Znalazłem się w dziwnej sytuacji. Spostrzegłem, że dwaj moi przyjaciele
oddalili się bardzo ode mnie /a może ja oddaliłem się od nich.../. 26 letni
mężczyźni zatrudnieni w poważnych firmach od jakiegoś czasu (trwa to kilka
miesięcy, może rok, może trochę więcej) przyjemność znajdują w regularnych
kozackich popijawach po których rozrabiają w mieście tłukąc latarnie,
przewracając śmietniki itd. Przyjemność mają z tego podwójną - raz kiedy
demolują a dwa, kiedy o tym opowiadają innym. Nie przedłużając opowieści,
poważnie zastanawiam się nad tym, aby zakończyć znajomość. Nie jestem w
stanie ani zrozumieć, ani zaakceptować takiego zachowania.

Zerwaliście kiedyś rozmyślnie kontakt z przyjaciółmi? Czy są sytuacje w
których trzeba to zrobić? Jestem teraz czerwony ze złości na ich zachowanie,
ale ew. zerwanie stosunków byłoby z wielu względów bardzo trudne.

PSIQ