popełnię jakąś nieuprzejmość często właśnie pod wpływem emocji nie przeproszę
- kiedyś (teraz już nie) zdarzało się że pod wpływem jakiegoś zdarzenia miałem
silne poczucie winy - dodatkowo wtedy się zamykałem w sobie (wyglądało to jakbym
był obrażony)

Rozmowy z psychologiem pomogły o tyle, że postanowiłem zacząć działać.
Zapisałem się do wolontariatu (po to by więcej przebywać wśród ludzi).
Poczułem się śmielej, przestałem bać się dziewczyn.

Poznałem dziewczynę (nie w wolontariacie). W wyniku rozmowy dowiedziałem się,
że chętnie zapisałaby się na kurs tańca, ja też zamierzałem. Więc uzgodniliśmy
że tak zrobimy.
Sądziłem, że znając własne słabości będę w stanie sobie poradzić. Pomyliłem się.

Czuję, że jestem prawie w punkcie wyjścia. Nie wiem czy przez ten czas w ogólę się
posunąłem do przodu w rozwiązaniu moich problemów. I czy w ogóle można je rozwiązać?

Nie jestem w depresji.
Nie jestem u szczytu wytrzymałości.
Ale ogarnia mnie smutek. Po prostu chce mi się płakać.
Gdy choć trochę się polepszy, popełniam takie głupstwo, że eh....

Nigdy nie byłem w żadnym związku.
(no bo jak, skoro brakowało mi odwagi, żeby cokolwiek zrobić).
A ja chciałbym umieć tak normalnie z kimś być.

Co mogę zrobić?

Pozdrawiam



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-03-18 20:36:38

Temat: Re: Emocje [DLUGIE]
Od: b...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Czuję, że jestem prawie w punkcie wyjścia. Nie wiem czy przez ten czas w ogólę się
> posunąłem do przodu w rozwiązaniu moich problemów. I czy w ogóle można je
rozwiązać?


Ok, rozumiem. Wydaje mi się że w poznawaniu siebie doszedłeś do pewnej granicy,
którą Ci jest Trudno pokonać. Nie mów że nie osiągnołeś nic - zdecydowałbyś się
na kurs tańca wcześniej?

Nie mam dla Ciebie recepty - po prostu musisz się z tym zmierzyć. Pokonujesz
kolejne ograniczenie. Przesuwasz barierkę. Osiągasz co co było nieosiągalne. Ale
gdy dochodzimy do czegoś nowego poprzednie problemy czasami wracają.

Wierzę ze uda Ci sie pokonać to co Cię zatrzymuje w dalszym rozwoju. Będe
trzymał kciuki.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-20 10:29:58

Temat: Re: Emocje [DLUGIE]
Od: "MT" <a...@a...aa> szukaj wiadomości tego autora

Doskonale Cie rozumiem. Ze mna bylo podobnie. Moze to zabrzmi trywialnie,
ale powinienes jak najwiecej przebywac wsrod ludzi. Partycypuj w tym-bo nie
wystarczy sama obecnosc, UCZ SIE NOWYCH ZACHOWAN i postarzaj te, za ktore
dostales pozytywne wzmocnienia. OTWARCIE ROZMAWIAJ ze swoimi przyjaciolmi o
wlasnych problemach i watpliwosciach-nie boj sie tego-nawet jesli nie beda
potrafili Ci pomoc-to przynajmniej potrenujesz wyrazanie wlasnych mysli i
uczuc. Rob to wszystko po troszeczku-malymi kroczkami, ale konsekwentnie.
Jesli chodzi o depresje, to najlepiej znajdz sobie jakies zajecie-masz swoje
hobby? Zamiast tracic czas na myslowki, realizuj swoje pomysly. Bedzie
ciezko, ale musisz sie zmusic. Nie poddawaj sie- tylko walcz. Wyznaczaj
sobie REALNE CELE, najlepiej krotkoterminowe. Niezbyt latwe, ale i niezbyt
trudne (i co nauczyles sie tanczyc?). Nie musze chyba dodawac, ze sukcesy
poprawia Twoje samopoczucie... do dziela!!

--
Pozdrawiam
-MT-

..::trocu[at]poczta.neostrada.pl::..


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-03-21 12:04:49

Temat: Re: Emocje [DLUGIE]
Od: Filip <j...@t...rowniez.wytnij.box43.itu.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 20 Mar 2004 11:29:58 +0100, "MT" <a...@a...aa> wrote:
> Doskonale Cie rozumiem. Ze mna bylo podobnie. Moze to zabrzmi trywialnie,
> ale powinienes jak najwiecej przebywac wsrod ludzi. Partycypuj w tym-bo nie
> wystarczy sama obecnosc, UCZ SIE NOWYCH ZACHOWAN i postarzaj te, za ktore
> dostales pozytywne wzmocnienia.
Tak, coś ostatnio nie miałem na to chęci. Ale może to był znowu ten lęk?

> OTWARCIE ROZMAWIAJ ze swoimi przyjaciolmi o
> wlasnych problemach i watpliwosciach-nie boj sie tego-nawet jesli nie beda
> potrafili Ci pomoc-to przynajmniej potrenujesz wyrazanie wlasnych mysli i
> uczuc. Rob to wszystko po troszeczku-malymi kroczkami, ale konsekwentnie.
Cały czas się staram, tylko czasami przychodzi zwątpienie. Tak jak tego
wieczoru gdy pisałem tego posta.(A swoją drogą ten mój post mi bardzo pomógł,
skłonił do działania, które co prawda nie przyniosło oczekiwanych skutków,
ale przynajmniej się nie poddałem na starcie.)

> Jesli chodzi o depresje, to najlepiej znajdz sobie jakies zajecie-masz swoje
> hobby? Zamiast tracic czas na myslowki, realizuj swoje pomysly. Bedzie
> ciezko, ale musisz sie zmusic. Nie poddawaj sie- tylko walcz. Wyznaczaj
> sobie REALNE CELE, najlepiej krotkoterminowe.
> Niezbyt latwe, ale i niezbyt trudne (i co nauczyles sie tanczyc?).
Jeszcze nie... Raptem jeden stopień, muszę jeszcze pochodzić

Pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Porozmawiajmy o patriotyzmie...
Poszukuję łamigłówek logicznych
Re: Porozmawiajmy o patriotyzmie...
I co teraz.....
Psychiatra/psycholog - psychoterapeuta we Wrocławiu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »