Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Eutanazja miłości...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Eutanazja miłości...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-10-09 08:03:17

Temat: Eutanazja miłości...
Od: "Przegrany" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Wczoraj postanowiłem dokonać aktu eutanazji miłości...
Bardzo kocham moją kobietę (już niedługo exkobietę) ale niestety Jej uczucia
do mnie już umarły. Nie wiem czemu Ona jeszcze ciągnie to żałosne
przedstawienie. Na dodatek tydzień temu wynajęliśmy razem kawalerkę. Myślę,
że zgodziła się na to tylko po to aby upewnić się o obojętności do mnie...
Możecie powiedzieć, że pewnie źle oceniłem sytuację. Ale nie. Tego, że Ona
przestała mnie kochać nie sposób nie zauważyć. To pewnik, ale nie mam ochoty
tu opisywać po czym wnoszę...
Myślę, że choć sam sobie zadaję nokautujący cios, to tak będzie lepiej.
Skoro prawdziwa miłość ma polegać na uszczęśliwianiu kochanej osoby i
cieszeniu się z jej szczęścia to nie widzę innego rozwiązania jak po raz
ostatni zrobić coś dla Niej i pozbyć ją ciężaru w mojej postaci.
Nie wiem jak to zniosę, sama myśl, że to ma niedługo nastąpić jest dla mnie
jak czekanie na zaplanowaną śmierć. Ale przecież nie da się rozkazać Jej
pokochać mnie na nowo.
To tak jakby wyjść w środku nocy na dwór i drzeć się co sił w płucach do
słońca by wstało...
Niestety. Chuj z tego, nic to nie da, pewnych praw się nie przeskoczy, nie
da się kogoś wyprosić, wybłagać czy też rozkazać aby pokochał. Nic nie daje
to, że jestem dla Niej najlepszy jak potrafię i to nie tylko w moim
mniemaniu, bo starałem się robić wszystko aby moje "notowania" u niej
wzrosły według Jej zaleceń. Starałem się zresztą na setki sposobów zmienić
coś, poprawić, pogorszyć ale wciąż nic... Tylko ta porażająca obojętność.

A tak poza tym to nie pierwszy już raz tak mam, że za długo kocham, że
orientuję się zbyt późno, iż to już koniec...

Beznadziejne to życie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-10-09 10:53:25

Temat: Re: Eutanazja miłości...
Od: piotr urgacz <u...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Wczoraj postanowiłem dokonać aktu eutanazji miłości...
> Bardzo kocham moją kobietę (już niedługo exkobietę) ale niestety Jej uczucia
> do mnie już umarły. Nie wiem czemu Ona jeszcze ciągnie to żałosne
> przedstawienie. Na dodatek tydzień temu wynajęliśmy razem kawalerkę. Myślę,
> że zgodziła się na to tylko po to aby upewnić się o obojętności do mnie...
> Możecie powiedzieć, że pewnie źle oceniłem sytuację. Ale nie. Tego, że Ona
> przestała mnie kochać nie sposób nie zauważyć. To pewnik, ale nie mam ochoty
> tu opisywać po czym wnoszę...
> Myślę, że choć sam sobie zadaję nokautujący cios, to tak będzie lepiej.
> Skoro prawdziwa miłość ma polegać na uszczęśliwianiu kochanej osoby i
> cieszeniu się z jej szczęścia to nie widzę innego rozwiązania jak po raz
> ostatni zrobić coś dla Niej i pozbyć ją ciężaru w mojej postaci.
> Nie wiem jak to zniosę, sama myśl, że to ma niedługo nastąpić jest dla mnie
> jak czekanie na zaplanowaną śmierć. Ale przecież nie da się rozkazać Jej
> pokochać mnie na nowo.
> To tak jakby wyjść w środku nocy na dwór i drzeć się co sił w płucach do
> słońca by wstało...
> Niestety. Chuj z tego, nic to nie da, pewnych praw się nie przeskoczy, nie
> da się kogoś wyprosić, wybłagać czy też rozkazać aby pokochał. Nic nie daje
> to, że jestem dla Niej najlepszy jak potrafię i to nie tylko w moim
> mniemaniu, bo starałem się robić wszystko aby moje "notowania" u niej
> wzrosły według Jej zaleceń. Starałem się zresztą na setki sposobów zmienić
> coś, poprawić, pogorszyć ale wciąż nic... Tylko ta porażająca obojętność.
>
> A tak poza tym to nie pierwszy już raz tak mam, że za długo kocham, że
> orientuję się zbyt późno, iż to już koniec...
>
> Beznadziejne to życie...
>
Ta-ak. Fatalne uczucie. Spojrz moze na to tak: byliscie razem, bo wzajemnie cos
sobie dawaliscie, a teraz twoja kobieta zaczela szukac czegos innego, rozwija
sie i idzie swoja droga (tak jak Ty). Pomysl o tym co bylo dobre miedzy wami
i po prostu sprobuj szczerze pogadac, moze zabolec {i to jak kurwa mac}, ale
pojmiesz w czym rzecz. Trzymaj sie.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-09 11:47:27

Temat: Re: Eutanazja miłości...
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

dobijaja mnie takie listy, nie wnosza one nic nowego. Zero rozwazan, brak
tematu do dyskusji. Takie wielkie zero, ktore zajmuje 2 Kb. A na koncu tekst
'Beznadziejne to zycie...' Zapytam: NO I CO Z TEGO?
Kolejna osoba doszla do tego, ze ma spieprzone zycie. I teraz mam plakac z
tego powodu? Nie? Wiec po co tyle slow?
spider.
ps. Kto nastepny?




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-09 16:48:17

Temat: Re: Eutanazja miłości...
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Kolejna osoba doszla do tego, ze ma spieprzone zycie. I teraz mam plakac z
> tego powodu? Nie? Wiec po co tyle slow?

Kazdy przypadek ludzki jest wazny, a ze historia lubi sie powtazac, to
niestety juz takie zrzadzenie losu. Jedni takie rozstanie bardziej
przezywaja, inni mniej, to zelezy od uczuc i od psychiki czlowieka. Jednak
jesli dla czlowieka ta stracona milosc nie jest az takim wielkim przezyciem,
to faktycznie calkowicie bez sensu jest takie cos pisac. Ale coz, niech
kazdy robi co chce.
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-10 06:13:28

Temat: Re: Eutanazja miłości...
Od: "Przegrany" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "spider" <s...@c...pl> napisał w wiadomości
news:39e1eef7@news.vogel.pl...
> dobijaja mnie takie listy, nie wnosza one nic nowego. Zero rozwazan, brak
> tematu do dyskusji. Takie wielkie zero, ktore zajmuje 2 Kb...

Nie bardzo polemiczny mam nastrój aby robić dla ciebie tu jakieś wątki
zaczepno-dyskusyjne...
Może gdybyś wykazał trochę empatii zrozumiałbyś na czym polega ten wielki
dramat małego człowieka...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-10 08:15:37

Temat: Re: Eutanazja miłości...
Od: "spider" <s...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie bardzo polemiczny mam nastrój aby robić dla ciebie tu jakieś wątki
> zaczepno-dyskusyjne...

No to zapytam grzecznie, co miales na celu wysylajac taki list na grupe?

> Może gdybyś wykazał trochę empatii zrozumiałbyś na czym polega ten wielki
> dramat małego człowieka...

Oj nie watpie, ze to dramat, ale czego sie spodziewales? Pomocy? Ze ludzie
beda Cie 'klepac' po ramieniu i pocieszac? Niektorzy maja gorsze problemy
(niz ten wielki dla Ciebie dramat) a nie rozpisuja sie na ich temat tutaj na
grupie.
bye
spider.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-12 10:55:10

Temat: Re: Eutanazja miłości...
Od: "Przegrany" <z...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "piotr urgacz" <u...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:8rs835$6gr$1@i26.cnt.pl...
> Ta-ak. Fatalne uczucie. Spojrz moze na to tak: byliscie razem, bo
wzajemnie cos
> sobie dawaliscie, a teraz twoja kobieta zaczela szukac czegos innego,
rozwija
> sie i idzie swoja droga (tak jak Ty). Pomysl o tym co bylo dobre miedzy
wami
> i po prostu sprobuj szczerze pogadac, moze zabolec {i to jak kurwa mac},
ale
> pojmiesz w czym rzecz. Trzymaj sie.

Kiedyś ta drogi mogła być wspólna (teraz niestety się rozchodzą albo
kolizja)...
Już więcej szczerze nic nie mogę powiedzieć z mojej strony (wszystko
powiedziałem, aż chyba za bardzo się odkryłem) a ona chyba by mogła ale
czemuś bardzo mi szczędzi tej brutalnej prawdy wprost.

A boli nawet jak kurwa jebana mać
Teraz już tylko czekam (jak skazaniec w celi śmierci na egzekucję) aby jej
to powiedzieć w poniedziałek gdy znowu się zobaczymy...

Dzięki!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Lalka - na czym polegał błąd Wokulskiego?
rozwazania o zyciu
jak porozumieć się w łóżku?
Atrakcyjność wzajemna
Atrakcyjność wzajemna

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »