« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-31 08:25:10
Temat: FilokseraWitam !
Wlasnie przeczytalem w nowej ksiazce R. Mysliwca "Uprawa Winorosli",
ze w Polsce juz od jakiegos czasu jest filoksera.
Przywedrowala do nas z Ukrainy. Ciarki po plecach przechodza.
Czy ktos mial juz problem z filoksera ?
Marek S.
--
____________________________________________________
_________________
Marek J. Smolinski E-mail: M...@C...UNI.TORUN.PL
OFFICE: NICHOLAS COPERNICUS UNIVERSITY DEPT. OF CHEMISTRY
Gagarina 7/112 87-100 TORUN POLAND PHONE NO. (+48) (056) 6114505
FAX NO. (+48) (056) 6542477
____________________________________________________
_________________
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-03-31 19:53:57
Temat: Re: Filokseram...@n...chem.uni.torun.pl writes:
> Wlasnie przeczytalem w nowej ksiazce R. Mysliwca "Uprawa Winorosli",
> ze w Polsce juz od jakiegos czasu jest filoksera.
> Przywedrowala do nas z Ukrainy. Ciarki po plecach przechodza.
> Czy ktos mial juz problem z filoksera ?
Ja jeszcze nie, znam ją jedynie z literatury.
Szczerze powiedziawszy, mam mieszane uczucia po przeczytaniu Twojej
wiadomości. Mając wiele szacunku dla autora, trochę jednak
niedowierzam [1]... Z jednej strony powszechnie wiadomo, iż jest On
jednym z największych (o ile nie największym) producentem sadzonek w
kraju. A już na pewno największym producentem sadzonek szczepionych na
podkładkach... Z drugiej strony lepiej dmuchać na zimne, szczególnie
przy zakładaniu większej winnicy/plantacji. Z trzeciej zaś strony jest
On współautorem dość restrykcyjnego (również jeśli chodzi o materiał
szkółkarski/do nasadzeń) projektu ustawy. A jeden i dwa to trzy i trzy
to sześć (parafrazując Seksmisję). Skądinąd słychać też głosy (bodajże
dr Lisek gdzieś o tym pisał), że filoksera nie ma w Polsce racji bytu
ze względu na mroźne zimy. Choć powszechnie wiadmo, że na początku
ubiegłego wieku dotarła i pod Zieloną Górę; a i teraz zimy
cieplejsze...
Konkludując: nie pozostaje nic innego jak zaopatrzyć się w odmiany na
podkładki, ukorzeniać je i szczepić :)
Pozdrawiam,
Grzesiek
[1] ale ja z tych, co to póki nie dotkną to nie uwierzą.
--
Raz sodomita w Udine
Zamiast kozy przygarnął dziewczynę.
Lecz miała ona
Zamiast piersi wymiona,
Co pomniejsza jego ciężką winę.
(C) Maciej Słomczyński
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-03-31 20:09:54
Temat: Odp: Filoksera
Użytkownik <m...@n...chem.uni.torun.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b68u16$hkj$...@f...man.torun.pl...
> Witam !
>
> Wlasnie przeczytalem w nowej ksiazce R. Mysliwca "Uprawa Winorosli",
> ze w Polsce juz od jakiegos czasu jest filoksera.
> Przywedrowala do nas z Ukrainy. Ciarki po plecach przechodza.
> Czy ktos mial juz problem z filoksera ?
Nie sądzę by to straszenie miało jakieś głębsze uzasadnienie. Wynika raczej
ze względów merkantylnych - trzeba więcej sprzedawac sadzonek na podkładkach
odpornych na filokserę ( a widomo u kogo takie można kupić).
Wydaje się, że na tę mszycę mamy zbyt chłodny klimat by chciała tu grasować.
Rzeczywiście we Francji w swoim czasie poczyniła ona duże szkody w
winnicach, ale tam jest znacznie łagodniejszy klimat.
Swoja drogą interesujący zabieg: Myśliwiec sprowadzający nowe odmiany z
Ukrainy (i chwała mu za to) - Myśliwiec jako jedyny szkólkarz w kraju
produkujący sadzonki na podkładkach odpornych na filokserę (drogie) -
Myśliwiec jako autor książki straszącej filokserą przybyłą z Ukrainy.
Pozdrawiam :-))
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-03-31 20:15:04
Temat: Odp: Filoksera
Użytkownik Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:m...@s...net...
> m...@n...chem.uni.torun.pl writes:
>> Szczerze powiedziawszy, mam mieszane uczucia po przeczytaniu
No popatrz jaki mamy podobne wrażenie ;-)))
Widziałeś już tę nowa książkę? W Lublinie jeszcze jej nie ma.
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-03-31 20:23:08
Temat: Re: Odp: Filoksera"Janusz Czapski" <j...@t...pl> writes:
> Widziałeś już tę nowa książkę? W Lublinie jeszcze jej nie ma.
Nie, ale szczerze mówiąc w księgarni ogrodniczo-zielskiej byłem tego
samego dnia co dostałem list od autora z informacją o niej. Poczekam.
G.
--
Pewien Barnaba, co mieszkał w Myczkowcach,
Stosunki płciowe trenował na owcach.
Przy każdej pogodzie,
Na śniegu czy w wodzie.
Jak mocno lało, to nawet w gumowcach.
(C) Piotr Chytry
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |