Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl
!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Edycja" <r...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Głowy cygańskie i drżące usta
Date: Tue, 20 Jan 2004 08:01:12 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 34
Message-ID: <buijub$buh$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: xn238.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1074582288 12241 80.54.78.238 (20 Jan 2004 07:04:48
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 20 Jan 2004 07:04:48 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:250392
Ukryj nagłówki
Lubię sobie wmawiać, że jestem indywidualistką, ale podczas takich dni, jak
ten przestaję udawać i dopada mnie prawdziwa świadomość. Jestem banalna, jak
wszyscy - albo i bardziej jałowa. Kto wie.
Lubię oniryczny świat, lubię i umiem śnić ciągi dalsze. Tylko wtedy, gdy mi
tam dobrze, rzecz jasna. Ostatnio jestem zmęczona, bo uparcie śni mi się, że
nie mogę mówić. To znaczy drżą mi usta, drżą tak bardzo, że nie jestem w
stanie wyksztusić słowa. Rozmówca patrzy na mnie, czeka i w końcu znudzony
rezygnuje. Albo idę chodnikiem (zresztą, gdziekolwiek) i zaczynam strasznie
utykać, wlekę nogę za sobą. Gdy wchodzę na ulicę nie mogę już przesuwać
stopy po asfalcie. Widzę zbliżające się samochody, nie mogę. Wygląda
komicznie.
A gdy jest dobrze, to często jest wilgotna trawa. A najważniejsze w tym śnie
jest to, że idąc boso jestem pewna, że w trawie nie będzie żadnego kamienia,
żadnej gałęzi czy czegokolwiek, co mogłoby mnie skaleczyć. Albo jestem
bezpieczna mała/dorosła na wsi z oswojonymi owieczkami. Miałam taką jedną,
opuszczoną przez matkę, nazwałam ją Stokrotka.
Jest też las bukowy, gdzie wszystkie drzewa mają imiona i swoje historie.
Poza tym, od czasu do czasu, jest luksus - delikatna pościel, hotel z pełnym
barkiem i truskawki w środku zimy.
A największy koszmar to głowy cygańskie - o tym nie napiszę.
Coś we mnie pękło na chwilę. Wybacz proszę. Boje się zestarzeć, śmieszne,
tak, tak mam 28 lat i takie obawy, ale czasem zmęczenie robi z moje twarzy
koszmar. Boje się, ze nikt nie przyśle mi kwiatów - taka jałowa jestem, taka
nużąca. Czasem mam pragnienia, o których piszą redaktorki nędznych,
kolorowych pisemek, którymi gardzę. Chyba trzeba się w końcu przyznać,
trzeba oswoić się ze swoja banalnością. Rany, ilu den można dotknąć?
|