Data: 2002-05-07 12:48:59
Temat: Endoproteza
Od: Gosiaczek <g...@i...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam:)
Jestem cicha czytelniczka grupy medycyna, ale dzisiaj postanowilam cos
skrobnac, byc moze jest tu ktos, kto pomoze mi w pewnej sprawie.
Otoz moja ciocia, kobieta po 60-tce ma wymienione oba stawy
biodrowe.Najpierw miala wymieniany jeden, a po paru latach drugi.I teraz
od jakiegos miesiaca ten drugi staw zaczal jej strasznie dokuczac, tak
ja bolalo, ze nie mogla chodzic.Okazalo sie, ze jakies sruby tam sie
poluzowaly, podobno te andoprotezy sa jakies wadliwe.Kobieta ma straszne
wylewy na nogach i na brzuchu, poszla do lekarza, a ten powiedzial, ze
nic jej nie poradzi i wola nastepnego pacjenta.Zalamana poszla do
innego, a ten powiedzial, ze operacje mozne przeprowadzic za
rok.Normalnie paranoja co sie dzieje.Nie wiem dokladnie czym to
wytlumaczyl, ale prawdopodobnie tym, ze nie ma endoprotez i jest kolejka
oczekujacych.Tylko, ze ona nie wytrzymuje juz z bolu, nie moze chodzic,
siedziec i ma niby tak rok funkcjonowac?I dlaczego ona ma placic za to,
ze byly jakies wadliwe endoprotezy.Jak w samochodach jest wadliwa czesc,
to szybko i za darmo wymieniaja, a czlowiek ma sie tak meczyc:(..Mam
wiec pytanie, czy mozna cos zrobic zeby przyspieszyc operacje, nie wiem,
zalatwic ta endoproteze, ale tak, zeby kasa chorych zwrocila pieniadze,
bo podobno kosztuje 8 tysiecy, a jej nie stac na to, bo jak wiadomo
emerytury u nas skromniutkie.Moze ktos cos podpowie, za co bede bardzo
wdzieczna, a ciocia jeszcze bardziej.Z gory dziekuje i przepraszam za
dlugosc postu.
Pozdrawiam!
|