« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-28 15:16:15
Temat: Historia jak z czynnika PSI ;)Jestem w szoku :)))
Dwa tygodnie temu znudził mi się Atkins i zerwałam z nim. Od tego czasu
jem i słodycze, i owoce, i wszystko to, czego Atkins kategorycznie
wzbraniał. Jedyne, do czego nie wróciłam - to ziemniaki :D I nie tęsknię
za nimi. Ostatnio zeżarłam 4 ogromne buły z najsłodszym dżemem, jaki
tylko udało mi się wygrzebać z piwnicy, potem całą tabliczkę czekolady,
około 20 rafaello i opakowanie polanych czekoladą herbatników (167
gramów). Po czymś takim przed Atkiem miałabym w przeciągu tygodnia
kilogram do przodu. Aha, chciałbym nadmienić, że te buły zupełnie mi nie
smakowały (biały chleb jest zaiste ohydny, zrozumie to każdy, kto po
półrocznym jedzeniu chleba z pełnego przemiału weźmie do ust tą
wymarzoną cieplutką, chrupiącą, białą bułeczkę, która teraz smakuje mi
jak plastikowa gąbka w occie ;) )
Zatem - szaleję na całego wedle zasady "Otyli żyją krócej, ale jedzą
dłużej" Leca. I wiecie co? W ciągu tego tygodnia schudłam 2 kilo. Może
jestem jakąś genetyczną anomalią - nie wiem. Może wkrótce obudzę się
ważąc 140 kilo, bo okaże się, że organizm zapomniał je dodać ;)
Ktoś z Was ma podobne doświadczenia? Podkreślam, że wcześniej każdy
smakołyk było po mnie widać.
Dodam jeszcze, że wcale nie zamierzam mierzyć sie ze swoim organizmem
testując, kiedy wreszcie zacznie odkładać to, co powinien odłożyć już
dawno - o nie:) Zachęcona takim stanem rzeczy wrócę na Atka, albo
przetestuję na poważnie Montiego (jak myślicie, co dla mnie lepsze?),
żeby mieć w perspektywie ten moment, kiedy zrobię sobie przerwę i będę
mogła opychać się do woli :)))
Ale super. A po kopenhaskiej miałam taaakiego jo-jo giganta:))))
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Taarna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-04-28 15:19:05
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)
Taarna wrote:
> Dwa tygodnie temu znudził mi się Atkins i zerwałam z nim. Od tego czasu
> jem i słodycze, i owoce, i wszystko to, czego Atkins kategorycznie
> wzbraniał.
[cut]
> Zatem - szaleję na całego wedle zasady "Otyli żyją krócej, ale jedzą
> dłużej" Leca. I wiecie co? W ciągu tego tygodnia schudłam 2 kilo. Może
> jestem jakąś genetyczną anomalią - nie wiem. Może wkrótce obudzę się
> ważąc 140 kilo, bo okaże się, że organizm zapomniał je dodać ;)
> Ktoś z Was ma podobne doświadczenia?
Tak. Mialam cos podobnego po Montim. 2 tygodnie to za malo, zeby oceniac
brak efektu jojo.
Dunia
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-04-28 21:12:28
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)
Użytkownik "Taarna" <t...@N...pl> napisał w wiadomości
news:3VPjc.567887$Or1.162748@news.chello.at...
> Jestem w szoku :)))
> Dwa tygodnie temu znudził mi się Atkins i zerwałam z nim.
Ostatnio zeżarłam 4 ogromne buły z najsłodszym dżemem, jaki
> tylko udało mi się wygrzebać z piwnicy, potem całą tabliczkę czekolady,
>I wiecie co? W ciągu tego tygodnia schudłam 2 kilo.
Każda drastyczna zmiana diety wymusza przebudowę organizmu. Następuje więc
chwilowe zwiększenie szybkości metabolizmu. Organizm potrzebuje więcej
energii.
Może
> jestem jakąś genetyczną anomalią - nie wiem.
Nie, to normalne.
Może wkrótce obudzę się
> ważąc 140 kilo,
Nie od razu, ale......
Pozdrawiam
Leszek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-04-28 21:30:43
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)Taarna <t...@N...pl> wrote in
news:3VPjc.567887$Or1.162748@news.chello.at:
> Dwa tygodnie temu znudził mi się Atkins i zerwałam z nim.
Jak dlugo bylas na atkinsie i ile schudlas?
--
Nudzisz sie? To napisz: k...@o...org.pl albo zaGGadaj - 1209534
lara nema te ka de
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-04-29 08:37:59
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)Dnia 2004-04-28 23:30, Użytkownik KOMINEK napisał:
> Jak dlugo bylas na atkinsie i ile schudlas?
Na poważnie za Atkinsa zabrałam się kilka dni po Gnieździe Piratów, to
było jakoś w październiku - więc wychodzi około pół roku. Schudłam 13
kilo (nie licząc nadprzyrodzonych dwóch z tego tygodnia - uznaję, że to
jakaś perfidna ściema) i obecnie ważę tyle, ile sobie zaplanowałam =) A
jak tam Twoje osiągnięcia? Ciągle trwasz na Atkinsie?
Pozdrowienia
T.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-04-29 08:40:59
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)Dnia 2004-04-28 23:12, Użytkownik Leszek Serdyński napisał:
> Każda drastyczna zmiana diety wymusza przebudowę organizmu. Następuje więc
> chwilowe zwiększenie szybkości metabolizmu. Organizm potrzebuje więcej
> energii.
Więcej energii? Po tych ociekających tłuszczem kotletach i jajkach na
bekonie? ;)
> Może wkrótce obudzę się
>
>>ważąc 140 kilo,
>
>
> Nie od razu, ale......
Nie dam się. Od poniedziałku wracam na Atka:)
Pozdrowienia
T.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-04-29 08:43:18
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)Dnia 2004-04-28 17:19, Użytkownik Dunia napisał:
> Tak. Mialam cos podobnego po Montim. 2 tygodnie to za malo, zeby oceniac
> brak efektu jojo.
Ale to wystarczający czas, by nażreć się za wszystkie czasy, a potem
spokojnie wrócić na dietę;)
Wróciłaś na Montiego bo miałaś jo-jo, czy nie chciałaś tego efektu
ryzykować?
Pozdrowienia
T.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-04-29 10:12:32
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)
Użytkownik "Taarna" <t...@N...pl> napisał w wiadomości
news:3VPjc.567887$Or1.162748@news.chello.at...
> Jestem w szoku :)))
> Dwa tygodnie temu znudził mi się Atkins i zerwałam z nim. Od tego
czasu jem i słodycze, i owoce, i wszystko to, czego Atkins
kategorycznie wzbraniał. Jedyne, do czego nie wróciłam - to ziemniaki
:D I nie tęsknię
> za nimi. Ostatnio zeżarłam 4 ogromne buły z najsłodszym dżemem, jaki
tylko udało mi się wygrzebać z piwnicy, potem całą tabliczkę
czekolady,
> około 20 rafaello i opakowanie polanych czekoladą herbatników (167
gramów).
Bleeee... ja bym po takiej dawce cukrów dostała torsji... :[
> Po czymś takim przed Atkiem miałabym w przeciągu tygodnia kilogram
do przodu. Aha, chciałbym nadmienić, że te buły zupełnie mi nie
smakowały (biały chleb jest zaiste ohydny, zrozumie to każdy, kto po
półrocznym jedzeniu chleba z pełnego przemiału weźmie do ust tą
> wymarzoną cieplutką, chrupiącą, białą bułeczkę, która teraz smakuje
mi jak plastikowa gąbka w occie ;) )
No właśnie. Też to zauważyłam juz wiele lat temu, że gust smakowy
zmienia się w zależności od naszych decyzji i wyborów pokarmów jakie
zjadamy, więc "nie martw się", z czasem bułki znowu zaczną Ci
smakować... ;(
> Zatem - szaleję na całego wedle zasady "Otyli żyją krócej, ale jedzą
dłużej" Leca. I wiecie co? W ciągu tego tygodnia schudłam 2 kilo.
To normalne zjawisko, zafundowałaś kolejny szok dla organizmu.
Każdy szok dietetyczny może wywołać nagły spadek wagi o kilka
kilogramów. Niestety, jest to chwilowe, obawiam się, że wkrótce
zaczniesz odzykiwać swoją dawną wagę.
Zachęcona takim stanem rzeczy wrócę na Atka, albo
> przetestuję na poważnie Montiego
Testuj, skoro chcesz, ale proszę - opowiedz nam później o swoich
doświadczeniach.
> (jak myślicie, co dla mnie lepsze?)
Tu jest najwięcej chyba montiniakowców, więc pewnie doradzą Ci MM.
> żeby mieć w perspektywie ten moment, kiedy zrobię sobie przerwę i
będę mogła opychać się do woli :)))
Jeśli chodzi o TEN cel - to jest on znany na DO. Na tej diecie jemy
tyle, ile chcemy zjeść... :)
> Ale super. A po kopenhaskiej miałam taaakiego jo-jo giganta:))))
Niestety, jesteś na najlepszej drodze do drugiego... :(
> Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Też pozdrawiam i życzę sukcesów
--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.98 r.]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-04-29 13:15:18
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)Taarna wrote:
> Wróciłaś na Montiego bo miałaś jo-jo, czy nie chciałaś tego efektu
> ryzykować?
To pierwsze, niestety.
Moim problemem jest to, ze b.duzo podrozuje (i sluzbowo, i prywatnie), a
niestety w wielu krajach zjedzenie czegos MM w restauracji jest mocno
problematyczne (juz nie mowiac o tym, ze ciezko sie niekiedy dogadac na
temat skladnikow zawartych w jakims daniu itp) Do tego najrozmaitsze
konferencyjne rauty z rozmaitymi alkoholami itp. (i nie wypada nie wypic
drinka z tym czy innym profesorem.)
Pewnie mam za malo silnej woli... ale niekiedy naprawde jest obiektywnie
trudno.
Jak zjesc sniadanie MM w hotelu, gdzie do dyspozycji jest: mleko (z
wygladu pelne), chleb tostowy, slodkie bulki i/lub rogaliki, dzem,
maslo, sok pomidorowy, platki kukurydziane ? Ja nie potrafie rozwiazac
tej zagadki, niestety...
Albo kiedy wyjezdzam na 3 tyg do obserwatorium to tez nie jestem w
stanie zabrac jedzenia z domu na caly ten okres czasu (a na Wyspach
Kanaryjskich produkty typu chleb razowy czy platki owsiane to produkt
niesamowicie deficytowy... juz nie wspominam o tym, ze typowe lokalne
jedzenie jest wybitnie anty-Monti... smazona rybka+ziemniaki w
mundurkach z dipem z oliwy itp przyjemnosci)
Wskazowki mile widziane :)
Dunia
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-04-29 14:01:07
Temat: Re: Historia jak z czynnika PSI ;)
Dunia wrote:
> maslo, sok pomidorowy, platki kukurydziane
pomaranczowy mialo byc.
Jakby byl pomidorowy, to bym sie mniej martwila :)
Aha, no i oczywiscie zapomnialam dodac o mega anty-MM jedzeniu w
samolotach. Jak sobie z tym radzicie (zwlaszcza przy dluzszych lotach,
gdy jesc cos trzeba) ? Walowka z domu ? Czy co ?
Dunia (powoli dochodzaca do wniosku, ze chyba lepiej zostac w domu ;) )
--
Once sex was fun and diving was dangerous.
Today sex is dangerous and diving is fun.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |