| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2012-02-23 14:59:21
Temat: Re: Globalne ocieplenieW dniu 2012-02-23 15:55, zażółcony pisze:
>> Raczej tyle ile ma objętości
>
> Tylko tyle, ile objętości jest w wodzie zanurzone.
> A to co wystaje to nie pies :)
Racja, bo na przykład przy porównywaniu korony złotej i miedzianej
zawsze mamy zanurzoną całość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2012-02-23 15:03:19
Temat: Re: Globalne ocieplenieUżytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ji5ju3$rv9$...@m...internetia.pl...
>
>>> c) :P
>> Dokładniej to będzie tak:
>> Jeżeli kamień utonie, to a) obniży się. Ponieważ w łódce wypierał tyle
>> wody ile ważył, a wrzucony do stawu wyprze tylko tyle ile wynosi jego
>> objętość. Jeżeli będzie pływał to c) poziom wody nie zmieni się i w
>> łódce i w stawie kamień wypierał tyle samo wody.
>
>Dobra, juz mnie nie pocieszaj, kamienie tona :)
>
Pumeksu nie widziałeś?
>Nie wiem, mam wrazenie ze fizyka jest (byla?) uczona na pewnym poziomie
>abstrakcji, podczas gdy to akurat jest nauka bardzo zwiazana z
>rzeczywistoscia (jakby to nie brzmialo, nie wiem czy wiadomo
>o co mi chodzi...). U mnie mielismy slownie jedno czy dwa
>doswiadczenia przeprowadzone. Na lekcjach nauczyciel sam sie gubil,
>a ksiazka byla fatalna - a nie mialem kasy na nic innego.
>
>Momentami bardzo zaluje, ze nie urodzilem sie 10 lat pozniej.
>
Znajome środowisko nauczycielek, uważa że poziom nauczania we wszystkich
dyscyplinach (łącznie z W-F-em) obniża się. Ja też takie wrażenie odnosiłem
czasami o jakichś zagadnieniach dyskutując ze studiującą młodzieżą.
Osobiście uważam że posiąść jakąś wiedzę trzeba samodzielnie. Oczywiście że
do tego konieczne są sensowne podręczniki i łatwiej jest kiedy zarządza tym
procesem rozumny nauczyciel.
Ale również wolałbym urodzić się 10 albo i więcej lat później :)
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2012-02-23 15:05:13
Temat: Re: Globalne ocieplenieUżytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:168672a9-982b-4c2f-b744-32350909ef07@f14g2000yq
e.googlegroups.com...
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:ji4rut$363$1@inews.gazeta.pl...
> > Jednak globalne ocieplenie jest faktem.
>
>
> ROTFL!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mo�e jeszcze wywo�ane przez cz�owieka?
> To tak zwany: "fakt prasowy". No ale dok�d jeszcze kto� tak b�dzie
> my�la�-
> to b�d� nas doi� r�nego rodzaju wydrwigrosze. A propos- jak tam
> siďż˝ ma
> �redni rozk�ad temperatur w Himalajach? Wyj�tek od globalnego
> ocipienia?
> --
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
To nie jest fakt prasowy, to jest piąta klasa szkoły podstawowej z
geografii i naprawdę albo ktoś jest ciężkim debilem albo chory
psychicznie jeśli twierdzi że nie ma.Nawet silne mrozy ostatnio to
wynik globalnego ocieplenia, bo z powodu podnoszącej się globalnie
temp. pękł lodowiec w arktyce i bardzo schłodzone wody weszły w
reakcje z powietrzem, tworząc potwornie zimny front powodujący że w
Rzymie padał śnieg i paraliż nieprzyzwyczajonej ludności.
====================================================
======
No i teraz uczeni (poszukaj sobie po www) zaczynają twierdzić, iż być może
jest już nawet globalne ochłodzenie- teraz będą dostawać granty na walkę z
globalnym ociepleniem i globalnym ochłodzeniem jednocześnie. Ty wiesz, jakie
to musi byś trudne?
:-)
--
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2012-02-23 15:05:14
Temat: Re: Globalne ocieplenieW dniu 2012-02-23 15:20, olo pisze:
> Użytkownik "zażółcony"
>
>>>> A na koniec: jakie wnioski z tych dwóch eksperymentów
>>>> można przełożyć na temat globalnego ocieplenia ?
>>>
>>> To kłopot Holendrów.
>>
>> To wniosek tylko z drugiego doświadczenia :)
>> A całościowy ?
>>
> Masz, całościowo to są złożone sprawy.
> Na fizyce czasami pisze prof. Malinowski i linkuje do wielu ciekawych
> opracowań łącznie ze swoimi.
A nie mogło by być np. tak:
w przybliżeniu, dopóki wzrost temperatury (średniej) w okolice nie
dotyka lodu osadzonego na stałym lądzie, to możemy praktycznie nie
odczuwać faktu globalnego ocieplenia, bo poziom wód w morzach się
nie podnosi.
Ale kiedy już rzeki topniejącego lodu zaczną spływać z samej antarktydy,
to ręka w holenderskim nocniku okaże się mokra.
Chciałbym tym koślawym przybliżeniem wskazać jedynie na to,
że 'pozory mylą' a pewne zjawiska mogą pokazać swoje skutki
nagle - pomimo tego, że trwały już od dawna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2012-02-23 15:10:07
Temat: Re: Globalne ocieplenieUżytkownik "zażółcony"
>>
>> Masz, całościowo to są złożone sprawy.
>> Na fizyce czasami pisze prof. Malinowski i linkuje do wielu ciekawych
>> opracowań łącznie ze swoimi.
>
>A nie mogło by być np. tak:
>w przybliżeniu, dopóki wzrost temperatury (średniej) w okolice nie dotyka
>lodu osadzonego na stałym lądzie, to możemy praktycznie nie
>odczuwać faktu globalnego ocieplenia, bo poziom wód w morzach się
>nie podnosi.
>Ale kiedy już rzeki topniejącego lodu zaczną spływać z samej antarktydy, to
>ręka w holenderskim nocniku okaże się mokra.
>
>Chciałbym tym koślawym przybliżeniem wskazać jedynie na to,
>że 'pozory mylą' a pewne zjawiska mogą pokazać swoje skutki
>nagle - pomimo tego, że trwały już od dawna.
>
Z tego co mi utkwiło z wywodów bardziej obeznanych w temacie to jednak
globalnie poziom wody na wskutek ocieplenia ma się podnieść.
Ale naprawdę polecam prof. Malinowskiego, w bardzo szerokim aspekcie to
opisuje.
pzdr
olo
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2012-02-23 15:10:59
Temat: Re: Globalne ocieplenie
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:ji4soe$5u0$1@inews.gazeta.pl...
> >W dniu 2012-02-23 09:11, Chiron pisze:
> >> ROTFL!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mo�e jeszcze wywo�ane przez cz�owieka?
> >> To tak zwany: "fakt prasowy". No ale dok�d jeszcze kto� tak b�dzie
> >> my�la�- to b�d� nas doi� r�nego rodzaju wydrwigrosze. A propos- jak
tam
> >> si� ma �redni rozk�ad temperatur w Himalajach? Wyj�tek od globalnego
> >> ocipienia?
> >
> > A ja m�wi� �e jest z�e? ratuje nas przed globalnym zlodowaceniem
kt�rego
> > ludzko�� by nie przetrwa�a.
> > A takie ocieplenie by si� przyda�o, Ojciec Klimuszko m�wi� �e w Polsce
> > b�d� ros�y tropikalne owoce.
> > Poza tym walka z globalnym ociepleniem jest bardzo kosztowna - kto pokryje
> > koszty?
> Poda�em przyk�ad Himalaj�w- bo tam obserwuje si� wyra�ne och�odzenie
> klimatu. Kiedy� czyta�em, �e pewien uczony zainteresowa� si�, sk�d
siďż˝
> wzi�y te opowiastki o globalnym ociepleniu. Dane- te starsze- powo�uj� si�
> na systematyczny wzrost �redniej temperatury od 19 wieku (z ma�ym
> wyj�tkiem). Uczony ten jedank zauwa�y� ,�e w znacznej wi�kszo�ci dane
te
> pochodz� ze stacji meteorologicznych, kt�re by�y budowane poza miastami, ale
> po kilkunastu- kilkudziesi�ciu latach te stacje ju� znajdowa�y si�
wewn�trz
> miejskiej zabudowy (miasta si� rozrasta�y) - wi�c i temperatura tam mierzona
> musia�a rosn��:-)
>
>
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Nie na tym polega globalne ocieplenie, wróć do podstawówki albo idź po
jeszcze więcej paranoi do kk. Bo zamiast zrozumieć na czym to polega
naprawdę, ty wysnuwasz teorie spiskowe. Albo się po prostu zamknij i
bzdurami ludziom dupy nie zawracaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2012-02-23 15:11:08
Temat: Re: Globalne ocieplenieW dniu 2012-02-23 15:53, Chiron pisze:
> Podałem przykład Himalajów- bo tam obserwuje się wyraźne ochłodzenie
> klimatu. Kiedyś czytałem, że pewien uczony zainteresował się, skąd się
> wzięły te opowiastki o globalnym ociepleniu. Dane- te starsze- powołują
> się na systematyczny wzrost średniej temperatury od 19 wieku (z małym
> wyjątkiem). Uczony ten jedank zauważył ,że w znacznej większości dane te
> pochodzą ze stacji meteorologicznych, które były budowane poza miastami,
> ale po kilkunastu- kilkudziesięciu latach te stacje już znajdowały się
> wewnątrz miejskiej zabudowy (miasta się rozrastały) - więc i temperatura
> tam mierzona musiała rosnąć:-)
To dla odmiany poczytaj sobie o tym, jak wyścig zbrojeń, czyli
rozwój atomowych łodzi podwodnych, przyczynił się do tego, że
od lat 50-tych mamy dokładne dane o zasięgu i grubości pokrywy lodowej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2012-02-23 15:14:38
Temat: Re: Globalne ocieplenie
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "Nemezis" <s...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:168672a9-982b-4c2f-b744-32350909ef07@f14g2000yq
e.googlegroups.com...
>
>
> Chiron napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisa� w wiadomo�ci
> > news:ji4rut$363$1@inews.gazeta.pl...
> > > Jednak globalne ocieplenie jest faktem.
> >
> >
> > ROTFL!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mo�e jeszcze wywo�ane przez cz�owieka?
> > To tak zwany: "fakt prasowy". No ale dok�d jeszcze kto� tak b�dzie
> > my�la�-
> > to b�d� nas doi� r�nego rodzaju wydrwigrosze. A propos- jak tam
> > siďż˝ ma
> > �redni rozk�ad temperatur w Himalajach? Wyj�tek od globalnego
> > ocipienia?
> > --
> > --
> >
> > serdecznie pozdrawiam
> >
> > Chiron
>
> To nie jest fakt prasowy, to jest pi�ta klasa szko�y podstawowej z
> geografii i naprawd� albo kto� jest ci�kim debilem albo chory
> psychicznie je�li twierdzi �e nie ma.Nawet silne mrozy ostatnio to
> wynik globalnego ocieplenia, bo z powodu podnosz�cej si� globalnie
> temp. p�k� lodowiec w arktyce i bardzo sch�odzone wody wesz�y w
> reakcje z powietrzem, tworz�c potwornie zimny front powoduj�cy �e w
> Rzymie pada� �nieg i parali� nieprzyzwyczajonej ludno�ci.
> ====================================================
======
> No i teraz uczeni (poszukaj sobie po www) zaczynajďż˝ twierdziďż˝, iďż˝ byďż˝
mo�e
> jest ju� nawet globalne och�odzenie- teraz b�d� dostawa� granty na
walkďż˝ z
> globalnym ociepleniem i globalnym och�odzeniem jednocze�nie. Ty wiesz, jakie
> to musi byďż˝ trudne?
> :-)
>
> --
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Nie zawracaj dupy bzdurami, bo ty, nawet po tym co piszesz, widać że
nie wiesz na czym polega globalne ocieplenie....idź po więcej paranoji
do kk. Jak narazie 11 letni dzieciak ciebie wyśmieje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2012-02-23 15:19:37
Temat: Re: Globalne ocieplenieW dniu 2012-02-23 16:10, olo pisze:
> Użytkownik "zażółcony"
>>>
>>> Masz, całościowo to są złożone sprawy.
>>> Na fizyce czasami pisze prof. Malinowski i linkuje do wielu ciekawych
>>> opracowań łącznie ze swoimi.
>>
>> A nie mogło by być np. tak:
>> w przybliżeniu, dopóki wzrost temperatury (średniej) w okolice nie
>> dotyka lodu osadzonego na stałym lądzie, to możemy praktycznie nie
>> odczuwać faktu globalnego ocieplenia, bo poziom wód w morzach się
>> nie podnosi.
>> Ale kiedy już rzeki topniejącego lodu zaczną spływać z samej
>> antarktydy, to ręka w holenderskim nocniku okaże się mokra.
>>
>> Chciałbym tym koślawym przybliżeniem wskazać jedynie na to,
>> że 'pozory mylą' a pewne zjawiska mogą pokazać swoje skutki
>> nagle - pomimo tego, że trwały już od dawna.
>>
> Z tego co mi utkwiło z wywodów bardziej obeznanych w temacie to jednak
> globalnie poziom wody na wskutek ocieplenia ma się podnieść.
Ale dlaczego 'jednak' ? Wcale nie twierdzę, że ma być inaczej.
> Ale naprawdę polecam prof. Malinowskiego, w bardzo szerokim aspekcie to
> opisuje.
Malinowskiego akurat nie czytałem, może poszukam. Ale wiesz -
wykresy całkujące opady śniegu po obszarach skonfrontowane
ze całkami obrazującymi stopień nasłonecznienia nie przemówią
np. do Chirona tak bezpośrednio, jak np. wojsko,
które najzwyczajniej w świecie ma w dupie ekologów,
za to nie ma w dupie faktu, że lód znika a wraz z nim trzeba
ciągle przystosowywać strategie związane z obroną/atakiem
łodziami podwodnymi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2012-02-23 15:22:51
Temat: Re: Globalne ocieplenie>> Dobra, juz mnie nie pocieszaj, kamienie tona :)
>>
> Pumeksu nie widziałeś?
To nie jest moj dzien (albo wlasnie jest, zalezy od perspektywy :) )
> Znajome środowisko nauczycielek, uważa że poziom nauczania we wszystkich
> dyscyplinach (łącznie z W-F-em) obniża się.
A biurokracja rosnie. 12-osobowe grona zbieraja sie, by podyskutowac
o tym, co zrobic, by ktos z dys-czymstam lepiej sobie radzil, po
czym przygotowuja raporty z tego 'dzialania' itd. Zamiast po prostu
zrobic jak kiedys godziny wyrownawcze. A dys-czegos tam jest juz
tyle, ze w zasadzie kazdy to ma.
>Ja też takie wrażenie
> odnosiłem czasami o jakichś zagadnieniach dyskutując ze studiującą
> młodzieżą. Osobiście uważam że posiąść jakąś wiedzę trzeba samodzielnie.
Tak. Zgadzam sie. Tylko jak masz podrecznik do LO ktorego nie rozumiesz,
nauczyciela, ktory zle wylicza zadania no to kuzwa troche nie ma
z czego nalac do pustego naczynia. Wiec byc moze najciekawszym
przedmiotem nie mialem jak sie zainteresowac.
Teraz mialbym chocby net.
Tzn. mam i cos z tym zrobie, najwyzej incognito bede pisal na forach
dla gimnazjalistow zeby wymienic wrazenia :)
> Oczywiście że do tego konieczne są sensowne podręczniki i łatwiej jest
> kiedy zarządza tym procesem rozumny nauczyciel.
Jakis czas temu przegladalem podrecznik 7 lat mlodszego brata do fizyki,
i moglem jedynie zaklac szpetnie z zalu...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |