| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-02-28 10:33:07
Temat: Re: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?
>> Chciałbym być tak oderwany od rzeczywistości jak on. Życie byłoby
prostsze.
>
>Ale i mniej barwne.
JAsne, i tu nawet nie chodzi o barwy- zycie w nieswiadomosci to nie jest
zycie a wegetacja, czasem sie zastanawiam, co maja z zycia osoby mniej
swiadome- albo na skutek ociezalosci albo np. warunkow- urodzily sie i tak
jakos idzie
i im wspolczuje - nie chcialabym zyc tak bez refleksji-
Podobnie jak wspolczuje tym co nie podrozoja i nie znaja jezykow- sa jakby w
zamknieciu przed ogromem swiata, po prostu nie wiedza, ze on istnieje
Pozdrw.
A
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-02-28 13:05:28
Temat: Odp: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?Był tak samo jak, każdy człowiek szczęśliwy i nieszczęśliwy (to zależy od
chwili - czasami taka potrafi zanegować całą przeszłość). Być może skala
głębokości jego doznań (a w zasadzie skala poznania) była mniejsza niż
przeciętna. Leży on jednak gdzieś między osobnikami zupełnie zobojętniałymi,
a tymi z drugiego końca, u których siła doznania jest tak silna, że nie mogą
sobie z nimi poradzić.
Oczywiście najlepiej być gdzieś między tymi skrajnościami. A Forest był.:)
Szanownie
Reg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-28 17:01:35
Temat: Re: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?mysle ze FG byl szczesliwy lecz nie zdawal sobie z tego sprawy.
ot szczesciaz mimo woli.
jezeli cierpial to uwazal to wszystko jako rzecz najnormalniejsza pod
sloncem i przyjmowal wszystko tak jak ktos przyjmuje pudelko czekoladek na
imieniny - z wdziecznoscia.
abigail napisał(a) w wiadomości: <3...@n...bielman.pl>...
>
>Tomasz Bednarz napisał(a) w wiadomości: ...
>>Prosze grupowieczow o wypowiedz na temat:
>>FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?
>Pierwszą myślą było - tak, druga nie.
>>Dlaczego ?
>Byl zbyt wrazliwy, aby jego "nierozgarnietosc", czy "prostota", czy tez
>"normalnosc" mu na to pozwolily. Byl byc moze jdeynym "normalnym"
>czlowiekiem w tym filmie, i wlasnie dlatego nie byl specjalnie szczesliwy.
>>Czy chcialbys (chcaialabys) miec podobne zycie On?
>Czesciowo :))))))
>>Czu chcialbys (chcaialabys) byc na jego miejscu?
>nie.
>>Dlaczego?
>Bo chcialabym miec tylko czesciowo podobne zycie jak on :)
>>Prosze o uzasadnienie swoich opinii .... i nie pisanie na priva
>To do jakiejs pracy?
>Pozdrawiam,
>abigail
>
>
>>TB
>
>
>
>>
>>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-28 22:04:14
Temat: Odp: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?Użytkownik Abba <b...@m...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> JAsne, i tu nawet nie chodzi o barwy- zycie w nieswiadomosci to nie jest
> zycie a wegetacja, czasem sie zastanawiam, co maja z zycia osoby mniej
> swiadome- albo na skutek ociezalosci albo np. warunkow- urodzily sie i tak
> jakos idzie
A ja sadze ze takie osoby moga byc znacznie szczesliwsze od tych ktore zdaja
sobie sprawe np. ze wszelkich zagrozen zyciowych.
> Podobnie jak wspolczuje tym co nie podrozoja i nie znaja jezykow- sa jakby
w
> zamknieciu przed ogromem swiata, po prostu nie wiedza, ze on istnieje
Czytalam niedawno o Masajach, ktorzy zyja niemalze na etapie wspolnoty
pierwotnej.
Otoz wielu z nich skuszonych cywilizacja uczy sie, konczy studia na
renomowanych zachodnich uczelniach,
poznaje swiat - po czym wraca na stale do buszu...
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-28 22:29:55
Temat: Re: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?
Użytkownik Abba <b...@m...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:D9su4.11877$W...@n...tpnet.pl...
>
> >> Chciałbym być tak oderwany od rzeczywistości jak on. Życie byłoby
> prostsze.
> >
> >Ale i mniej barwne.
>
>
> JAsne, i tu nawet nie chodzi o barwy- zycie w nieswiadomosci to nie jest
> zycie a wegetacja, czasem sie zastanawiam, co maja z zycia osoby mniej
> swiadome- albo na skutek ociezalosci albo np. warunkow- urodzily sie i tak
> jakos idzie
> i im wspolczuje - nie chcialabym zyc tak bez refleksji-
>
> Podobnie jak wspolczuje tym co nie podrozoja i nie znaja jezykow- sa jakby
w
> zamknieciu przed ogromem swiata, po prostu nie wiedza, ze on istnieje
To może powiesz coś o świecie i o sensie istnienia!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-28 22:30:49
Temat: Re: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?
Użytkownik Regulus <r...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:souu4.12468$W...@n...tpnet.pl...
> Był tak samo jak, każdy człowiek szczęśliwy i nieszczęśliwy (to zależy od
> chwili - czasami taka potrafi zanegować całą przeszłość). Być może skala
> głębokości jego doznań (a w zasadzie skala poznania) była mniejsza niż
> przeciętna. Leży on jednak gdzieś między osobnikami zupełnie
zobojętniałymi,
> a tymi z drugiego końca, u których siła doznania jest tak silna, że nie
mogą
> sobie z nimi poradzić.
> Oczywiście najlepiej być gdzieś między tymi skrajnościami. A Forest był.:)
>
podpisuję się pod tym!
Pozdrawiam
POOH
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-28 23:44:38
Temat: Odp: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?
Użytkownik Dorota <d...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:yhCu4.13927$W...@n...tpnet.pl...
> Użytkownik Abba <b...@m...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
>
> > JAsne, i tu nawet nie chodzi o barwy- zycie w nieswiadomosci to nie
jest
> > zycie a wegetacja, czasem sie zastanawiam, co maja z zycia osoby mniej
> > swiadome- albo na skutek ociezalosci albo np. warunkow- urodzily sie i
tak
> > jakos idzie
>
Wiesz ci ludzie nie wiedza ze ich horyzont swiatopogladowy jest tak
ograniczony
Dla nich ta wiedza jest calym zyciem, kto wie czy nie lepszym. Oni nie
wiedza ze gdzies indziej jest lepiej ,barwniej, prosciej.nie wiedza rowniez
ze moze gdzies byc gozej, Nie maja stresow - czyli nie sa chorzy na
najwieksza chorobe XX wieku. Mysle ze przez to sa szczesliwi Ty wiesz wiele
o swiecie i czyni cie to szczesliwszym? Nie stresujesz sie ze gdzies zyje
sie lepiej latwiej - na pewno
> > Podobnie jak wspolczuje tym co nie podrozoja i nie znaja jezykow- sa
jakby
> w
> > zamknieciu przed ogromem swiata, po prostu nie wiedza, ze on istnieje
chec poznania rodzi sie wowczas gdy poszezasz swoj horyzont wiedzy nie
pochlaniajac wiedzy ograniczasz swoj swiat. Oni zyjac w swoim ograniczonym
swiecie nie musza znac jezyka jest im to nie potrzebne Ty gdybys nie znal
bylbys kaleka, stresowal bys sie tym.
>
> Czytalam niedawno o Masajach, ktorzy zyja niemalze na etapie wspolnoty
> pierwotnej.
> Otoz wielu z nich skuszonych cywilizacja uczy sie, konczy studia na
> renomowanych zachodnich uczelniach,
> poznaje swiat - po czym wraca na stale do buszu...
>
bo gdzie nie najlepiej jak w domu?:)
....a na powaznie wielu ludzi zyjacych wsrod nas chciala by uciec na lono
natury z daleka od zgilku - moze to nasze pierwotne dazenia..
pozdr
adam
--
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
######### adamT #######
######### a...@g...pl #######
######### UIN 64666844 #######
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> Dorota
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-29 06:29:40
Temat: Odp: FOREST GUMP - byl szczesliwy czy nie ?> chec poznania rodzi sie wowczas gdy poszezasz swoj horyzont wiedzy nie
> pochlaniajac wiedzy ograniczasz swoj swiat. Oni zyjac w swoim ograniczonym
> swiecie nie musza znac jezyka jest im to nie potrzebne Ty gdybys nie znal
> bylbys kaleka, stresowal bys sie tym.
Probelem jest w tym, że ta wiedza jest zbyt obszerna.
Nie do objęcia pojedynczym umysłem.
Dlatego każdy dokonuje wyboru co do jej cząstki, którą chce poznać.
W każdym przypadku jest to wybór częściowo świadmy, po części zaś
przypadkowy.
> > Czytalam niedawno o Masajach, ktorzy zyja niemalze na etapie wspolnoty
> > pierwotnej.
> > Otoz wielu z nich skuszonych cywilizacja uczy sie, konczy studia na
> > renomowanych zachodnich uczelniach,
> > poznaje swiat - po czym wraca na stale do buszu...
> >
> bo gdzie nie najlepiej jak w domu?:)
> ....a na powaznie wielu ludzi zyjacych wsrod nas chciala by uciec na lono
> natury z daleka od zgilku - moze to nasze pierwotne dazenia..
Sądzę, że to nie tylko chęć ucieczki od zgiełku.
Jest to ucieczka od tworu chęci dominacji, bo tak można chyba określić
cywilizację
Pozdrowienia
Reg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-29 08:01:16
Temat: Korespondencyjny Off TopicSluchajcie Kochani,
Ostatnio przyslali mi do domu oferte ESKK (szkola ksztalcenia
korespondencyjnego) i reklamuja tam nowy korespondencyjny kurs
psychologii!!!
Tak sie troche nad tym zastanawiam i zupelnie nie wiem, co o tym myslec. Czy
swiadectwo ukonczenia takiego kursu bedzie mialo znaczenie przy przyjeciu
np. do pracy?
Czy to troche nie paranoja? Czy bedzie moze kiedys dostepny korespondencyjny
kurs stomatologii albo chirurgii? ;-))
To takie dygresje. Co wy o tym myslicie?
Pozdrawiam,
Mt.
--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-02-29 08:45:58
Temat: Re: Korespondencyjny Off Topic> Tak sie troche nad tym zastanawiam i zupelnie nie wiem, co o tym myslec. Czy
> swiadectwo ukonczenia takiego kursu bedzie mialo znaczenie przy przyjeciu
> np. do pracy?
Mysle ze nie. Pracodawcy doskonale zdaja sobie sprawe z jakosci
wszelakiej masci kursow dostepnych w kraju, ktora powiedzmy
szczerze nie jest najlepsza. Jest mnostwo ludzi ktorzy costam
wiedza i probuja przy pomocy swojej wiedzy zarobic pieniadze,
czemu sie z drugiej strony trudno dziwic bo wiedza to towar jak
kazdy inny i to jeden z drozszych. Tak wiec uwazam ze rozne
kursy i kursiki nie maja wiekszego znaczenia przy podejmowaniu
pracy, z pewnymi wyjatkami oczywiscie:
1. Gdy sa to kursy scisle ukierunkowane w zakresie wyksztalcenia
ktore jest w ten sposob rozszerzone i uzupelnione (np gdy technik
elektryk po kursie dostanie swiadectwo dajace mu uprawnienia do
pracy przy wysokim napieciu);
2. Gdy sa to kursy prowadzone przez renomowane firmy,
zakonczone egzaminem i uzyskaniem certyfikatu, np. kurs
prowadzony przez firme sprzedajaca oprogramowanie powiedzmy
do projektowania.
Swiadectwo kursu wystawione przez firme Kogucik sp.z o.o ktora
kiedys istniala a teraz juz moze nie, jest nic nie warte. Tak samo
jak nic nie warte jest swiadectwo ukonczenia korespondencyjnego
kursu jezykowego bo to jest absurd - nauka jezyka bez mowienia.
Kazdy pracodawca zada kilka pytan w stosownym jezyku i juz
wszystko wie, nawet nie popatrzy na jakiestam papierki. A
psychologia w ESKK to juz w ogole jakies nieporozumienie.
Pozdrawiam,
Jaad.
--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |