Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Erozja slow

Grupy

Szukaj w grupach

 

Erozja slow

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-03-06 15:05:32

Temat: Re: Erozja slow
Od: "Elle" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:b47nn9$nmh$1@inews.gazeta.pl...

Moga chociazby uzyc
> slowa 'partner', nieprawdaz? (chociaz faktycznie, to pewnie nie uczyni
> zamierzonego efektu).

Już lepiej (bardziej wiarygodnie) niż 'przyjaciel' w polityce brzmi
'sojusznik'.
Pozdrówki :-)
Elle.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-03-06 15:09:13

Temat: Re: Erozja slow
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis <t...@N...gazeta.pl>
news:b47mlb$lca$1@inews.gazeta.pl:

> Zgodze sie, ze otacza nas coraz wieksza powierzchownosc i 'pustota' ale
> tez wierze, w sile sprawcza czlowieka. Tylko od nas zalezy, zeby cos z
> tym zrobic i to zmienic.

Sprawę utrudnia jednak coraz większe skomplikowanie życia ludzi wśród ludzi,
wielka różnorodność poglądów, a nawet sama wielka liczba ludzi. Masy słów, w
których toniemy. "Wszystko już powiedziano", więc zaczyna brakować
oryginałów. Ciśnienie jest coraz większe.

Takim ludzikom jak ja (jestem tłumaczem), sprawę dodatkowo komplikuje
materia, w której "rzeźbią", dzięki której poznają i wagę, i sypkość słowa.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 15:38:43

Temat: Re: Erozja slow
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paweł Niezbecki:
> Sprawę utrudnia jednak coraz większe skomplikowanie życia ludzi wśród ludzi,
> wielka różnorodność poglądów, a nawet sama wielka liczba ludzi. Masy słów, w
> których toniemy.

Alez dlatego wlasnie, ze zycie jest skomplikowane, ja postuluje :) za
zaprzestaniem jeszcze wiekszego komplikowania. Slownego komplikowania.
Oczywiscie jestem jak najbardzie za roznorodnoscia pogladow - bo ich wymiana
w jakis sposob rozwija. Ale roznorodnosc pogladow w polaczeniu z
roznorodnoscia rozumienia znaczen roznych wyrazow prowadzi wylacznie do
nieporozumienia, niezrozumienia, wypaczenia kanalu komunikacyjnego.

> "Wszystko już powiedziano", więc zaczyna brakować oryginałów.
> Ciśnienie jest coraz większe.

Co jest wazniejsze? Byc oryginalnym czy prawdziwym?
A moze nalezy przestac mowic, skoro juz wszystko zostalo powiedzine? ;)

> Takim ludzikom jak ja (jestem tłumaczem), sprawę dodatkowo komplikuje
> materia, w której "rzeźbią", dzięki której poznają i wagę, i sypkość słowa.

Jako tlumacz wiesz, ze czasami roznica w znaczeniu slow jest minimalna ale
jednak jest. I sztuka jest oddac rzecz jak najwierniej. Pieknie i wiernie to
juz majstersztyk.
I gdyby ludzie ukladali wiernie w slowa swoje mysli to by nie bylo zle :) a
przynajmniej mniej skomplikowanie.

Tris



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 18:40:59

Temat: Re: Erozja slow
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis:
> Tego 'przyjaciela' sie czepiam.

A nie mierzi Cie nazywanie psa: przyjacielem czlowieka... najlepszym...?
Bo mnie to nawet tak, ale nie narzekam, a co. Wystarczy mi ze
daleki jestem aby tak pojmowac relacje pomiedzy psem i czlowiekiem.

Poza tym nie wykluczam zaistnienia przyjazni pomiedzy politykami.

> Czepiam sie nadawaniu pewnym slowom nowych znaczen.
> Dalekich od oryginalu.

Ewolucja jezyka. :))

> Czesto nie majacych nic wspolnego z desygnatem.

Doprawdy? Nic wspolnego? :)

> Czepiam sie (powolnego) procesu niszczenia pojec waznych.
> Czepiam sie nieumiejetnego ich uzywania.

Nie podzielam Twoich obaw. :]

> A potem skutek jest taki, ze nie wiemy co to jest np. przyjazn,
> milosc, pozadanie...

A czy nasi protoplasci wiedzieli? :)))

> Nie macie takich obaw, ze za jakis czas zaczna nas otaczac puste slowa?
> Wyprane ze znaczen?

Jezyk powienien wyrazac mysli czlowieka, a te ewoluuja.
Nie ma w tym nic zlego jak dla mnie. :)

Czarek






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 18:53:34

Temat: Re: Erozja slow
Od: Paweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis <t...@N...gazeta.pl>
news:b47q23$sob$1@inews.gazeta.pl:

> Paweł Niezbecki:
>> Sprawę utrudnia jednak coraz większe skomplikowanie życia ludzi wśród
>> ludzi, wielka różnorodność poglądów, a nawet sama wielka liczba ludzi.
>> Masy słów, w których toniemy.
>
> Alez dlatego wlasnie, ze zycie jest skomplikowane, ja postuluje :) za
> zaprzestaniem jeszcze wiekszego komplikowania.
<snip>

Nie mam siły Trish ciągnąć tematu erozji słów, bo leżę właśnie przygnieciony
ich lawiną w pracy.

Może będzie jeszcze kiedyś okazja, żeby o tym porozmawiać, dopóki starczy
słów.

Zwracam Ci uwagę tylko na jedną sprawę: jak wszędzie, i tu trzeba odróżnić
masowe procesy naturalne, na które pojedynczy ludzie nie mają wpływu, od
manipulowania słowami w swoich niecnych celach przez konkretnych ludzi -
tylko z tym drugim można cokolwiek robić.

A co wie tłumacz?
Tłumacz wie nie tylko to, że słowa bywają ważne, ale i to że bywają
nieważne, bo poznał malejące na przestrzeni ostatnich 10 lat wymagania
odbiorców tłumaczeń, widział, jak słowa gorsze wypierają słowa lepsze,
poznał łatwość pisania i łatwość kasowania słów, widział jak słów używa się
po to, żeby czegoś nie powiedzieć, a nie po to, żeby powiedzieć itp. itd.

P.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 19:55:37

Temat: Re: Erozja slow
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Paweł Niezbecki:
[cut]
> Zwracam Ci uwagę tylko na jedną sprawę: jak wszędzie, i tu trzeba odróżnić
> masowe procesy naturalne, na które pojedynczy ludzie nie mają wpływu, od
> manipulowania słowami w swoich niecnych celach przez konkretnych ludzi -
> tylko z tym drugim można cokolwiek robić.

Fakt.

> Tłumacz wie nie tylko to, że słowa bywają ważne, ale i to że bywają
> nieważne, bo poznał malejące na przestrzeni ostatnich 10 lat wymagania
> odbiorców tłumaczeń, widział, jak słowa gorsze wypierają słowa lepsze,
> poznał łatwość pisania i łatwość kasowania słów, widział jak słów używa się
> po to, żeby czegoś nie powiedzieć, a nie po to, żeby powiedzieć itp. itd.

Hmm, tlumacz ma przewage, bo tlumacz to wszystko widzial i wie.
A ja i tak, poki slow starczy ;), bede starac sie peobowac, by slowa mialy
wartosc. Jakas wartosc.

Tris



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 20:04:14

Temat: Re: Erozja slow
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet:
> A nie mierzi Cie nazywanie psa: przyjacielem czlowieka... najlepszym...?
> Bo mnie to nawet tak, ale nie narzekam, a co. Wystarczy mi ze
> daleki jestem aby tak pojmowac relacje pomiedzy psem i czlowiekiem.

Przypuszczam, ze nigdy nie miales psa. Kota tez pewni nie.
A odpowiedz - nie, nie mierzi mnie.

> Poza tym nie wykluczam zaistnienia przyjazni pomiedzy politykami.

:)
Definicja polityka?

> > Czepiam sie nadawaniu pewnym slowom nowych znaczen.
> > Dalekich od oryginalu.
> Ewolucja jezyka. :))

Ale czy ewolucja to powstawanie nowych znaczen tych samych wyrazow, czy tez
nowych znaczen i nowych wyrazow?

> > Czesto nie majacych nic wspolnego z desygnatem.
> Doprawdy? Nic wspolnego? :)

A co wspolnego?
Jak wyglada przyjazn owych prezydentow? Nowa kadencja - "nowa przyjazn".

> Nie podzielam Twoich obaw. :]

Mowi sie trudno.

> > A potem skutek jest taki, ze nie wiemy co to jest np. przyjazn,
> > milosc, pozadanie...

> A czy nasi protoplasci wiedzieli? :)))

A nie wiedzieli? ;) Gdyby nie wiedzieli to moze by nas nie bylo? ;)))

> Jezyk powienien wyrazac mysli czlowieka, a te ewoluuja.

OK.

Tris

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 20:46:42

Temat: Re: Erozja slow
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis:
> A co wspolnego?
> Jak wyglada przyjazn owych prezydentow?
> Nowa kadencja - "nowa przyjazn".

Ale to co? To juz jak ktos jest prezydentem to nie moze uznawac
za przyjaciela (ufam ze nie bezpodstawnie) innego prezydenta?
OK, tylko wyjasnij dlaczego jest to szkodliwe dla znaczenia slowa
przyjazn? :)

> A nie wiedzieli? ;) Gdyby nie wiedzieli to moze by nas nie bylo? ;)))

Jasne, jasne - wszyscy kiedys tworzyli _wylacznie_ zgodne, harmonijne
i szczesliwe zwiazki a o rozwodach nikt nawet nie slyszal. ;))))))

BTW dzieci rodza sie niekoniecznie z milosci - oglednie mowiac. ;DDD

Nie musisz ulegac ~modom (trendom?) jezykowym. Nikt Ci nie zabrania
przeciez pewnej stagnacji - ja takze nie, dla jasnosci.
Tylko zwaz aby taka stagnacja nie okazala sie wspieraniem archaizmow
i to nie tylko pod wzgledem nazewnictwa, ale rowniez w obszarze mentalnym,
bo wtedy mozesz miec pewien istotny problem (z tozsamoscia np). :))

A nazywanie psa - przyjacielem czlowieka jest doslownie chore jak dla
mnie... i basta. :))))))))

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-06 20:52:15

Temat: Re: Erozja slow
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Tris von Bis:
> :)
> Definicja polityka?

Osoba niezdolna do serdecznej_przyjazni. ;DDDDDD

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-03-07 09:48:02

Temat: Re: Erozja slow
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

U?ytkownik "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl> napisa3 w
wiadomooci news:b47n9b$mr0$1@inews.gazeta.pl...

> Alez oczywiscie. Slowa sa po to aby je uzywac :)
> Ale maja swoje desygnaty, utrwalone znaczenia.
> Jaka masz satysfakcje z tego, ze uzywasz jakiegos wyrazu (nie majac na
mysli
> jego znaczenia) w celu uzyskania jakiegos efektu. Uzyskujesz efekt, fakt.
> Ale manipulujac, grajac, maskujac wiecej tracisz niz zyskujesz. Tracisz
> czastke samego siebie. I desygnat wyrazu 'czlowiek' staje sie coraz
bardziej
> pusty ;)

Politycy tegi szczebla maja w ..... czastke siebie. Gdy byla afera fozz to
pare
osob nagle zmarlo :)
Problem w tym ze mamy demokracje w przeciwienstwie do monarchii albo
dydktatury.
W monarchii wladca robi swoje i nikt nie podskoczy, w demokracji, zeby
wygrac,
cos przeprowadzic, trzeba najpierw ludzi przekonac, zamieszac im w glowach,
zeby jedli z reki. Dlatego te falszywe slowa, a ryba psuje sie od glowy i
ten
slowa tracace sens "schodza" na cale spoleczenstwo. Podobnie jest w TV -
puste i falszywe slowa w reklamach i na filmach.


Danwjej gdy ludzie zyli w malych wspolnotach i nie bylo masowego
spoleczenstwa,
oni znali sie i manipulacja tak czesto nie przechodzila - dzis swiat jest
skomplikowany
a manupilacja skuteczna dlatego tyle jej. To oczywiscie niszczy, ale co
zrobisz.

> Wlasnie. Ale czy musimy czy tego chcemy?

Jak chcesz cos sprzedac, robisz reklame to musisz zamanipulowac slowem
(bardziej lub mniej).
Mozna rzyc "dobrze", ale wtedy nie jestes tak skuteczny o tracisz dobre
narzedzie - manipulacje,
i tak samo latwiej Ci dowalic, bo nie jestes zamaskowany przez manipulacje.
Tak mi sie zdaje...
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Uczucia II
Uczucia I
choroby umyslowe w XXI wieku
klasyfikacja cech charakteru
Gdyby

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »