| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2001-03-14 09:07:29
Temat: RE: Gunnera manicata
-----Original Message-----
From: o...@n...pl
[mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Basia Kulesz
Sent: Wednesday, March 14, 2001 9:41 AM
To: p...@n...pl
Subject: Re: Gunnera manicata
Użytkownik "Bogusław Radzimierski" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:NEBBLFJNAKKBHHNHHIKJCECPCCAA.abies@ogrod-botani
czny.pl...
> Basiu .
> Osobiscie nie uprawiam Gunnery.
> Dosc rozpowszechniona miałem na myśli rejon w ktorym mieszkam czyli
> Łodz,znam kilkanascie miejsc gdzie Gunnera rosnie.Nie wiem jak kształtuja
> sie nasadzenia w innych rejonach ale miałem ostatnio wizyte szkólkarza z
> Wrocławia i on twierdził iz u nich w wielu ogrodach sa sadzone Gunnery
> Wszystkie ezgzemplarze w Łodzi pochodza z Ogrodu Botanicznego
Wrocławskiego.
Zastrzeliłeś mnie tą Łodzią:-)
Ale zastanowiłam się bardzo poważnie nad tym, co napisałeś, i chciałabym,
żebyś przemyślał następujące pytanie i odpowiedział:
Jak Twoim zdaniem uprawy gunnery ma się do uprawy trawy pampasowej?
Oczywiście nie chodzi mi o to, że rośliny pochodzą z różnych rodzajów,
rodzin, gatunków itp.m ale chodzi o pracochłonność uprawy, okrywania i
odpowiadające temu efekty.
I jeszcze jedno: czy traktujesz Gunnerę jako "egzota" czy nie, bo wydawało
mi się, że raczej polecasz, na bazie swego doświadczenia, do polskich
ogrodów, rośliny w pełni wytrzymujące nasze warunki klimatyczne?
Pozdrawiam, Basia.
Jak pisałem wcześniej nie uprawiam w swoim ogrodzie ani trawy pampasowej ani
Gunnery.
Faktycznie staram sie dobierac rosliny mrozoodporne wytrzymujace nasz
klimat.
Owszem kiedys sadziłem trawe pampasowa ,szczegolnie kiedy naocznie widziałem
ja rosnaca na poludniu Francji czy w Holandii,ale wszystkie proby konczyly
sie niepowodzeniem.
Z gunnera rowniez mialem przygode,dostałem wiele lat temu jedna sadzonke od
Pana Nowaka szefa Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu rosła trzy lata ,jednego
roku zle okryłem i bylo po gunnerze.
Wiele było podobnych prob,wiem ze jestem czesciowo podatny na wszelkie nowe
rosliny nie zawsze sprawdzone w naszym klimacie,ale obecnie z powodu braku
miejsca w ogrodzie coraz rzadziej siegam po egzot.
Pozdrawiam,Bogusław Radzimierski.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2001-03-14 12:04:04
Temat: Re: Gunnera manicata
Użytkownik "Bogusław Radzimierski" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:NEBBLFJNAKKBHHNHHIKJGEFDCCAA.abies@ogrod-botani
czny.pl...
> > Osobiscie nie uprawiam Gunnery.
> Jak pisałem wcześniej nie uprawiam w swoim ogrodzie ani trawy pampasowej
ani
> Gunnery.
> Z gunnera rowniez mialem przygode,dostałem wiele lat temu jedna sadzonke
od
> Pana Nowaka szefa Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu rosła trzy lata
,jednego
> roku zle okryłem i bylo po gunnerze.
> Wiele było podobnych prob,wiem ze jestem czesciowo podatny na wszelkie
nowe
> rosliny nie zawsze sprawdzone w naszym klimacie,ale obecnie z powodu braku
> miejsca w ogrodzie coraz rzadziej siegam po egzot.
A jak wyglądała roślina wtedy, gdy jeszcze rosła? Tak efektownie jak na
zdjęciach z południa Anglii?Warto było męczyć się z okrywaniem?
Po tym, co napisałeś, tym bardziej dalej upieram się, że uprawa gunnery w
naszym klimacie jest ryzykowna i godna polecenia ewentualnie bardzo
zaawansowanym pracoholicznym świrom ogrodowym:-)))
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |