« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-17 16:17:36
Temat: Gdy FACET Płaczebez wykładu......
Pytanie z gatunku prostych
DO PAŃ
i
DO PANÓW
Co soąedzicie o Facecie któremu łzy ciekną z oczu - nie ważne, czy to
na filmie, czy w życiu prywatnym...
Kim taki facet dla was jest.
Jako, że pierwszym' tego typu post stworzył, to muszę sie przyznnać -
czego się nie wstydzę i niech sobie gada kto i co chce - zdarza mi się
w różnych sytuacjach, a na filmach na końcu - z różnych względów
obserwując ludzi i ich zachowanie - czasami nie wyrzymam, odwiedzone
domy dzicka i przessłuchane jakieś tam marzenia, pogotowia opiekuńcze,
zresztą fiilm KOCHANKOWIE MOJEJ MAMY POWALA MNIE ZAWSZE Z NÓG istnije
wiele podobnychg sytuacjii - czysto tzw. życiowych.... -
a czasami z bezsilności...
CIekawy jestem co na to panie i cco na to panowie
Dla mnie, to najzwyczajniej w świedie ludzkie. No ale pewnie wielu ma
inne zdanie...
--
Jeszcze nie całkiem kompletna, ale jakoś działa....
www.bezimienny.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-17 16:35:14
Temat: Re: Gdy FACET Płaczeuwazam ze nie ma nic zlego w plakaniu, czy robia ta kobiety czy tez mezczyzni,
sama czesto rycze:) ALE... osobiscie czuje sie zle w obecnosci kogos kto
placze, nie wiem co zrobic itd., a zwlaszcza kiedy placze mezczyzna. napisales
ze sam "poplakujesz" na filmach i gdy jestes swiadkiem poruszjacych rzeczy, to
jest ok, rozumiem, mozna sie wzruszac (sama sie czesto wzruszam, nawet na
reklamach, ogladajac wzruszjace filmy z bratem nieraz widzialam ze ma mokre
oczy i to jest ok), ale kiedy facet placze nad soba to po prostu jest... nawet
nie wiem jak to nazwac, jakies takie niesmaczne.
wiem ze to moze staromodne, to cale przekonanie ze mezczyzna powienien byc
silny i wspierac kobiete swoim ramieniem, ale jakos tak te przekonanie
utrwalilo sie we mnie. wiec kiedy facet placze nas swoim losem traci w moich
oczach praktycznie wszystko a jesli juz pije z tego powodu ze jest mu zle to
hmmm... przegrywa calkowicie.
pozdr
Kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 16:35:17
Temat: Re: Gdy FACET Płacze
"jacek_b" <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> wrote in message
news:bmp4iu$o6j$1@atlantis.news.tpi.pl...
> bez wykładu......
> Pytanie z gatunku prostych
>
> DO PAŃ
> i
> DO PANÓW
>
>
> Co soąedzicie o Facecie któremu łzy ciekną z oczu - nie ważne, czy to
> na filmie, czy w życiu prywatnym...
> Kim taki facet dla was jest.
Nie bardzo rozumiem. Ludzie czasem śmieją się, płaczą, tęsknią, kochają,
nienawidzą etc. Nie wiedziałeś o tym?
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 16:45:48
Temat: Re: Gdy FACET Płacze
Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
news:bmp5o7$5g9$1@korweta.task.gda.pl...
>
> "jacek_b" <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> wrote in message
> news:bmp4iu$o6j$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie bardzo rozumiem. Ludzie czasem śmieją się, płaczą, tęsknią,
kochają,
> nienawidzą etc. Nie wiedziałeś o tym?
> Chiron
oj biedna jakos nie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 18:46:57
Temat: Re: Gdy FACET Płaczejacek_b <dv[USUN_TE_DUZE_LITERY]@z.pl> napisał(a):
> Co soąedzicie o Facecie któremu łzy ciekną z oczu - nie ważne, czy to
> na filmie, czy w życiu prywatnym...
> Kim taki facet dla was jest.
Tak sie jakoś ugruntowało w kulturze, że facet który okazuje emocje to
mięczak. Ma być silny i nie wolno mu płakać. Już w przedszkolu mu sie wmawia,
że to nie wypada. A w konsekwencji wypieranie emocji przekłada się na większą
zachorowalność między innymi na choroby układu krążenia czy nowotworowe.
Mężczyźni też poważniej przechodzą depresję i wiele skuteczniej i częsciej
popełniają samóbójstwa. Więc płaczcie chłopcy i mężczyźni :), a dzięki temu
większe szanse na wspólną emeryturę na Majorce ;)
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 19:26:34
Temat: Re: Gdy FACET PłaczeKaha <m...@W...com> napisał(a):
> uwazam ze nie ma nic zlego w plakaniu, czy robia ta kobiety czy tez
mezczyzni,
> sama czesto rycze:) ALE... osobiscie czuje sie zle w obecnosci kogos kto
> placze, nie wiem co zrobic itd., a zwlaszcza kiedy placze mezczyzna.
Równouprawnienienie, wzajemność.
Ja odruchowo staram się pocieszyć, utulić albo po prostu potowarzyszyć,
jeżeli nic się zrobić nie da.
Nie ma dla mnie różnicy, czy płaczącą osobą jest kobieta, czy mężczyzna.
> ale kiedy facet placze nad soba to po prostu jest... nawet
> nie wiem jak to nazwac, jakies takie niesmaczne.
> wiem ze to moze staromodne, to cale przekonanie ze mezczyzna powienien byc
> silny i wspierac kobiete swoim ramieniem, ale jakos tak te przekonanie
> utrwalilo sie we mnie. wiec kiedy facet placze nas swoim losem traci w
moich
> oczach praktycznie wszystko a jesli juz pije z tego powodu ze jest mu zle
to
> hmmm... przegrywa calkowicie.
Na temat picia nie dyskutuję,ale dopuszczam,że pod wpływem jakiejś życiowej
tragedii ponad siły konkretnego człowieka,
może on się rozpić.
Popatrz, jak różne spojrzenia dwu kobiet!
Ja robię się miękka jak wosk. Podałabym serce na talerzu. Nie przeszła mi
nigdy przez myśl żadna negatywna ocena ani uczucie zniesmaczenia. Wręcz
przeciwnie, wiem, że narażam się na śmieszność, męski płacz jest dla mnie
bardziej poruszający, budzi szacunek chyba dla odwagi wyjścia poza głupi
schemat podziału na zachowania męskie i niegodne mężczyzny. Może dlatego, że
na podstawie mojego doświadczenia wynika, że panowie płaczą znacznie
rzadziej, dopiero gdy rzeczywiście niebo wali się im na głowę. My czynimy to
częściej i z błachszych powodów.
Teraz uświadomiłam sobie, że to nie chodzi o płeć, ale że się brzydko wyrażę,
częstotliwość bodźca. Znam bliżej kilka kobiet. Wśród nich znajduje się ktoś
wiecznie upłakany, głównie nad sobą. Budzi we mnie przede wszystkim irytację.
Druga pani płacze od wielkiego dzwonu, ale wtedy pęka mi serce. Chyba ten
niezwykle rzadki płacz odbieram jako wyraz autentycznego cierpienia, a
wieczne labiedzenie trąci mi komedianctwem.
Moje uwrażliwione spojrzenie na męski płacz może wynikać także z faktu
wychowania 2 synów. Daleka tu jestem od rozbitego w dzieciństwie kolana.
Dorosłe łzy chłopaków zawsze przyjmowałam z ogromną powagą, szacunkiem dla
bólu, który je wycisnął, przeżywałam zawód miłosny, niepowodzenia w pierwszej
pracy, itd. Byłam też w sytuacji, w której widziałam mężczyzn płaczących ze
strachu i wstydu. Jedyną moją reakcją było współczucie, chęć niesienia pomocy.
Pozdrawiam
Ana
> pozdr
> Kasia
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 19:37:09
Temat: Re: Gdy FACET PłaczePonoć człowiek to jedyne zwierzę, które płacze.:)
Pozdrawiam
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 19:45:45
Temat: Re: Gdy FACET PłaczeOn Fri, 17 Oct 2003 21:37:09 +0200, Marek Krużel <h...@g...pl>
wrote:
>Ponoć człowiek to jedyne zwierzę, które płacze.:)
... płacze jak bóbr, na dodatek. ;-)
--
Amnesiak
------
"Człowiek nie dąży do szczęścia;
jedynie Anglik to czyni."
F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 20:52:54
Temat: Re: Gdy FACET Płacze> Co soąedzicie o Facecie któremu łzy ciekną z oczu - nie ważne, czy to
> na filmie, czy w życiu prywatnym...
> Kim taki facet dla was jest.
nie bede sie rozpisywac :)
a co w tym dziwnego ze facet placze? jest takim sama przystawicielem homo
sapiens jak kobieta, niech placze jak czuje potrzebe, to jest ludzki odruch!
pozdr
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-17 22:25:17
Temat: Re: Gdy FACET PłaczeFri, 17 Oct 2003 21:45:45 +0200, Amnesiak:
>>Ponoć człowiek to jedyne zwierzę, które płacze.:)
>
> ... płacze jak bóbr, na dodatek. ;-)
A skąd się wzięło to powiedzenie?
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |