Fikus bambusowy ?...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 3

1. Data: 2005-12-12 11:42:19

Temat: Fikus bambusowy ?...
Od: "piotrh" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Znajoma spytała mnie ostatnio o chorobę jej "fikusa
bambusowego " Czy Wam się ta nazwa z jakąś rośliną
kojarzy ?
Przeszukałem google zgodnie z opisem roślinki i nic nie
dopasowałem - najbliższy opisowi jest fikus sprężysty .
Oto znajomej opis : liście jak u fikusa , owalne ciemnozielone duże
grube , na wysokiej ok. 2m POJEDYNCZEJ łodydze
(może stąd bambusowy?) po dwa przeciwległe , skrętnie
rozmieszczone wzdłuż pnia , dość gęsto . Na czubku dwa młode
jasnozielone listki (rosnące jednocześnie na przeciw siebie) i to
z nimi jest problem : zbrązowiały najpierw po brzegach potem dostały
powiększających się okrągłych plam i to się pogłębia .
Przysięga , że robactwa nie widzi , rośliny nie zalewa ani nie
przesusza .Jedyny ślad to , że w listopadzie roślinę przenosiła
z mieszkania do mieszkania , było chłodno ale w plusie ok 5 C .
Czy te młode listki mogły się przeziębić ?;-)
--

pozdrawiam :-) pithal

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2005-12-12 13:52:01

Temat: Re: Fikus bambusowy ?...
Od: Gamon' <robaczyfka_M@LPA_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc!'

piotrh wrote:
> Przysięga , że robactwa nie widzi , rośliny nie zalewa ani nie
> przesusza .
Moja mama tez zawsze przysiega, ze nie prze-lewa/-susza roslin ;) a
jaki efekt jest, to wiem :]

> Jedyny ślad to , że w listopadzie roślinę przenosiła z mieszkania do
> mieszkania , było chłodno ale w plusie ok 5 C .
Jesli masz na mysli przeprowadzke, to nawet nie musialo sie to zielsko
przeziebic - zmiana miejsca, ot wsio, nic nie poradzisz, trzeba
przeczekac albo od razu sepic ;)

Pozdrawiam,
robal.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2005-12-12 14:51:03

Temat: Re: Fikus bambusowy ?...
Od: "piotrh" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Gamon'" <robaczyfka_M@LPA_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dnjvd2$v2k$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> > Przysięga , że robactwa nie widzi , rośliny nie zalewa ani nie
> > przesusza .
> Moja mama tez zawsze przysiega, ze nie prze-lewa/-susza roslin ;) a
> jaki efekt jest, to wiem :]
Tu raczej mogę wierzyć znajomej , opisywała jak podlewa i było O.K.

trzeba
> przeczekac albo od razu sepic ;)
Ale co ? Rośliny nie widziałem , tylko z opisu słownego
i jakąś gwarową ;) nazwę fikus bambusowy 8-] Co to jest?
Dlatego pytam , może się komuś skojarzy ?
A roślina raczej przeżyje , tylko dwa liście straci , no chyba że to
poważniejsza choroba ;-(
--

pozdrawiam :-) pithal