Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Feministkom...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Feministkom...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 71


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-12-16 17:55:15

Temat: Feministkom...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndającymi już nad ogniem:

"Kiedy ogień się już palił, Paszczak z Filifionką znowu zjawili się koło
namiotu. Stali przypatrując się w milczeniu.
Włóczykij spytał:
- Jedliście kolację?
- Nie możemy - odparł Paszczak. - Nie możemy uzgodnić, kto ma zmywać.
- Homek - powiedziała Filifionka.
- Nie, nie Homek - sprzeciwił sie Paszczak. - On mi trochę pomaga w
ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmą się gospodarstwem, są przecież
kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogę zaparzać kawę i pilnować,
żeby wszystkim było przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, że pozwolę mu
robić, co chce.
- Że też Paszczaki muszą wszystko innym organizować! - wykrzyknęła
Filifionka.
Spojrzeli oboje na Włóczykija z niepokojem i wyczekująco.
"Zmywanie - myślał Włóczykij. - Nie mają o tym pojęcia. Zmywać to znaczy
wrzucić talerz do strumyka, wypłukać łapki, wyrzucić zielony liść - to w
ogóle nic nie jest. O co im chodzi?"

(...)Filifionka, z kocem podciągniętym pod sam pyszczek, leżała w pokoju
gościnnym od północnej strony, na głowie miała mnóstwo papilotów, które
uwierały ją w kark. Liczyła sęki w suficie i była głodna.
Cały czas, od samiutkiego początku, myślała, że to ona będzie gotować.
Lubiła ustawiać na półkach piękne rzędy słoików i torebek, bawiło ją
wymyślanie nowych sposobów przemycania starych resztek w zapiekankach i
krokietach, tak żeby ich nikt nie rozpoznał. Uwielbiała gotować możliwie
najoszczędniej, żeby się nie zmarnowało nawet najmniejsze ziarenko kaszy
manny.
Duży gong rodzinny wisiał na werandzie. Filifionka zawsze marzyła, żeby
być tą, która oznajmia o obiedzie uderzając w dźwięczny mosiądz. Bing, bong
- rozbrzmiewający w całej dolinie i wszyscy biegliby wołając: "Obiad!
Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jesteśmy głodni!"
Filifionce łzy zakręciły się w oczach. Bo Paszczak popsuł jej całą
przyjemność. Byłaby też zmywała, nawet chętnie, gdyby tylko sama mogła to
zaproponować. Ale pomysł, że ona ma prowadzić gospodarstwo, bo jest
kobietą! Też coś! I w dodatku z Mimblą!(...)

Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-12-16 20:49:26

Temat: Re: Feministkom...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-12-16 18:55, Ikselka pisze:
> ... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndającymi już nad ogniem:
>
> "Kiedy ogień się już palił, Paszczak z Filifionką znowu zjawili się koło
> namiotu. Stali przypatrując się w milczeniu.
> Włóczykij spytał:
> - Jedliście kolację?
> - Nie możemy - odparł Paszczak. - Nie możemy uzgodnić, kto ma zmywać.
> - Homek - powiedziała Filifionka.
> - Nie, nie Homek - sprzeciwił sie Paszczak. - On mi trochę pomaga w
> ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmą się gospodarstwem, są przecież
> kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogę zaparzać kawę i pilnować,
> żeby wszystkim było przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, że pozwolę mu
> robić, co chce.
> - Że też Paszczaki muszą wszystko innym organizować! - wykrzyknęła
> Filifionka.
> Spojrzeli oboje na Włóczykija z niepokojem i wyczekująco.
> "Zmywanie - myślał Włóczykij. - Nie mają o tym pojęcia. Zmywać to znaczy
> wrzucić talerz do strumyka, wypłukać łapki, wyrzucić zielony liść - to w
> ogóle nic nie jest. O co im chodzi?"
>
> (...)Filifionka, z kocem podciągniętym pod sam pyszczek, leżała w pokoju
> gościnnym od północnej strony, na głowie miała mnóstwo papilotów, które
> uwierały ją w kark. Liczyła sęki w suficie i była głodna.
> Cały czas, od samiutkiego początku, myślała, że to ona będzie gotować.
> Lubiła ustawiać na półkach piękne rzędy słoików i torebek, bawiło ją
> wymyślanie nowych sposobów przemycania starych resztek w zapiekankach i
> krokietach, tak żeby ich nikt nie rozpoznał. Uwielbiała gotować możliwie
> najoszczędniej, żeby się nie zmarnowało nawet najmniejsze ziarenko kaszy
> manny.
> Duży gong rodzinny wisiał na werandzie. Filifionka zawsze marzyła, żeby
> być tą, która oznajmia o obiedzie uderzając w dźwięczny mosiądz. Bing, bong
> - rozbrzmiewający w całej dolinie i wszyscy biegliby wołając: "Obiad!
> Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jesteśmy głodni!"
> Filifionce łzy zakręciły się w oczach. Bo Paszczak popsuł jej całą
> przyjemność. Byłaby też zmywała, nawet chętnie, gdyby tylko sama mogła to
> zaproponować. Ale pomysł, że ona ma prowadzić gospodarstwo, bo jest
> kobietą! Też coś! I w dodatku z Mimblą!(...)
>
> Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"

No i o to właśnie chodzi! Nie wiem, czy faceci są w stanie to zrozumieć.
To właściwie mogłoby być najlepsze podsumowanie mojego stanowiska w
kłótni z vB. ;) Szkoda, że akurat wtedy nie miałam Muminków na tapecie.

vB = Paszczak ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-12-16 22:01:12

Temat: Re: Feministkom...
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:l51qv4jmxtrr.1swata8n84bx8.dlg@40tude.net...
> ... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndającymi już nad ogniem:
>
> "Kiedy ogień się już palił, Paszczak z Filifionką znowu zjawili się koło
> namiotu. Stali przypatrując się w milczeniu.
> Włóczykij spytał:
> - Jedliście kolację?
> - Nie możemy - odparł Paszczak. - Nie możemy uzgodnić, kto ma zmywać.
> - Homek - powiedziała Filifionka.
> - Nie, nie Homek - sprzeciwił sie Paszczak. - On mi trochę pomaga w
> ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmą się gospodarstwem, są przecież
> kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogę zaparzać kawę i pilnować,
> żeby wszystkim było przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, że pozwolę mu
> robić, co chce.
> - Że też Paszczaki muszą wszystko innym organizować! - wykrzyknęła
> Filifionka.
> Spojrzeli oboje na Włóczykija z niepokojem i wyczekująco.
> "Zmywanie - myślał Włóczykij. - Nie mają o tym pojęcia. Zmywać to znaczy
> wrzucić talerz do strumyka, wypłukać łapki, wyrzucić zielony liść - to w
> ogóle nic nie jest. O co im chodzi?"
>
> (...)Filifionka, z kocem podciągniętym pod sam pyszczek, leżała w pokoju
> gościnnym od północnej strony, na głowie miała mnóstwo papilotów, które
> uwierały ją w kark. Liczyła sęki w suficie i była głodna.
> Cały czas, od samiutkiego początku, myślała, że to ona będzie gotować.
> Lubiła ustawiać na półkach piękne rzędy słoików i torebek, bawiło ją
> wymyślanie nowych sposobów przemycania starych resztek w zapiekankach i
> krokietach, tak żeby ich nikt nie rozpoznał. Uwielbiała gotować możliwie
> najoszczędniej, żeby się nie zmarnowało nawet najmniejsze ziarenko kaszy
> manny.
> Duży gong rodzinny wisiał na werandzie. Filifionka zawsze marzyła, żeby
> być tą, która oznajmia o obiedzie uderzając w dźwięczny mosiądz. Bing,
> bong
> - rozbrzmiewający w całej dolinie i wszyscy biegliby wołając: "Obiad!
> Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jesteśmy głodni!"
> Filifionce łzy zakręciły się w oczach. Bo Paszczak popsuł jej całą
> przyjemność. Byłaby też zmywała, nawet chętnie, gdyby tylko sama mogła to
> zaproponować. Ale pomysł, że ona ma prowadzić gospodarstwo, bo jest
> kobietą! Też coś! I w dodatku z Mimblą!(...)
>
> Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"
>

I po co my tu w ogóle gadamy?

Poczytajmy Muminki....
I jakie to przyjemne będzie....

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-12-16 22:02:10

Temat: Re: Feministkom...
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:iedu0m$49c$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-12-16 18:55, Ikselka pisze:
>> ... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndającymi już nad ogniem:
>>
>> "Kiedy ogień się już palił, Paszczak z Filifionką znowu zjawili się koło
>> namiotu. Stali przypatrując się w milczeniu.
>> Włóczykij spytał:
>> - Jedliście kolację?
>> - Nie możemy - odparł Paszczak. - Nie możemy uzgodnić, kto ma zmywać.
>> - Homek - powiedziała Filifionka.
>> - Nie, nie Homek - sprzeciwił sie Paszczak. - On mi trochę pomaga w
>> ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmą się gospodarstwem, są przecież
>> kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogę zaparzać kawę i pilnować,
>> żeby wszystkim było przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, że pozwolę mu
>> robić, co chce.
>> - Że też Paszczaki muszą wszystko innym organizować! - wykrzyknęła
>> Filifionka.
>> Spojrzeli oboje na Włóczykija z niepokojem i wyczekująco.
>> "Zmywanie - myślał Włóczykij. - Nie mają o tym pojęcia. Zmywać to znaczy
>> wrzucić talerz do strumyka, wypłukać łapki, wyrzucić zielony liść - to w
>> ogóle nic nie jest. O co im chodzi?"
>>
>> (...)Filifionka, z kocem podciągniętym pod sam pyszczek, leżała w pokoju
>> gościnnym od północnej strony, na głowie miała mnóstwo papilotów, które
>> uwierały ją w kark. Liczyła sęki w suficie i była głodna.
>> Cały czas, od samiutkiego początku, myślała, że to ona będzie gotować.
>> Lubiła ustawiać na półkach piękne rzędy słoików i torebek, bawiło ją
>> wymyślanie nowych sposobów przemycania starych resztek w zapiekankach i
>> krokietach, tak żeby ich nikt nie rozpoznał. Uwielbiała gotować możliwie
>> najoszczędniej, żeby się nie zmarnowało nawet najmniejsze ziarenko kaszy
>> manny.
>> Duży gong rodzinny wisiał na werandzie. Filifionka zawsze marzyła,
>> żeby
>> być tą, która oznajmia o obiedzie uderzając w dźwięczny mosiądz. Bing,
>> bong
>> - rozbrzmiewający w całej dolinie i wszyscy biegliby wołając: "Obiad!
>> Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jesteśmy głodni!"
>> Filifionce łzy zakręciły się w oczach. Bo Paszczak popsuł jej całą
>> przyjemność. Byłaby też zmywała, nawet chętnie, gdyby tylko sama mogła to
>> zaproponować. Ale pomysł, że ona ma prowadzić gospodarstwo, bo jest
>> kobietą! Też coś! I w dodatku z Mimblą!(...)
>>
>> Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"
>
> No i o to właśnie chodzi! Nie wiem, czy faceci są w stanie to zrozumieć.
> To właściwie mogłoby być najlepsze podsumowanie mojego stanowiska w kłótni
> z vB. ;) Szkoda, że akurat wtedy nie miałam Muminków na tapecie.
>
> vB = Paszczak ;)
>
> Ewa
>

Z wielką lupą.....

O!

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-12-16 22:07:53

Temat: Re: Feministkom...
Od: glob <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



medea napisał(a):
> W dniu 2010-12-16 18:55, Ikselka pisze:
> > ... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndaj�cymi ju� nad ogniem:
> >
> > "Kiedy ogieďż˝ siďż˝ juďż˝ paliďż˝, Paszczak z Filifionkďż˝ znowu zjawili siďż˝
ko�o
> > namiotu. Stali przypatruj�c si� w milczeniu.
> > W��czykij spyta�:
> > - Jedli�cie kolacj�?
> > - Nie mo�emy - odpar� Paszczak. - Nie mo�emy uzgodni�, kto ma zmywa�.
> > - Homek - powiedzia�a Filifionka.
> > - Nie, nie Homek - sprzeciwiďż˝ sie Paszczak. - On mi trochďż˝ pomaga w
> > ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmďż˝ siďż˝ gospodarstwem, sďż˝ przecieďż˝
> > kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogďż˝ zaparzaďż˝ kawďż˝ i pilnowaďż˝,
> > �eby wszystkim by�o przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, �e pozwol� mu
> > robiďż˝, co chce.
> > - �e te� Paszczaki musz� wszystko innym organizowa�! - wykrzykn�a
> > Filifionka.
> > Spojrzeli oboje na W��czykija z niepokojem i wyczekuj�co.
> > "Zmywanie - my�la� W��czykij. - Nie maj� o tym poj�cia. Zmywa� to
znaczy
> > wrzuci� talerz do strumyka, wyp�uka� �apki, wyrzuci� zielony li�� -
to w
> > og�le nic nie jest. O co im chodzi?"
> >
> > (...)Filifionka, z kocem podci�gni�tym pod sam pyszczek, le�a�a w pokoju
> > go�cinnym od p�nocnej strony, na g�owie mia�a mn�stwo papilot�w,
kt�re
> > uwiera�y j� w kark. Liczy�a s�ki w suficie i by�a g�odna.
> > Ca�y czas, od samiutkiego pocz�tku, my�la�a, �e to ona b�dzie
gotowaďż˝.
> > Lubi�a ustawia� na p�kach pi�kne rz�dy s�oik�w i torebek, bawi�o
jďż˝
> > wymy�lanie nowych sposob�w przemycania starych resztek w zapiekankach i
> > krokietach, tak �eby ich nikt nie rozpozna�. Uwielbia�a gotowa�
mo�liwie
> > najoszcz�dniej, �eby si� nie zmarnowa�o nawet najmniejsze ziarenko kaszy
> > manny.
> > Du�y gong rodzinny wisia� na werandzie. Filifionka zawsze marzy�a,
�eby
> > by� t�, kt�ra oznajmia o obiedzie uderzaj�c w d�wi�czny mosi�dz.
Bing, bong
> > - rozbrzmiewaj�cy w ca�ej dolinie i wszyscy biegliby wo�aj�c: "Obiad!
> > Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jeste�my g�odni!"
> > Filifionce �zy zakr�ci�y si� w oczach. Bo Paszczak popsu� jej
ca��
> > przyjemno��. By�aby te� zmywa�a, nawet ch�tnie, gdyby tylko sama
mog�a to
> > zaproponowa�. Ale pomys�, �e ona ma prowadzi� gospodarstwo, bo jest
> > kobietďż˝! Teďż˝ coďż˝! I w dodatku z Mimblďż˝!(...)
> >
> > Tove Jansson "Dolina Mumink�w w listopadzie"
>
> No i o to w�a�nie chodzi! Nie wiem, czy faceci s� w stanie to zrozumie�.
> To w�a�ciwie mog�oby by� najlepsze podsumowanie mojego stanowiska w
> k��tni z vB. ;) Szkoda, �e akurat wtedy nie mia�am Mumink�w na tapecie.
>
> vB = Paszczak ;)
>
> Ewa

Moim zdaniem vb ci nic nie narzucał, tylko próbował otworzyć jedną z
twoich zamarzniętych kłótek....

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-12-16 22:08:52

Temat: Re: Feministkom...
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-12-16 23:02, Vilar pisze:
>
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:iedu0m$49c$1@news.onet.pl...
>> W dniu 2010-12-16 18:55, Ikselka pisze:
>>> ... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndającymi już nad ogniem:
>>>
>>> "Kiedy ogień się już palił, Paszczak z Filifionką znowu zjawili się koło
>>> namiotu. Stali przypatrując się w milczeniu.
>>> Włóczykij spytał:
>>> - Jedliście kolację?
>>> - Nie możemy - odparł Paszczak. - Nie możemy uzgodnić, kto ma zmywać.
>>> - Homek - powiedziała Filifionka.
>>> - Nie, nie Homek - sprzeciwił sie Paszczak. - On mi trochę pomaga w
>>> ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmą się gospodarstwem, są przecież
>>> kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogę zaparzać kawę i pilnować,
>>> żeby wszystkim było przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, że
>>> pozwolę mu
>>> robić, co chce.
>>> - Że też Paszczaki muszą wszystko innym organizować! - wykrzyknęła
>>> Filifionka.
>>> Spojrzeli oboje na Włóczykija z niepokojem i wyczekująco.
>>> "Zmywanie - myślał Włóczykij. - Nie mają o tym pojęcia. Zmywać to znaczy
>>> wrzucić talerz do strumyka, wypłukać łapki, wyrzucić zielony liść - to w
>>> ogóle nic nie jest. O co im chodzi?"
>>>
>>> (...)Filifionka, z kocem podciągniętym pod sam pyszczek, leżała w pokoju
>>> gościnnym od północnej strony, na głowie miała mnóstwo papilotów, które
>>> uwierały ją w kark. Liczyła sęki w suficie i była głodna.
>>> Cały czas, od samiutkiego początku, myślała, że to ona będzie gotować.
>>> Lubiła ustawiać na półkach piękne rzędy słoików i torebek, bawiło ją
>>> wymyślanie nowych sposobów przemycania starych resztek w zapiekankach i
>>> krokietach, tak żeby ich nikt nie rozpoznał. Uwielbiała gotować możliwie
>>> najoszczędniej, żeby się nie zmarnowało nawet najmniejsze ziarenko kaszy
>>> manny.
>>> Duży gong rodzinny wisiał na werandzie. Filifionka zawsze marzyła, żeby
>>> być tą, która oznajmia o obiedzie uderzając w dźwięczny mosiądz.
>>> Bing, bong
>>> - rozbrzmiewający w całej dolinie i wszyscy biegliby wołając: "Obiad!
>>> Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jesteśmy głodni!"
>>> Filifionce łzy zakręciły się w oczach. Bo Paszczak popsuł jej całą
>>> przyjemność. Byłaby też zmywała, nawet chętnie, gdyby tylko sama
>>> mogła to
>>> zaproponować. Ale pomysł, że ona ma prowadzić gospodarstwo, bo jest
>>> kobietą! Też coś! I w dodatku z Mimblą!(...)
>>>
>>> Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"
>>
>> No i o to właśnie chodzi! Nie wiem, czy faceci są w stanie to
>> zrozumieć. To właściwie mogłoby być najlepsze podsumowanie mojego
>> stanowiska w kłótni z vB. ;) Szkoda, że akurat wtedy nie miałam
>> Muminków na tapecie.
>>
>> vB = Paszczak ;)
>>
>> Ewa
>>
>
> Z wielką lupą.....
>
> O!

Zajrzałam tu w chwilę po innym wątku i zamiast "l" przeczytałam "k" ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-12-16 22:12:17

Temat: Re: Feministkom...
Od: Qrczak <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2010-12-16 23:08, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2010-12-16 23:02, Vilar pisze:
>> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:iedu0m$49c$1@news.onet.pl...
>>> W dniu 2010-12-16 18:55, Ikselka pisze:
>>>> ... i Vilar z archetypami kobiecymi dyndającymi już nad ogniem:
>>>>
>>>> "Kiedy ogień się już palił, Paszczak z Filifionką znowu zjawili się
>>>> koło
>>>> namiotu. Stali przypatrując się w milczeniu.
>>>> Włóczykij spytał:
>>>> - Jedliście kolację?
>>>> - Nie możemy - odparł Paszczak. - Nie możemy uzgodnić, kto ma zmywać.
>>>> - Homek - powiedziała Filifionka.
>>>> - Nie, nie Homek - sprzeciwił sie Paszczak. - On mi trochę pomaga w
>>>> ogrodzie. Niech Filifionka i Mimbla zajmą się gospodarstwem, są
>>>> przecież
>>>> kobietami, no nie? Czy nie mam racji? Ja mogę zaparzać kawę i pilnować,
>>>> żeby wszystkim było przyjemnie. A Wuj Truj jest taki stary, że
>>>> pozwolę mu
>>>> robić, co chce.
>>>> - Że też Paszczaki muszą wszystko innym organizować! - wykrzyknęła
>>>> Filifionka.
>>>> Spojrzeli oboje na Włóczykija z niepokojem i wyczekująco.
>>>> "Zmywanie - myślał Włóczykij. - Nie mają o tym pojęcia. Zmywać to
>>>> znaczy
>>>> wrzucić talerz do strumyka, wypłukać łapki, wyrzucić zielony liść -
>>>> to w
>>>> ogóle nic nie jest. O co im chodzi?"
>>>>
>>>> (...)Filifionka, z kocem podciągniętym pod sam pyszczek, leżała w
>>>> pokoju
>>>> gościnnym od północnej strony, na głowie miała mnóstwo papilotów, które
>>>> uwierały ją w kark. Liczyła sęki w suficie i była głodna.
>>>> Cały czas, od samiutkiego początku, myślała, że to ona będzie gotować.
>>>> Lubiła ustawiać na półkach piękne rzędy słoików i torebek, bawiło ją
>>>> wymyślanie nowych sposobów przemycania starych resztek w zapiekankach i
>>>> krokietach, tak żeby ich nikt nie rozpoznał. Uwielbiała gotować
>>>> możliwie
>>>> najoszczędniej, żeby się nie zmarnowało nawet najmniejsze ziarenko
>>>> kaszy
>>>> manny.
>>>> Duży gong rodzinny wisiał na werandzie. Filifionka zawsze marzyła, żeby
>>>> być tą, która oznajmia o obiedzie uderzając w dźwięczny mosiądz.
>>>> Bing, bong
>>>> - rozbrzmiewający w całej dolinie i wszyscy biegliby wołając: "Obiad!
>>>> Obiad! Co nam dasz dzisiaj? Ach, jacy jesteśmy głodni!"
>>>> Filifionce łzy zakręciły się w oczach. Bo Paszczak popsuł jej całą
>>>> przyjemność. Byłaby też zmywała, nawet chętnie, gdyby tylko sama
>>>> mogła to
>>>> zaproponować. Ale pomysł, że ona ma prowadzić gospodarstwo, bo jest
>>>> kobietą! Też coś! I w dodatku z Mimblą!(...)
>>>>
>>>> Tove Jansson "Dolina Muminków w listopadzie"
>>>
>>> No i o to właśnie chodzi! Nie wiem, czy faceci są w stanie to
>>> zrozumieć. To właściwie mogłoby być najlepsze podsumowanie mojego
>>> stanowiska w kłótni z vB. ;) Szkoda, że akurat wtedy nie miałam
>>> Muminków na tapecie.
>>>
>>> vB = Paszczak ;)
>>>
>>> Ewa
>>>
>>
>> Z wielką lupą.....
>>
>> O!
>
> Zajrzałam tu w chwilę po innym wątku i zamiast "l" przeczytałam "k" ;)

"Podaj mi sól, kochanie"

Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-12-16 22:13:17

Temat: Re: Feministkom...
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-12-16 23:07, glob pisze:

> Moim zdaniem vb ci nic nie narzucał, tylko próbował otworzyć jedną z
> twoich zamarzniętych kłótek....

Od koszyczka? :)

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-12-16 22:15:51

Temat: Re: Feministkom...
Od: glob <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Aicha napisał(a):
> W dniu 2010-12-16 23:07, glob pisze:
>
> > Moim zdaniem vb ci nic nie narzuca�, tylko pr�bowa� otworzy� jedn� z
> > twoich zamarzni�tych k��tek....
>
> Od koszyczka? :)
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha

Powiedzmy;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-12-16 22:16:30

Temat: Re: Feministkom...
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:

>
> Moim zdaniem vb ci nic nie narzucał, tylko próbował otworzyć jedną z
> twoich zamarzniętych kłótek....

Bo Ewa to taka kłótliwa jest przecież ;)

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Maleńki największy świat
AISZY
Polacy którzy jako pierwsi w swiecie zlamali kod slynnej niemieckiej maszyny "Enigma", tj. Gwido Langer i trzosobowy zespól matematyków o skladzie Marian Rejewski, Jerzy Rózycki i Henryk Zygalski
Powiedz NIE propagandzie homoseksualisów!
Nowa moda - faceci w rajstopach

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »