Strona główna Grupy pl.rec.robotki-reczne Haft puszysty - co to ? :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Haft puszysty - co to ? :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-03-15 06:26:44

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Gocha" <g...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ostatnio tez opowiadala mi znajoma, jak to jej corka w tamtych czasach
miala
> zadanie domowe z prac recznych, wtedy nie wiedzialam o czym opowiada, ale
to
> wlasnie ta technika, poniewaz nie mialy takiej igly obcinaly koncowki
> metalowych wkladow do dlugopisow, przewlekaly przez nie welne i wiazaly te
> supelki, oczywiscie corka musiala isc spac, zeby pojsc do szkoly, czyli
> kochajaca mama spedzila kilka nocy nad praca domowa - w dzien niestety
> musiala pracowac, ale Polka potrafi:))
> Elzbieta
>
>
A mnie się przypomniało (o tych długopisach) jak to się w starej oprawce od
Zenita (koniecznie, bo miał metalową końcówkę) umieszczało sztuczną dywanową
włóczkę i przyklejało do materiału po stopieniu końca nici nad świeczką.
Zadyma w klasie była jak na cmentarzu w dzień Wszystkich Świętych.
Szczególnie, że nie było wtedy świeczek w całym mieście i mamy dały dzieciom
znicze.
Chyba chodziłyśmy w tych samych czasach do szkoły. Ależ to wszystko było
siermiężne. A mimo to sentyment pozostał.
Gocha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-03-15 07:21:18

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Anula" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ilona napisała:
>(...) Bardzo sie na to napalilam, ale okazalo sie, że mi nitka nie chciala
> pozostawac na drugiej stronie i po chwili mialam tylko podziurkowany
> nmaterial i zadnego efektu.
> Bylo to bardzo smutne doswiadczenie mojego dziecinstwa, ktore na stale
> zmienilo moja psychike i juz nigdy potem nie bylam taka, jak wczesniej...
> ;-)

Witaj, Siostro w Bolu. Mam podobne doswiadczenia, a narzedzie, ktore je
spowodowało lezy upchniete gdzies w najciemniejszym kacie szuflady, i obym
go wiecej nie ogladala. Podejrzewam jednak, że komus mogło sie udac z tymi
petelkami.
pozdrawiam, Anula :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-15 14:57:52

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Ilona" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Witaj, Siostro w Bolu. Mam podobne doswiadczenia, a narzedzie, ktore je
> spowodowało lezy upchniete gdzies w najciemniejszym kacie szuflady, i obym
> go wiecej nie ogladala.

A ja je kiedys , z wielka satysfakcja, wyrzucilam z okrzykiem:"idz zmoro
nieczysta"

Ilona (co za pol godziny idzie kupic swoj pierwszy kawalek kanwy w zyciu z
przeznaczeniem na haftowanie kotka Ha!)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-18 06:55:30

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Elzbieta" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ilona <p...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3c920cd5$...@n...vogel.pl...
>
> > Witaj, Siostro w Bolu. Mam podobne doswiadczenia, a narzedzie, ktore je
> > spowodowało lezy upchniete gdzies w najciemniejszym kacie szuflady, i
obym
> > go wiecej nie ogladala.
>
> A ja je kiedys , z wielka satysfakcja, wyrzucilam z okrzykiem:"idz zmoro
> nieczysta"
>
> Ilona (co za pol godziny idzie kupic swoj pierwszy kawalek kanwy w zyciu z
> przeznaczeniem na haftowanie kotka Ha!)

Dlatego igla nazywa sie smyrnenska, kazda z nas gdzies ja "smyrgnela", zeby
tylko stracic ja z oczu:))
Elzbieta


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-18 07:06:03

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Elzbieta" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Gocha <g...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a6s6v1$rpv$...@n...tpi.pl...
>
> A mnie się przypomniało (o tych długopisach) jak to się w starej oprawce
od
> Zenita (koniecznie, bo miał metalową końcówkę) umieszczało sztuczną
dywanową
> włóczkę i przyklejało do materiału po stopieniu końca nici nad świeczką.
> Zadyma w klasie była jak na cmentarzu w dzień Wszystkich Świętych.
> Szczególnie, że nie było wtedy świeczek w całym mieście i mamy dały
dzieciom
> znicze.
O takiej technice znajoma tez wspominala:)

> Chyba chodziłyśmy w tych samych czasach do szkoły. Ależ to wszystko było
> siermiężne. A mimo to sentyment pozostał.
Chodzilam do szkoly jeszcze dawniej, na zpt bylo gotowanie, lutowanie -
robilam lampki na choinke, budowalam skrzynke narzedziowa z przegrodkami,
bardzo malo bylo szycia, wcale haftu, raczej byly to prace bardziej meskie,
ale wspominam bardzo milo.
> Gocha
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-18 09:18:41

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Anula" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Elzbieta napisała:

> Dlatego igla nazywa sie smyrnenska, kazda z nas gdzies ja "smyrgnela",
zeby
> tylko stracic ja z oczu:))

Rozbawilas mnie do lez :-))) Swieta racja!
Tylko nie moglam sie zdobyc na wyrzucenie takie calkowite, mam dusze hmmm...
zbieracza, delikatnie mowiac i rzadko kiedy rozstaje sie z takimi
przedmiotami na dobre. Upycham gleboko z nadzieja, ze moze jeszcze kiedys...
A moze moje dziecko bedzie zdolniejsze ode mnie i cos wymysli na te petelki
co nie wychodza :-) Bede miala co przekazac w spadku :-)
Pozdrawiam, Anula



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-18 15:17:16

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Elzbieta" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Anula <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a74bjp$dcr$...@n...onet.pl...
> przedmiotami na dobre. Upycham gleboko z nadzieja, ze moze jeszcze
kiedys...
> A moze moje dziecko bedzie zdolniejsze ode mnie i cos wymysli na te
petelki
> co nie wychodza :-) Bede miala co przekazac w spadku :-)
> Pozdrawiam, Anula

Zaczynam podejrzewac, ze to meskie zajecie, widzialam faceta, ktoremu
wychodzilo to swietnie, przez niego kupilam, ktos tez wspominal o
mezczyznie, to po prostu zbyt proste zajecie, jak dla nas:)) Jesli masz
syna - moze sie udac, ale jesli corke - trzymaj dla wnukow:)
Elzbieta



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-18 18:37:44

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Ilona" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> Rozbawilas mnie do lez :-))) Swieta racja!
> Tylko nie moglam sie zdobyc na wyrzucenie takie calkowite, mam dusze
hmmm...
> zbieracza, delikatnie mowiac i rzadko kiedy rozstaje sie z takimi
> przedmiotami na dobre. Upycham gleboko z nadzieja, ze moze jeszcze
kiedys...
> A moze moje dziecko bedzie zdolniejsze ode mnie i cos wymysli na te
petelki
> co nie wychodza :-) Bede miala co przekazac w spadku :-)
> Pozdrawiam, Anula
>
Uwazaj, moja droga, bo to moze Cie zaprowadzic na skraj:)
W moim domu rodzinnym jest jeden pokoj przeznaczony li tylko wylacznie na
rzeczy, ktore zawsze jeszcze kiedys moga sie przydac...
Kiedys wyrzucic chcialam jednego krzywego druta. Byl bez pary, a poza tym
nie dalo sie go wyprostowac. I nagle slysze krzyk mamy:"nieee!" "nie
wyrzucaj, moze sie jeszcze przydac " na moje pytanie "do czego" uzyskalam
odpowiedz" no, np. mozna tym jakas dziurke zrobic" (Mama by mnie zabila,
gdyby sie dowiedziala, ze pisze o tym na forum)
A wszystko to dlatego, by jak twierdzi Mama, na pytanie wnukow "Babciu, czy
masz np pomponik" moc powiedziec "oczywiscie kochanie"
A potem jest nagly telefon od Mamy "Ilonko, jutro maja przyjsc sprawdzac
szczelnosc kaloryferow. Jak ja ich tam wpuszcze? Chyba padne ze wstydu"
Ale z drugiej strony...Pewnie niejedno wazne dzielo, czy cos w tym rodzaju,
ludzkosc nie utracila bezpowrotnie tylko dzieki takim ludziom-zbieraczom.
Moc pozdrowien, Ilona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-03-20 12:19:44

Temat: Re: Haft puszysty - co to ? :)
Od: "Anula" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ilona napisała:
> Uwazaj, moja droga, bo to moze Cie zaprowadzic na skraj:)

Nnnno tak, wiem, ale to silniejsze ode mnie, my wszyscy w domu rodzinnym na
to cierpimy :-)
Jedynym, ktory sie wylamuje, jest moj maz, ale widze, ze wspolnie spedzone
lata i na nim wyciskaja pietno. Jeszcze nie jest stracony :-)

> Ale z drugiej strony...Pewnie niejedno wazne dzielo, czy cos w tym
rodzaju,
> ludzkosc nie utracila bezpowrotnie tylko dzieki takim ludziom-zbieraczom.

Ludzkosc pewnie jakos obejdzie sie bez moich szpargalow. Wystarczy, ze mnie
jest z tym dobrze :-)

Pozdrawiam, Anula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

witajcie
Muliny, welny itp
Serwerek - przerwa 23-6
Kurs szydelka i serwetki na FTPku
re:zachecam do wspolpracy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Kiermasz Rękodzieła w Krakowie
haft krzyzykowy
Sierpniowe spotkanie robótkowe
Ozdobne plecionki

zobacz wszyskie »