« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2009-09-26 00:45:07
Temat: Globik się pochlasta, teraz już 3 minuty;(Terapeuci bazujący na relacjach swoich pacjentów twierdzą, że długość
stosunku, który jest "w sam raz", to 3 do7 minut, a "pożądany" trwa od
7 do 13 minut. Natomiast za krótko trwa stosunek od 1 do 2 minut, a za
długo od 10 do 30 minut.
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91626,5538198
,Ile_powinien_trwac_stosunek_.html
Te badania po prostu wykastrowały globika, auuuuuuuuuuuuu, przez tych
baranów przejdę na kozy;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2009-09-26 10:28:00
Temat: Re: Globik się pochlasta, teraz już 3 minuty;(
glob wrote:
> Terapeuci bazujący na relacjach swoich pacjentów twierdzą, że długość
> stosunku, który jest "w sam raz", to 3 do7 minut, a "pożądany" trwa od
> 7 do 13 minut. Natomiast za krótko trwa stosunek od 1 do 2 minut, a za
> długo od 10 do 30 minut.
>
> http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91626,5538198
,Ile_powinien_trwac_stosunek_.html
>
> Te badania po prostu wykastrowały globika, auuuuuuuuuuuuu, przez tych
> baranów przejdę na kozy;)
Dla mnie to wygląda tak; że wchodzi się do biura, zerżnie panienkę i
wychodzi po 3-7 minutach, przychodzą badacze i widząc taką sytułacje
twierdzą, tyle trwa miłość, a że naukowcy osobowości nie mają, bo
nauka nie jest sprawą osobistą tylko zbiorową, dostosowują swoje
badania do takiej widocznej im zbiorowości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2009-09-26 15:22:29
Temat: Re: Globik się pochlasta, teraz już 3 minuty;(
glob wrote:
> glob wrote:
> > Terapeuci bazujący na relacjach swoich pacjentów twierdzą, że długość
> > stosunku, który jest "w sam raz", to 3 do7 minut, a "pożądany" trwa od
> > 7 do 13 minut. Natomiast za krótko trwa stosunek od 1 do 2 minut, a za
> > długo od 10 do 30 minut.
> >
> > http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91626,5538198
,Ile_powinien_trwac_stosunek_.html
> >
> > Te badania po prostu wykastrowały globika, auuuuuuuuuuuuu, przez tych
> > baranów przejdę na kozy;)
>
> Dla mnie to wygląda tak; że wchodzi się do biura, zerżnie panienkę i
> wychodzi po 3-7 minutach, przychodzą badacze i widząc taką sytułacje
> twierdzą, tyle trwa miłość, a że naukowcy osobowości nie mają, bo
> nauka nie jest sprawą osobistą tylko zbiorową, dostosowują swoje
> badania do takiej widocznej im zbiorowości.
TO SĄ KONSEKWENCJE WYŚCIGU SZCZURÓW, Korporacja- z której już niedługo
nie będzie się wychodziło, co zrobi facet? Pójdzie do drugiego
gabinetu i zaraz wraca , bo menadzer z innej firmy do niego dzwoni.
Więc dostosowuje się do warunków, bo inacze straci klijentów. SMUTNE i
najgorsze, bo mylone z normą, bo ci co badają tez tkwią w
korporacjach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |