| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-12-05 00:02:48
Temat: Re: Empatia(?)>"jacob bekker" <j...@f...net>
>>A czy to zle, ze mysle rowniez innymi, niz swoje kategoriami?
>To jest bardzo dobrze. Zblizasz sie do idealu Czlowieka.
Parafrazując ,,choooooodźmy wszyyyyyyyscy do psychiaaaatry..." ... oczywiście
jak nam się już wystarczająco pogorszy.
--
Przefiltrowane przez Pierwszy Polski Filtr Nius
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-12-05 01:32:29
Temat: Re: Empatia(?)
Kasia <k...@p...onet.pl> wrote in message
> Tak, to prawda. Pieknie jest czuc, co ktos inny przezywa. Tylko przeciez
> moje niemal fizyczne odczuwanie np. bolu nie umniejszy cierpienia tej
> drugiej osoby...a najgorsza jest swiadomosc, ze mimo, iz wiem, jak cos
boli,
> to np. nie mozna nic zrobic, zeby zmniejszyc cieprienie tego
czlowieka.....
Umniejszy. Sam fakt, ze wspolodczuwasz te uczucia spowoduje, ze ta osoba
czuje sie w nich mniej samotna. Cierpienie, ktorego nikt nie rozumie boli
bardziej. Towarzyszenie komus w takich uczuciach zmniejsza wiec bol. Obok
drugiego czlowieka ktory nas rozumie i wspolodczuwa to co my, da sie zniesc
o wiele wiecej.
Pozdrawiam
Agape (Marcin Ł)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-05 02:31:18
Temat: Re: Empatia(?)
"Kasia" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:3a2c2cfe$1@news.astercity.net...
> Tak, to prawda. Pieknie jest czuc, co ktos inny przezywa. Tylko przeciez
> moje niemal fizyczne odczuwanie np. bolu nie umniejszy cierpienia tej
> drugiej osoby...a najgorsza jest swiadomosc, ze mimo, iz wiem, jak cos
boli,
> to np. nie mozna nic zrobic, zeby zmniejszyc cieprienie tego
czlowieka.....
Czesto mozna byc pomocnym w umiejszeniu cierpien. Ale nawet, kiedy nie
mozna, to samo wykazanie drugiej osobie, ze troszczysz sie o nia, przynosi
jej ulge moralna, co moze przyczynic sie takze do pewnego zmiejszenie
cierpien fizycznych.
jakub
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-05 07:18:09
Temat: Empatia(?)!
> Czy takie "nadmierne angazowanie" sie w odczucia innych nie jest
>szkodliwe? Czy ktos sie juz z takim czyms spotkal?
Szkodliwe!
Co manjmniej tak, jak niedojrzalosc!
--
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-06 08:21:41
Temat: Re: Empatia(?)Empatia to dar z którego trzeba nauczyć się korzystać. Sam mam taki dar i
podobnie jak Ty przeżywam, wczówam się w rolę drugiej osoby. Jest to bardzo
dobra cecha i napewno przyda się w życiu. Jest jednak jedno "ale".
Nieodpowiednie wykorzystanie grozi niestety nieprzyjemnościami. Bardzoczęsto
zbyt mocno wczówamy się w drugą osobę i chcemy jej na siłę np. pomóc bo
wydaje się nam, że ona ma problem, a wcale tak nie musi być. Wszystko zależy
od nastroju, humoru dostrzegania świata w danym momencie. Z mojego
doświadczenia wiem, że empatia może stać się bardzo niebezpieczna w momencie
kiedy sam czuję że mam "kiepski dzień".
Mimo wszystko musisz nauczyć się odpowiednio korzystać z empatii. Czytałem
że ludzie, którzy posiadaja taki dar są wrażliwi, kochający, współczujący i
starają się być "w porządku" do innych. Mogę Ci powiedzieć że jeśli nie
jesteś jeszcze matką a masz zamiar być, to wczówanie się w sytuację swoich
dzieci będzi bardzo przydatne i korzystne na ich wychowanie.
ale pamiętaj... co za dużo to niezdrowo...
Jacek
----- k...@h...pl -----
Użytkownik "Kasia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3a2bed99$1@news.astercity.net...
> czesc, witam wszystkich, jestem tutaj pierwszy raz po baaardzo dlugiej
> przerwie.
> Od dluzszego czasu zastanawiam sie nad zjawiskiem empatii. Czuje, ze
wlasnie
> mnie spotkala cudowna wg mnie umiejetnosc wczuwania sie w drugiego
> czlowieka. Po raz pierwszy spotkalam osobe, ktorej wszystkie przezycia, a
> glownie te negatywne, przezywam bardszo mocno, czuje, jakbym byla w niej,
> odczuwam strach, lek, bol, przykrosc, itp. tak mocno, ze az sie tego boje.
Z
> poczatku sadzialam, ze to jakas metafizyka, ze ja sobie tylko wmawiam, ze
> odczuwam to, co sie dzieje w tej osobie. Podobnie jest w przypadku innych
> osob. Czy takie "nadmierne angazowanie" sie w odczucia innych nie jest
> szkodliwe? Czy ktos sie juz z takim czyms spotkal?
> pozdrawiam
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-06 10:07:28
Temat: Re: Empatia(?)Wydaje mi sie Jacku, ze mylisz pojecia. Moim zdaniem bycie empatycznym polega
wlasnie, na tym, ze wiemy czy ktos ma problem czy nie. Poza tym pomaganie na
sile nie lezy w naturze osob wspolodczuwajacych, ktore to po prostu sa z takim
cierpiacym nieszczesnikiem. Taka to przewaga subtelnej i delikatnej empatii nad
zwykla checia niesienia pomocy. No moze to idealistyczne podejscie, ale tak byc
powinno.
Zastanawiam sie jednak, czy fizyczne cierpienie jest pozytywnym przejawem
empatii. W mysl zlotej mysli ... "czlowiek nieszczesliwy, jest mniej
nieszczesliwy, gdy nie jest nieszczesliwy sam". Ktos nas kocha i boli go gdy
nas boli i dzieki temu jest nam lepiej? Toz to okrutne? A moze nie...
Z pozdrowieniami
Iwona
Empatia to dar z którego trzeba nauczyć się korzystać. Sam mam taki dar i
> podobnie jak Ty przeżywam, wczówam się w rolę drugiej osoby. Jest to bardzo
> dobra cecha i napewno przyda się w życiu. Jest jednak jedno "ale".
> Nieodpowiednie wykorzystanie grozi niestety nieprzyjemnościami. Bardzoczęsto
> zbyt mocno wczówamy się w drugą osobę i chcemy jej na siłę np. pomóc bo
> wydaje się nam, że ona ma problem, a wcale tak nie musi być. Wszystko zależy
> od nastroju, humoru dostrzegania świata w danym momencie. Z mojego
> doświadczenia wiem, że empatia może stać się bardzo niebezpieczna w momencie
> kiedy sam czuję że mam "kiepski dzień".
>
> Mimo wszystko musisz nauczyć się odpowiednio korzystać z empatii. Czytałem
> że ludzie, którzy posiadaja taki dar są wrażliwi, kochający, współczujący i
> starają się być "w porządku" do innych. Mogę Ci powiedzieć że jeśli nie
> jesteś jeszcze matką a masz zamiar być, to wczówanie się w sytuację swoich
> dzieci będzi bardzo przydatne i korzystne na ich wychowanie.
>
> ale pamiętaj... co za dużo to niezdrowo...
>
> Jacek
>
> ----- k...@h...pl -----
>
>
>
>
>
> Użytkownik "Kasia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:3a2bed99$1@news.astercity.net...
> > czesc, witam wszystkich, jestem tutaj pierwszy raz po baaardzo dlugiej
> > przerwie.
> > Od dluzszego czasu zastanawiam sie nad zjawiskiem empatii. Czuje, ze
> wlasnie
> > mnie spotkala cudowna wg mnie umiejetnosc wczuwania sie w drugiego
> > czlowieka. Po raz pierwszy spotkalam osobe, ktorej wszystkie przezycia, a
> > glownie te negatywne, przezywam bardszo mocno, czuje, jakbym byla w niej,
> > odczuwam strach, lek, bol, przykrosc, itp. tak mocno, ze az sie tego boje.
> Z
> > poczatku sadzialam, ze to jakas metafizyka, ze ja sobie tylko wmawiam, ze
> > odczuwam to, co sie dzieje w tej osobie. Podobnie jest w przypadku innych
> > osob. Czy takie "nadmierne angazowanie" sie w odczucia innych nie jest
> > szkodliwe? Czy ktos sie juz z takim czyms spotkal?
> > pozdrawiam
> >
> >
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-06 13:37:36
Temat: Re: Empatia(?)> Umniejszy. Sam fakt, ze wspolodczuwasz te uczucia spowoduje, ze ta osoba
> czuje sie w nich mniej samotna. Cierpienie, ktorego nikt nie rozumie boli
> bardziej. Towarzyszenie komus w takich uczuciach zmniejsza wiec bol. Obok
> drugiego czlowieka ktory nas rozumie i wspolodczuwa to co my, da sie
zniesc
> o wiele wiecej.
Ta.... Zgadzam sie jak najbardziej.
To jest wlasnie magia milosci drugiego czlowieka. Na dobre i na zle.
Najgorzej to cierpiec samemu, niektorzy z nas musza sobie jednak
z tym radzic i znosza to bardzo ciezko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-06 14:33:51
Temat: Re: Empatia(?)
Użytkownik <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:26d4.00000000.3a2e0fe0@newsgate.onet.pl...
> Wydaje mi sie Jacku, ze mylisz pojecia. Moim zdaniem bycie empatycznym
polega
> wlasnie, na tym, ze wiemy czy ktos ma problem czy nie. Poza tym pomaganie
na
> sile nie lezy w naturze osob wspolodczuwajacych, ktore to po prostu sa z
takim
> cierpiacym nieszczesnikiem. Taka to przewaga subtelnej i delikatnej
empatii nad
> zwykla checia niesienia pomocy. No moze to idealistyczne podejscie, ale
tak byc
> powinno.
> Zastanawiam sie jednak, czy fizyczne cierpienie jest pozytywnym przejawem
> empatii. W mysl zlotej mysli ... "czlowiek nieszczesliwy, jest mniej
> nieszczesliwy, gdy nie jest nieszczesliwy sam". Ktos nas kocha i boli go
gdy
> nas boli i dzieki temu jest nam lepiej? Toz to okrutne? A moze nie...
> Z pozdrowieniami
> Iwona
>
> Empatia to dar z którego trzeba nauczyć się korzystać. Sam mam taki dar i
> > podobnie jak Ty przeżywam, wczówam się w rolę drugiej osoby. Jest to
bardzo
> > dobra cecha i napewno przyda się w życiu. Jest jednak jedno "ale".
> > Nieodpowiednie wykorzystanie grozi niestety nieprzyjemnościami.
Bardzoczęsto
> > zbyt mocno wczówamy się w drugą osobę i chcemy jej na siłę np. pomóc bo
> > wydaje się nam, że ona ma problem, a wcale tak nie musi być. Wszystko
zależy
> > od nastroju, humoru dostrzegania świata w danym momencie. Z mojego
> > doświadczenia wiem, że empatia może stać się bardzo niebezpieczna w
momencie
> > kiedy sam czuję że mam "kiepski dzień".
> >
> > Mimo wszystko musisz nauczyć się odpowiednio korzystać z empatii.
Czytałem
> > że ludzie, którzy posiadaja taki dar są wrażliwi, kochający,
współczujący i
> > starają się być "w porządku" do innych. Mogę Ci powiedzieć że jeśli nie
> > jesteś jeszcze matką a masz zamiar być, to wczówanie się w sytuację
swoich
> > dzieci będzi bardzo przydatne i korzystne na ich wychowanie.
> >
> > ale pamiętaj... co za dużo to niezdrowo...
> >
> > Jacek
> >
> > ----- k...@h...pl -----
> >
> >
> >
> >
> >
> > Użytkownik "Kasia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> > news:3a2bed99$1@news.astercity.net...
> > > czesc, witam wszystkich, jestem tutaj pierwszy raz po baaardzo dlugiej
> > > przerwie.
> > > Od dluzszego czasu zastanawiam sie nad zjawiskiem empatii. Czuje, ze
> > wlasnie
> > > mnie spotkala cudowna wg mnie umiejetnosc wczuwania sie w drugiego
> > > czlowieka. Po raz pierwszy spotkalam osobe, ktorej wszystkie
przezycia, a
> > > glownie te negatywne, przezywam bardszo mocno, czuje, jakbym byla w
niej,
> > > odczuwam strach, lek, bol, przykrosc, itp. tak mocno, ze az sie tego
boje.
> > Z
> > > poczatku sadzialam, ze to jakas metafizyka, ze ja sobie tylko wmawiam,
ze
> > > odczuwam to, co sie dzieje w tej osobie. Podobnie jest w przypadku
innych
> > > osob. Czy takie "nadmierne angazowanie" sie w odczucia innych nie jest
> > > szkodliwe? Czy ktos sie juz z takim czyms spotkal?
> > > pozdrawiam
> > >
> > >
> >
> >
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Może rzeczywiście nie do końca rozumiem co kryje się pod pojęciem empatii.
Ale czy wcielanie się w myśli i cierpienia drugiej osoby nią nie jest? Może
jest to pewnego rodzaju element empatii?
Może to co ja zaobserwowałem u siebie to jakieś inne zjawisko???
Możesz mnie "wyprostować" w tej kwestji jeśli nie mam słuszności? :))
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-06 15:55:43
Temat: Re: Empatia(?)Ach te pojecia psychologiczne. Kazdy moze wypelnic je inna trescia. Ja po
prostu nie wiaze empatii z pomaganiem jako takim. Sama czesto staram sie
radzic, a nie koniecznie odczuwam podobnie jak osoba, ktorej chce pomoc. Albo
odwrotnie czuje podobnie jak ktos inny i wiem, ze tu zadana zlota rada sie nie
przyda. Konkludujac, bedac empatycznym wiemy, jak sie zachowac wobec danej
osoby i unikamy w ten sposob dzialan "na sile".
Iwona
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
>
> Może rzeczywiście nie do końca rozumiem co kryje się pod pojęciem empatii.
> Ale czy wcielanie się w myśli i cierpienia drugiej osoby nią nie jest? Może
> jest to pewnego rodzaju element empatii?
>
> Może to co ja zaobserwowałem u siebie to jakieś inne zjawisko???
> Możesz mnie "wyprostować" w tej kwestji jeśli nie mam słuszności? :))
>
> Jacek
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-12-06 16:16:52
Temat: Re: Empatia(?)Chyba bardziej sie przychylam do zdania, ze empatia to raczej samo
wspolodczuwanie, a nie niesienie pomocy. Ale z tym, co napisal Jacek takze
sie zgadzam.
Pozdrawiam, Kasia
na koniec: posiadanie daru empatii jest wg mnie czyms fantastycznym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |