Przepraszam za wyjście z wątku, ale brniecie w ślepych uliczkach
i ciężko mi dyskutować.
Roznosząc cegiełki trafiłem na BB :-))
I tam znalazłem b.ładny przykład, który przytaczam, a skomentuje poniżej:
--------------------------------------------------
Opowieść o poczcie
Wysłalem 2 dni temu list. Myślałem że dotrze dzisiaj do adresata (ki :)) No
ale dotarł do mnie. Z adnotacja że brakuje na liście .. 10 gr. Poszedłem na
poczte i poprosiłem o wyjaśnienia. To zważyli list przy mnie i pokazali że
przekraczam ustaloną normę o 1gram. Nio to powiedziałem że zapłacę te 10gr i
niech w końcu wyślą ten list a nie mędrkują a oni.. że muszę zapłacić
jeszcze karę 1,10zł jeżeli chce wysłać ten list. Powiedziałem im niech
mnie pocałują w d...

Kupiłem znaczek za 10gr i przepakuje list do innej koperty

No ale fakt faktem jestem zabity.

Pozdroofka dla pracowników poczty

CicErO/Górnik

----------------------------------------------------
----

Abstrahuje od urzędniczej głupoty.
Tzw. Głupota ma swoje dwa kierunki
- pierwszy niewiedza, ale jest mało groźny, bo "głupiego" można douczyć, czy
doinformować.
- druga jest najgroźniejsza - kanony, schematy, przepisy - właściwie tu zauważam to
tzw całe zło.

Społeczeństwa, grupy usilnie wypracowują reguły współistnienia, każdorazowo próbują
coś uśrednić
bo tak się złożyło, że nijak identyczni nie możemy być. Każda taka reguła dla
wspólnego dobra,
niesie za sobą, pewien margines ludzi nie zadowolonych. Tych co nam się nie mieszczą
w marginesie
błędu reguły - karzemy.
Założyliśmy, że naszą grupę musi ciągnąć jeden koń tak by wóz jechał w jednym
kierunku. Niby
logiczne.
Ale też założyliśmy że wóz musi jechać. A to już nie bardzo logiczne. Powiecie, że
byśmy nadal w
jaskiniach żyli.
Pewnie by tak było. Ale czy martwilibyśmy się brakiem nowego samochodu? Nie.
Rozpędzony wóz już nie może się zatrzymać. Czyli popełniono błąd? Może.
Czy da się coś z tym zrobić? Nie. Czy da się zwalczyć głupotę? Nie.
Czy cokolwiek da się zrobić? No tu wolę powiedzieć - może. Choć ciśnie się - nie.

Dlaczego podałem przykład poczty? Ponieważ to prosty przykład. Pani w okienku wie,
że to głupota,
lecz zarazem
odpowiednimi przepisami zwolniliśmy ją z myślenia. Z niepotrzebnych dyskusji.
Wzywania kierownika.
Opieprzania.
Dzięki naszym regułom i prawu, może ona swobodnie i bez ryzyka, popełnić głupotę.
Chociaż sama nie
chciałaby się w takiej sytuacji znaleźć. Zmieni się ten przepis. To ona zgodnie z
nowym postąpi. I
złego słowa o niej osobiście nie można powiedzieć.
Ten prosty schemat można zastosować już wszędzie. od kierowników i dyrektorów,
polityków, władców.
Tak zginął Jezus. Tak kwitł przemysł Niemiecki przed i po każdej wojnie. W głupocie.
Zło to, zwolnienie z myślenia w imieniu prawa. Nawet nie to, że ktoś wykorzystuje
luki, bo luki
można zatykać.
Nie to że ktoś prawo przekracza. Bo można go ukarać.
Ale na przykład to, że prokuratura nie podejmuje śledztwa, bo nie było wniosku. Choć
przestępstwo
popełniono i prokurator wie o tym. Do tego dochodzi RRM i WS, które by nigdy nie
zaistniały, gdyby
wóz pewnego dnia nie ruszył.

Ręce opadają? :-))
Nie koniecznie. Kto mieczem wojuje, od miecza powinien zginąć
Tak teoretycznie mogłoby być. Ale nie będzie. Za to można ten rozwój głupoty i
wszelkich jej skutków
powstrzymywać.
W codziennym życiu, walcząc z jej przejawami w swoim otoczeniu. To oczywiście ma złe
strony, bo się
narażamy,
no ale coś za coś. Albo ograniczamy zjawiska głupototwórcze, albo w nich tkwimy.
Tkwienie to wegetacja.
Że możemy żyć uczciwie, w spokoju i patrzeć co będzie? Jak kameleon przystosowywać
się do sytuacji?
To już wybór.

Myślę, że kwestią mądrości narodu, jest ten stosunek wegetariusz do walczących na
codzień
I ważne jest jeszcze jedno - Nie tylko walczenie z głupotą w swoim imieniu. Również,
a może przede
wszystkim,
w imieniu innych. Wspieranie ich w działaniu.

Komputer będzie bogiem, to właściwie pewniak - możecie to obstawiać. Przeselekcjonuje
nas i
poklonuje co mu tam do silikonów wpadnie. Ale i przeciw niemu zbyntują się te
"niedostosowane" go
reguł.
I tym optymistycznym.....

pozdry
eTaTa

Dziś prowadzącym jest wyraz "To" :-))