| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-05-19 06:43:02
Temat: FrytkiMiałem okazję niedawno być w Belgii i jeść prawdziwe frytki. Normalnie mniód
malina - nasze czy inne euroamerykańskie podróby na oleju się nie umywają do
oryginału.
--
Jackare
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-05-19 06:49:22
Temat: Re: FrytkiIn article <gutkvc$inb$1@nemesis.news.neostrada.pl>,
"Jackare" <...@s...de.pl> wrote:
> Miałem okazję niedawno być w Belgii
Naprawdę? Cóż, nie ty jeden.
> i jeść prawdziwe frytki. Normalnie mniód
> malina - nasze czy inne euroamerykańskie podróby na oleju się nie umywają do
> oryginału.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-05-19 09:00:11
Temat: Re: FrytkiDnia Tue, 19 May 2009 08:43:02 +0200, Jackare napisał(a):
> Miałem okazję niedawno być w Belgii i jeść prawdziwe frytki.
Tam się je prawdziwą czekoladę, a nie frytki.
> Normalnie mniód
> malina - nasze czy inne euroamerykańskie podróby na oleju się nie umywają do
> oryginału.
A gdzie jest ów oryginał/wzorzec? W Sevres pod Paryżem? - musisz tam
spróbować...
:-D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2009-05-19 09:35:25
Temat: Re: Frytki
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1iigqmmuwrebi.13rwtrvsuflbg.dlg@40tude.net...
> A gdzie jest ów oryginał/wzorzec? W Sevres pod Paryżem? - musisz tam
> spróbować...
Tak się składa, że Belgia jest "ojczyzną frytek" więc nie rozumiem, po co te
głupkowate komentarze.
Jak znajdę się w Belgii to frytki będą pierwszą rzeczą jakiej spróbuję
C
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2009-05-19 10:27:17
Temat: Re: FrytkiDnia Tue, 19 May 2009 11:35:25 +0200, Catalyst napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:1iigqmmuwrebi.13rwtrvsuflbg.dlg@40tude.net...
>> A gdzie jest ów oryginał/wzorzec? W Sevres pod Paryżem? - musisz tam
>> spróbować...
>
> Tak się składa, że Belgia jest "ojczyzną frytek" więc nie rozumiem, po co te
> głupkowate komentarze.
Dobre sobie - "ojczyzna frytek". To jakieś lokalne legendy i tyle.
Ziemniaki smażone w głębokim tłuszczu znane były od zarania ich
za-istnienia także i w naszej kuchni.
>
> Jak znajdę się w Belgii to frytki będą pierwszą rzeczą jakiej spróbuję
>
Słusznie: tam niewątpliwie wszystko jest inne, niż gdziekolwiek indziej. A
już cała tajemnica "inności" frytek w Belgii tkwi stricte w wieprzowym
smalcu, na którym się je tam smaży. Faktycznie, trzeba tam specjalnie
pojechać, można nawet wziąć własny smalec i ziemniaki - tam będa smakowac
zupełnie inaczej, niż w Polsce :D
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2009-05-19 10:35:15
Temat: Re: FrytkiUżytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3magdwxzds5d$.121ciyl5tqm2g.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 19 May 2009 11:35:25 +0200, Catalyst napisał(a):
>
> > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> > news:1iigqmmuwrebi.13rwtrvsuflbg.dlg@40tude.net...
> >> A gdzie jest ów oryginał/wzorzec? W Sevres pod Paryżem? - musisz tam
> >> spróbować...
> >
> > Tak się składa, że Belgia jest "ojczyzną frytek" więc nie rozumiem, po
co te
> > głupkowate komentarze.
>
> Dobre sobie - "ojczyzna frytek". To jakieś lokalne legendy i tyle.
> Ziemniaki smażone w głębokim tłuszczu znane były od zarania ich
> za-istnienia także i w naszej kuchni.
>
> >
> > Jak znajdę się w Belgii to frytki będą pierwszą rzeczą jakiej spróbuję
> >
>
> Słusznie: tam niewątpliwie wszystko jest inne, niż gdziekolwiek indziej. A
> już cała tajemnica "inności" frytek w Belgii tkwi stricte w wieprzowym
> smalcu, na którym się je tam smaży. Faktycznie, trzeba tam specjalnie
> pojechać, można nawet wziąć własny smalec i ziemniaki - tam będa smakowac
> zupełnie inaczej, niż w Polsce :D
Nie szanujesz koszernych. To obelga rzucona im prosto w.........
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2009-05-19 10:43:37
Temat: Re: FrytkiCatalyst pisze:
> Tak się składa, że Belgia jest "ojczyzną frytek" więc nie rozumiem, po
> co te głupkowate komentarze.
Spodziewałeś się w tym przypadku innego?
Co do frytek, to w ich ojczyźnie, w Antwerpii jest muzeum im poświęcone,
Frietkotmuseum, założone przez prof. historii sztuki z Royal Academy,
gdzie poza obrazami m.in. Jana Bosschaerta, Guillaume'a Bijla i innych
jest mnóstwo eksponatów poświęconych właśnie frytkom.
"Wzorcowe frytki" są smażone na wołowym łoju, ale i inną, niż stosowana
u nas technologią, odtworzoną z 1860 r., można to obejrzeć i skosztować
w tymże muzeum. I w wielu restauracjach belgijskich. W listopadzie w
Belgii obchodzą Tydzień Frytek.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2009-05-19 10:50:43
Temat: Re: FrytkiIkselka pisze:
> Słusznie: tam niewątpliwie wszystko jest inne, niż gdziekolwiek indziej. A
> już cała tajemnica "inności" frytek w Belgii tkwi stricte w wieprzowym
> smalcu, na którym się je tam smaży. Faktycznie, trzeba tam specjalnie
> pojechać, można nawet wziąć własny smalec i ziemniaki - tam będa smakowac
> zupełnie inaczej, niż w Polsce :D
Tradycyjnie więcej słowotoku, niż wiedzy.
Byłaś w Belgii i jadłaś je?
Otóż smaży się na wołowym łoju, a nie wieprzowym smalcu i inaczej, niż u
nas, w dwóch etapach i zróżnicowanej temperaturze. I smakują też inaczej.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2009-05-19 11:03:14
Temat: Re: FrytkiDnia Tue, 19 May 2009 12:50:43 +0200, Bbjk napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Słusznie: tam niewątpliwie wszystko jest inne, niż gdziekolwiek indziej. A
>> już cała tajemnica "inności" frytek w Belgii tkwi stricte w wieprzowym
>> smalcu, na którym się je tam smaży. Faktycznie, trzeba tam specjalnie
>> pojechać, można nawet wziąć własny smalec i ziemniaki - tam będa smakowac
>> zupełnie inaczej, niż w Polsce :D
>
> Tradycyjnie więcej słowotoku, niż wiedzy.
> Byłaś w Belgii i jadłaś je?
>
> Otóż smaży się na wołowym łoju, a nie wieprzowym smalcu i inaczej, niż u
> nas, w dwóch etapach i zróżnicowanej temperaturze. I smakują też inaczej.
I oczywiście jest to tak wileka sztuka, że nie do odtworzenia w żadnym
innym miejscu, jak niegdyś chińskie porcynele :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2009-05-19 11:07:07
Temat: Re: FrytkiDnia Tue, 19 May 2009 12:50:43 +0200, Bbjk napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Słusznie: tam niewątpliwie wszystko jest inne, niż gdziekolwiek indziej. A
>> już cała tajemnica "inności" frytek w Belgii tkwi stricte w wieprzowym
>> smalcu, na którym się je tam smaży. Faktycznie, trzeba tam specjalnie
>> pojechać, można nawet wziąć własny smalec i ziemniaki - tam będa smakowac
>> zupełnie inaczej, niż w Polsce :D
>
> Tradycyjnie więcej słowotoku, niż wiedzy.
> Byłaś w Belgii i jadłaś je?
Byłam, ale przez mysl mi nie przeszło, aby specjalnie tamtejsze ziemniaki
wcinać. Natomiast byłam w fabryce czekolady - i tu przyznaję, że czekolada
belgijska jest fantastic. Ale też już n ie to, co kiedyś - w moim
dzieciństwie zajadałam się ichnią "Pandą", którą można było czasem w Polsce
kupić - dziś już nawet wspomnienia nie ma po tej czekoladzie, cały ten
chłam w sklepach to smętne namiastki. Od czasów zniknięcia "Pandy" nie
smakuje mi żadna czekolada, no, może poza lidl'owską z migdałami.
CZY KTOŚ PAMIĘTA PANDĘ???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |