| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-07 18:29:08
Temat: Re: Got A Prob (-:"Pomyslowy Dobromir" w wiadomości news:3FFC3D62.70C2B763@gazeta.pl
napisal(a):
>
> Co czuje?
W stosunku do kobiet? Najpewniej to samo co Ty :-) W stosunku do mezczyzn?
Podobnie :-) Wez pod lupe swoje uczucia, to bedziesz wiedzial co czuje ona.
Oczywiscie mniej wiecej, bo sa roznice osobnicze ;-)
> Siedzielismy ponad 2h przed telewizorem i w zasadzie
> nie obejrzelismy niczego. W zyciu nie zdarzylo mi sie
> rozmawiac z tak madra panienka. Mysle, ze jej to tez
> sprawialo przyjemnosc, chyba mam prawo tak myslec.
Hmmm... a dlaczego nie powiesz jej tego co nam teraz napisales? I to nawet
dokladnie: "w zyciu nie zdarzylo mi sie rozmawiac z tak madra" osoba ;-)
Zamienilem panienke na osobe, bo slowo "panienka" kojarzy mi sie jednak z
kims kto ma pstro w glowie, wiec komunikat jest nieco sprzeczny ;-) No
chyba, ze na zasadzie - najmadrzejsza z tych co maja pstro w glowie ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-07 20:03:56
Temat: Re: Got A Prob (-:Pomyslowy Dobromir <a...@g...pl> napisał(a):
> No nie..
> Przeciez mowie, ze ona nie jest ze mna i pewnie nie bedzie. Zalezy mi na
> znajomosci, a ona sprawia wrazenie, ze naprawde sie mnie boi. I w tym jest
moj
> problem. Ta historia sie jeszcze na pewno nie skonczyla i jeszcze z nia
> porozmawiam. Zastanawiam sie tylko nad strategia :)
Zarzuć myśl o wszelkiej strategii.
Dziewczyna, jeśli bystra, zawsze to wyczuje, spotęgujesz jeszcze jej obawy.
Nie uwierzy nawet w to, co potencjalnie mogłoby być prawdą. Gdyby Cię nawet
nie przejrzała, na fałszywą nutę odpowie dostosowaną. Jak zabrzmi taka
melodia?
Wiesz też, jak ludzie reagują na świrów.
Jeśli zależy Ci na przyjacielskim związku, różnica orientacji seksualnych nie
powinna stanowić najmniejszej przeszkody. Powiem więcej; nawet znaczne
ułatwienie w postaci wyeliminowania seksualnego zagrożenia przynajmniej dla
Twojej osoby.
Jeżeli dążysz do innego stosunku, proponowałabym sprawdzone już przez
przodków rozwiazanie-rzuć na szalę, co masz najcenniejszego, Ciebe.
Odpowiedz sobie jednak najpierw na jedno pytanie: czyś jeszcze chłopak, czy
już moze facet. Dziewczyna ma, tak jak i Ty, prawo wyboru. Facet dostanie
kosza, jakoś się pozbiera, ale co zrobi chłopiec? Zrzuci matce pranie.
Jest jeszcze jeden aspekt: możesz zaryzykować albo zapobiegać. Masz wybór.
Pozdry
TA
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 17:35:56
Temat: Re: Got A Prob (-:TA kindly wrote:
> Zarzuć myśl o wszelkiej strategii.
> Dziewczyna, jeśli bystra, zawsze to wyczuje, spotęgujesz jeszcze jej obawy.
> Nie uwierzy nawet w to, co potencjalnie mogłoby być prawdą. Gdyby Cię nawet
> nie przejrzała, na fałszywą nutę odpowie dostosowaną. Jak zabrzmi taka
> melodia?
> Wiesz też, jak ludzie reagują na świrów.
Ok, moze i jestem czubem, ale za to sympatycznym :)
>
> Jeśli zależy Ci na przyjacielskim związku, różnica orientacji seksualnych nie
> powinna stanowić najmniejszej przeszkody. Powiem więcej; nawet znaczne
> ułatwienie w postaci wyeliminowania seksualnego zagrożenia przynajmniej dla
> Twojej osoby.
Jak to rozumiec? Doprawdy, nie wiem jak to rozumiec.
>
> Jeżeli dążysz do innego stosunku, proponowałabym sprawdzone już przez
> przodków rozwiazanie-rzuć na szalę, co masz najcenniejszego, Ciebe.
Wow, jakie wielkie slowa! Tego sie najbardziej obawiam.
>
> Odpowiedz sobie jednak najpierw na jedno pytanie: czyś jeszcze chłopak, czy
> już moze facet. Dziewczyna ma, tak jak i Ty, prawo wyboru. Facet dostanie
> kosza, jakoś się pozbiera, ale co zrobi chłopiec? Zrzuci matce pranie.
> Jest jeszcze jeden aspekt: możesz zaryzykować albo zapobiegać. Masz wybór.
> Pozdry
> TA
>
> --
Dzieki, dzieki i jeszcze raz gracias.
Bywaj zdrowa, sympatyczna kolezanko!
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 17:43:48
Temat: Re: Got A Prob (-:Greg kindly wrote:
> Wiesz... ponoc kiedys papiezem wybrano (okolo 855 roku) pochodzacego z
> Anglii Jana. Podczas uroczystej procesji do Lateranu papiez spadl z konia
> i... urodzil dziecko ;-) Jak wiec widzisz wszystko jest mozliwe :-) A tak
> powazniej... nie za bardzo potrafie odpowiedziec na pytania jakie zadales.
> Moze jednak jakos wykorzystasz to co napisze :-)
> Z lesbijkami jest ten problem, ze chyba najczesciej my faceci nie
> dopuszczamy tak do konca ich homoseksualizmu ;-) Swiadczyc o tym moze
> chocby widok zabawiajacych sie lesbijek - chyba wiekszosc facetow ma ochote
> sie przylaczyc ;-) Klopot w tym, ze jesli one sa homoseksualne to
> przylaczenie sie faceta traktuja tak samo jak heteroseksualny facet
> potraktuje innego mezczyzne, ktory zacznie sie do niego dobierac ;-) Znaczy
> o odczucia mi chodzi, bo z reakcjami moze byc roznie :-)
> Pojawic sie moze rowniez taka postawa (juz bez wzgledu na plec), ze ona nie
> trafila na odpowiedniego faceta, lub on nie trafil na odpowednia kobiete.
> Osoba heteroseksualna homoseksualizm drugiej osoby moze potraktowac jako
> pewne wyzwanie - "zobaczysz, ze przy mnie szybko o swoim homoseksualizmie
> zapomnisz" :-)
Jestem pod wrazeniem Twojej erudydji. Moze w zwiazku z tym poradzisz mi jakies
ksiazki. Znalazlem juz cos Eichelbergera (czy jak mu tam), ale nie wiem czy
nie pije zamulonej wody.
> Piszesz, ze chcialbys abyscie "przynajmniej" przyjaciolmi zostali. No i
> fajnie. Klopot w tym, ze tego musza chciec obie osoby ;-) Skoro ona uwaza
> Cie za swira to masz dwa wyjscia - przebolec, ze jednak nie bedzie z tego
> przyjazni, albo przekonac ja do tego, ze jednak mozesz byc jej
> przyjacielem. Jednak nie mozesz do tego przekonywac jej na sile. Potraktuj
> ja jak przestraszonego golabka, ktory usiadl na parapecie Twojego
> mieszkania. Jesli podejdziesz zbyt szybko - odleci. Plochliwa istote trzeba
> oswajac, przyzwyczajac do siebie stopniowo.
>
A gzie widziales to "przynajmniej". No, no, tylko bez cudow prosze.
>
> Bo moze nie wie co tak naprawde chodzi Ci po glowie? Moze nie jest pewna,
> czy to co mowisz jest szczere?
>
Tak, kobiety generalnie mi nie ufaja. Kojarza mnie z wilkiem:) (naprawde)
> Moze wlasnie o to chodzi? Widze, ze czujesz sie z ta sytuacja dosyc
> niezrecznie. No bo gdyby bylo inaczej to przypuszczam nie zawarlbys w swoim
> poscie tej prosby, a moze bys zawarl, ale sformulowal ja inaczej... jakos
> tak... "lzej" ;-) Byc moze ona wyczuwa ta Twoja niezrecznosc i dlatego sie
> wycofuje.
To super, ze masz szeroko otwarte oczy. Jest mi dosc niezrecznie, fakt.
Pozdrawiam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 18:42:49
Temat: Re: Got A Prob (-:"Pomyslowy Dobromir" w wiadomosci news:3FFD96D3.9B53A346@gazeta.pl
napisal(a):
>
> Moze w zwiazku z tym poradzisz mi jakies ksiazki.
Hmmm... uwielbiam Clive Cussler'a. Przeczytalem chyba wiekszosc ksiazek z
serii o przygodach Dirka Pitta. Tom Clancy tez potrafi wciagnac ;-) Tak
powaznie to niestety nie jestem w stanie polecic Ci zadnej ksiazki z tej
tematyki. Powód? Wole powiesc sensacyjna ;-) Z ksiazek stricte
psychologicznych przeczytalem (jednak nie w calosci) wlasciwie tylko "Poza
zasada przyjemnosci", autorstwa Freuda. Ale odpowiedzi mozna znalezc
wszedzie. Naprawde nie musisz miec ksiazki, np. o tytule "Miedzy nami
lesbijkami". Na pewno byloby latwiej z taka ksiazka, ale wnioski mozesz
wyciagac z tego co Cie otacza. Kieruj sie empatia, bo kobieta to w koncu
tez czlowiek ;-)
> > Piszesz, ze chcialbys abyscie "przynajmniej"
> > przyjaciolmi zostali. No i fajnie.
> A gzie widziales to "przynajmniej". No, no, tylko
> bez cudow prosze.
Nie widzialem - dlatego ujalem w cudzyslowie :-) W sumie mój blad. Chcialem
zwrócic uwage na to aby nie koncentrowac sie na tym slowie, ze nie
potrafilem znalezc bardziej odpowiedniego, a uzylem znaków oznaczajacych
wierny cytat :-)
> > Bo moze nie wie co tak naprawde chodzi Ci po glowie?
> > Moze nie jest pewna, czy to co mowisz jest szczere?
> Tak, kobiety generalnie mi nie ufaja. Kojarza mnie
> z wilkiem:) (naprawde)
Znaczy co? Ze niby je polykasz? ;-)
> > Widze, ze czujesz sie z ta sytuacja dosyc niezrecznie.
> > No bo gdyby bylo inaczej to przypuszczam nie zawarlbys
> > w swoim poscie tej prosby,
> Jest mi dosc niezrecznie, fakt.
A czy slusznie? Stali bywalcy pewnie juz powoli przestaja mnie czytac, bo
sie powtarzam, no ale trudno ;-) Ludzie sa do siebie bardzo podobni. Buduja
nas te same uczucia - strachu, radosci, smutku, gniewu... Pamietajac o tym
latwiej o porozumienie. Jednak z drugiej strony bardzo sie od siebie
róznimy. Zaczyna sie od róznych genów, pózniej rózne rodziny, rózne
doswiadczenia... rózne mozliwosci. Numer ze szklanka pewnie znasz? Jedna
szklanka, a juz dwa mozliwe podejscia - dla jednego bedzie ona w polowie
pelna, a dla kogos innego w polowie pusta. Ludzi tylu, ze na pewno oba
warianty znajda swoich amatorów. W przypadku gdyby 'ludzików' bylo tylko
trzech prawdopodobienstwo, ze tylko jedna opcja bedzie miala wziecie jest
wieksza, prawda? ;-) Do czego zmierzam? Ano do tego, ze chociaz robilbys
niewiadomo co, to znajda sie tacy dla których bedziesz smieszny i tacy,
którzy potraktuja Cie powaznie. Kurcze! Jak ja sie kiedys potwornie czulem,
gdy ktos cos negatywnego pod moim adresem powiedzial... gdy ktos mnie
wysmial. Az wreszcie zrozumialem, ze ta negatywna ocena nie jest ocena
wszystkich ludzi. Jest to ocena tylko tej jednej konkretnej osoby. Podobnie
w druga strone - jesli ktos rzuci pod moim adresem jakis komplement, to nie
mam co sie cieszyc, ze caly swiat tak mnie postrzega, bo tak nie jest ;-P
Wracajac jednak do negatywnych opinii... jesli ktos napisze, ze jestem
glupi to przeciez on nie ma takiej mocy, aby mnie na wieczna glupote skazac
;-) Nie moze swoim osadem wymusic na mnie, abym w kontakcie z kazdym innym
czlowiekiem byl tylko glupcem. Nie moze on wymagac, aby jego ocena byla
przejmowana przez innych ludzi. Ta ocena dokonuje sie kazdorazowo z osobna
pomiedzy jednym i drugim czlowiekiem. Pisze o tym Umberto Eco w liscie do
kardynala Marii Martiniego ("Gdy na scene wkracza ten drugi" - czy jakos
tak):
"Wymiar etyczny powstaje wtedy, gdy na scene wkracza ten drugi. Wszelkie
prawo, moralne, czy jurydyczne, reguluje zawsze stosunki miedzyosobowe,
równiez te, które wiaza nas z tym drugim, co je narzuca. (...) Jak ucza nas
równiez najbardziej laickie sposród nauk spolecznych, to wlasnie inny, jego
spojrzenie, okresla nas i ksztaltuje. Jak nie potrafimy zyc bez jedzenia
czy spania, tak tez nie potrafimy zrozumiec, kim jestesmy, bez spojrzenia i
odpowiedzi innego."
To kim jestesmy poznajemy przez cale zycie... ciagle, bezustannie. Moge na
upartego powiedziec, ze jestem taki i owaki, ale za chwile spotkam kogos,
kto bedzie mial inne zdanie na mój temat i co? No to OK - zaakceptuje jego
osad i uznam, ze taki jestem. Przyjdzie druga osoba, zapyta mnie jaki
jestem, ja odpowiem uwzgledniajac ocene wczesniej spotkanej osoby i... ta
osoba sie nie zgodzi, bo widzi mnie calkiem inaczej. I co wtedy? :-)
Dlatego o sobie wole mówic tyle, ze jestem. To jaki jestem pozostawiam
ocenie kazdemu z osobna. Tak jest w teorii ;-) Bo w praktyce to nie zawsze
jest tak latwo ;-P Ale jest duzo lepiej niz kiedys. Latwiej jest mi mówic o
tym, co naprawde chodzi mi po glowie, latwiej mówic o uczuciach. Kiedys
wlasciwie o niczym nie mówilem, bo na kazdym kroku obawialem sie
osmieszenia. A i tak bywalem smieszny ;-P
No a jesli ta niezrecznosc wynika jedynie z tego, ze móglbys zostac
zidentyfikowany i to co napisales mogloby dotrzec do niej... To juz
bardziej do mnie przemawia :-) Z drugiej jednak strony gdyby faktycznie
dotarlo do niej to co napisales, to czy Twoim zdaniem napisales o czyms
czego musialbys sie wstydzic? Czy w tym co napisales jestes nieszczery?
Albo jej wczesniej mówiles cos innego, wiec gdyby przeczytala ten tekst
moglaby miec do Ciebie pretensje? Od jakiegos czasu staram sie szczerze
mówic to co czuje i mysle. I wiesz co? Coraz bardziej mi sie to podoba :-D
A to, ze nie zawsze podoba sie to innym... ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 19:37:40
Temat: Re: Got A Prob (-:Greg kindly wrote:
> "Pomyslowy Dobromir" w wiadomosci news:3FFD96D3.9B53A346@gazeta.pl
> napisal(a):
> >
> > Moze w zwiazku z tym poradzisz mi jakies ksiazki.
>
> Hmmm... uwielbiam Clive Cussler'a. Przeczytalem chyba wiekszosc ksiazek z
> serii o przygodach Dirka Pitta. Tom Clancy tez potrafi wciagnac ;-) Tak
> powaznie to niestety nie jestem w stanie polecic Ci zadnej ksiazki z tej
> tematyki. Powód? Wole powiesc sensacyjna ;-)
I w tych powiesciach przeczytales o papiezu, który urodzil dziecko? :)
YO!!!
Kiedys pytalem o tego papieza na pl.sci.historia, bo mi sie cos o uszy obilo,
i dostalem kilka szyderczych tudziez zalosnych odszczekan. Wielki RESPECT,
stary!
> Z ksiazek stricte
> psychologicznych przeczytalem (jednak nie w calosci) wlasciwie tylko "Poza
> zasada przyjemnosci", autorstwa Freuda. Ale odpowiedzi mozna znalezc
> wszedzie.
Z Freuda nic nie czytalem (no moze poza V tomem dziel zebranych - cos tam o
dzieciach bylo, bardzo ladnie zreszta facio pisze, jeszcze jak na medyka.
Freud niegupi gosc)
> Naprawde nie musisz miec ksiazki, np. o tytule "Miedzy nami
> lesbijkami". Na pewno byloby latwiej z taka ksiazka, ale wnioski mozesz
> wyciagac z tego co Cie otacza. Kieruj sie empatia, bo kobieta to w koncu
> tez czlowiek ;-)
To delikatny kwiatek, ja mam za grube lapy:) Nigdy w zyciu nie mialem z takimi
do czynienia.
> Znaczy co? Ze niby je polykasz? ;-)
Znaczy sie - PSYCHOTYK!
> I wiesz co? Coraz bardziej mi sie to podoba :-D
> A to, ze nie zawsze podoba sie to innym... ;-)
I wiesz co? Ten ostatni wrzut to jakbym slyszal psychologa w szkole :). Na
pewno nie masz z tym nic wzpólnego?
Jeszcze raz wielki RESPECT!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-08 23:17:14
Temat: Re: Got A Prob (-:>
Ayyyy. Teraz to dalem...
Ale co to wlasciwie jest psychotyzm? Ch.j jeden zwarty to wie!!!
I zaloze sie, ze nikt z was nie wie tez!
To jakis kolejny niecny, nieprawy, niedobry i niedopracowany konstrukt
psychologiczny wymyslony przez jakiegos szalonego Zyda na jakims uniwersytecie
McDonaldsa.
A teraz to komplikuje moje zycie. Ja zadnych psychoz nie miewam, no chyba ze zjem
kwasa i mi sie wzorki na tapecie ruszaja. Ale to tylko 1 raz w zyciu.
A i do Zydow tez nic nie mam, tylko tak jakos nazwiska teoretykow czesto znajomo
brzmia. Nara. Milych snow
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-09 08:52:16
Temat: Re: Got A Prob (-:"Pomyslowy Dobromir" w wiadomosci news:3FFDB184.5419D559@gazeta.pl
napisal(a):
>
> > > Moze w zwiazku z tym poradzisz mi jakies ksiazki.
> > Wole powiesc sensacyjna ;-)
> I w tych powiesciach przeczytales o papiezu, który urodzil
> dziecko? :)
Nie, ale nie sadze rowniez abys znalazl cos na ten temat w jakiejs ksiazce
z zakresu psychologii ;-)
> Kiedys pytalem o tego papieza na pl.sci.historia, bo mi
> sie cos o uszy obilo, i dostalem kilka szyderczych tudziez
> zalosnych odszczekan.
Moim zdaniem szydercze wypowiedzi mozna podzielic na dwa rodzaje -
ewidentnie szydercze oraz takie, ktore jedynie sie takimi wydaja :-)
> Wielki RESPECT, stary!
A co jesli jest to jedyna informacja jaka dysponuje? ;-) A zalozmy, ze
wczesniej ktos Ci polecil osobe, ktora ponoc ma duzy zasob wiedzy. Idziesz
do niej, zadajesz pytanie i ona nie zna odpowiedzi. Uznasz, ze opinie na
jej temat sa przesadzone? ;-)
> > Z ksiazek stricte psychologicznych przeczytalem
> wlasciwie tylko (...) Freuda.
> Z Freuda nic nie czytalem (no moze poza V tomem
> dziel zebranych - cos tam o dzieciach bylo, bardzo
> ladnie zreszta facio pisze, jeszcze jak na medyka.
> Freud niegupi gosc)
W niektorych momentach lektura faktycznie mnie wciagala. W pewnych
miejscach sie z nim nie zgadzalem... wiekszosci zas nie rozumialem ;-P
> > Kieruj sie empatia, bo kobieta to w koncu
> > tez czlowiek ;-)
> To delikatny kwiatek, ja mam za grube lapy:)
To Ty chyba nigdy jeszcze slonia nie widziales! Najwiekszy ladowy ssak, a
naprawde potrafi byc delikatny :-) No chyba, ze sie go wkurzy ;-)
> Nigdy w zyciu nie mialem z takimi do czynienia.
Zdaj sie na instynkt ;-) Mimo tego, ze mamy to w genach pierwsze kroki
zawsze sa dosc nieporadne, ale nie musza byc tragiczne :-) "Nie musza"
dlatego, ze to zalezy od tego czy wyciaga sie wnioski z pewnych zdarzen -
jesli nie, to jest tragicznie ;-) Czlowiek wtedy nie tylko stoi w miejscu,
ale wrecz cofa sie.
> > Znaczy co? Ze niby je polykasz? ;-)
> Znaczy sie - PSYCHOTYK!
Aaaa! No tak. To duzo wyjasnia... ;-P Prawde mowiac symbolika wilka
bardziej do mnie przemawia :-)
> > I wiesz co? Coraz bardziej mi sie to podoba :-D
> > A to, ze nie zawsze podoba sie to innym... ;-)
> I wiesz co? Ten ostatni wrzut to jakbym slyszal
> psychologa w szkole :).
To dlatego, ze sam sie nadal ucze, wiec znam te klimaty ;-)
> Na pewno nie masz z tym nic wzpólnego?
Kurcze, zeby zadnej gafy nie palnac...:
"Psychologia, nauka zajmujaca sie powstawaniem i przebiegiem procesów
psychicznych czlowieka, jego swiadomoscia, stanami emocjonalnymi, procesami
zwiazanymi z poznaniem, rola zmyslów, doswiadczeniem wewnetrznym,
wyobrazeniami oraz regulatorami stosunków czlowieka z otoczeniem i zasadami
ich funkcjonowania."
Jestem czlowiekiem... przynajmniej taka mam nadzieje ;-) Skoro tak, to mam
swiadomosc, jakies stany emocjonalne, doswiadczenia wewnetrzne,
wyobrazenia, oraz chcac czy nie chcac wchodze w interakcje z otoczeniem
etc. etc. Dysponuje wiec tym co lezy w sferze zainteresowan psychologii. I
to by bylo na tyle jesli chodzi o czesc wspolna ;-P Streszczenie tego
akapitu w wiekszosci moich podpisow :-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-10 19:54:15
Temat: Re: Got A Prob (-:ale po jaki kij ci literatura o homoseksualnych kobietach?????
wyobraź sobie, że mówi ci, że nie jest tobą zwyczajnie erotycznie
zainteresowana (nic o homoseksualiźmie), po prostu. A ty dochodzisz do
wniosku, że chcesz się z nią przyjaźnić, czy też kontynuować znajomość, ale ona
cię unika.
czy szukasz wtedy literatury o kobietach heteroseksualnych?
:)))) daj jej czas, wyluzuj ot co.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-10 20:26:04
Temat: Re: Got A Prob (-:morya wrote:
> ale po jaki kij ci literatura o homoseksualnych kobietach?????
> wyobraź sobie, że mówi ci, że nie jest tobą zwyczajnie erotycznie
> zainteresowana (nic o homoseksualiźmie), po prostu. A ty dochodzisz do
> wniosku, że chcesz się z nią przyjaźnić, czy też kontynuować znajomość, ale ona
> cię unika.
> czy szukasz wtedy literatury o kobietach heteroseksualnych?
>
> :)))) daj jej czas, wyluzuj ot co.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Yo!!!!
Swieta racja, ot co!
Respect
- -
The way I see it, Barry, Frank Zappa is not dead. He only smells funny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |