Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi I jeszcze raz :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

I jeszcze raz :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-30 11:03:43

Temat: I jeszcze raz :)
Od: "Rafal Zielinski" <r...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

i przepraszam ze tak w kawalkach (to juz ostatni raz - na dzisiaj)


> Znacie taki program mini-lista przebojow?
> to stamtad:
> Prowadzacy (p) jak masz na imie?
> dziewczynka, ok. 4 lat
> (d) ania
> (p) a czy twoi rodzice przyjechali z toba?
> (d) tak
> (p) a gdzie siedza?
> (d) tam... (pokazuje paluszkiem)
> (p) o brawo, witamy tate i mame. a czy masz w domu jakies zwierzatka?
> (d) tak, kotka.
> (p) a jak tatus wola na kotka?
> (d) ty jebany siersciuchu.
>
> Pan Bóg pyta Adama i Ewe:
> - kto chce sikac na stojaco?!
> - ja, ja ,ja! - wyrywa sie Adam
> - w takim razie dla Ewy pozostaje wielokrotny orgazm.
>
> Mama miala dwóch synów: optymiste i pesymiste. Chciala im wyrównac troche
> szanse w zyciu i postanowila, ze na gwiazdke da im nieco odmienne prezenty
> - optymiscie cos dolujacego, a pesymiscie cos wystrzalowego.
> Jak pomyslala tak zrobila. Pesymiscie kupila kolejke elektryczna, z
rozjazdami,
> tunelami, semaforami... slowem odlot. Dla optymisty miala cos gorszego:
> zapakowala do pudelka konskie gówno.
> Przyszla gwiazdka, chlopcy dostali prezenty obejrzeli je, i mama pyta
pesymisty
> co tez mu Mikolaj przyniósl. A ten jak niezacznie narzekac:
> - kolejke elektryczna, ale na pewno nie dziala, pewnie sie szybko zepsuje,
ma
> zespute tory itd, itp.
> No wiec mama podeszla do optymisty;
> - Co tam synku dostales od Mikolaja.
> - Konika, ale gdzies uciekl!
>
> - Dlaczego zespól napiecia przedmiesiaczkowego nazywa sie zespolem
napiecia
> przedmiesiaczkowego?
> - Bo nazwa "choroba wscieklych krów" jest zarezerwowana dla innej
jednostki
> chorobowej.
>
>
> Dlaczego mężczyźni nie zapadają na chorobę wściekłych krów?
> - Bo wszyscy faceci to świnie.
>
> Żona z kochankiem leży w łóżku. Przychodzi mąż:
> - Co wy tu robicie?
> Żona do kochanka:
> - Mówiłam Ci, że to głupek.
> -Kochanie, gdzie jest herbata?
> -Ty beze mnie chyba byś sobie z niczym nie poradził. Herbata jest
> w apteczce, w puszce po kakao z napisem "sól".
>
> Firma informatyczna zatrudnila 4 kanibali.
> - Ok chlopaki jako informatycy bedziecie zarabiac kupe forsy, mozecie
> jesc w naszej kantynie ale kolegow macie zostawic w spokoju. Ok?
> - OK.
> Po czterech tygodniach chlopaki laduja u prezesa na dywaniku...
> - Chlopaki pracujecie super, jestesmy bardzo zadowoleni ale jest
> jeden problem..
> Brakuje nam sprzataczki. Zniknela bez sladu! Nie zjadl jej ktos z was
> przypadkiem?
> Kanibale:
> - My? Alez skad!! Sprzataczka? Nic nie wiemy!
> OK. OK. Chlopcy wyszli z gabinetu...Szef kanibali:
> - Chlopaki ! Teraz szczerze! Kto zjadl sprzataczke?!
> Zglasza sie cichy, maly kolo:
> - Ja szefie zjadlem...
> Na to szef:
> - Imbecylu!!! Pracujemy tu 4 tygodnie, zarabiamy kupe forsy, jemy
> sobie spokojnie szefow projektow, szefow wdrozen, szefow supportu, tak
zeby
> nikt sie nie zorientowal a Ty, idioto, musiales zjesc sprzataczke...?!!!!
>
> Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali sie na piknik. Jako ze ich noc
zastala
> w lesie rozbili obozowisko na polance i poszli spac. W nocy Holmes budzi
> doktora i pyta:
> - Drogi Watsonie spójrz w niebo i powiedz mi co widzisz?
> - Widze miliony gwiazd.
> - I co ci to mówi?
> - Z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, ze sa miliony gwiazd i
> prawdopodobnie miliardy planet. Z astrologicznego punktu widzenia mówi mi
to,
> ze Saturn jest w znaku Lwa. Z teologicznego punktu widzenia mówi mi to, ze
Bóg
> jest wielki i wszechmocny, a my jestesmy malutcy i slabi. Z
chronologicznego
> punktu widzenia mówi mi to, ze jest okolo 3 w nocy. Z meteorologicznego
punktu
> widzenia mówi mi to, ze jutro bedzie ladna pogoda. A co tobie, Sherlocku?
> - A mnie to mówi, drogi Watsonie, ze nam ktos podpierdolil namiot ...
>
>
> Doktorant, doktor i profesor psychologii złapali złotą rybkę, która
obiecała
> spełnić po jednym ich życzeniu w zamian za wolność.
> Doktorant:
> - Chcę być na Bahama i jeździć superszybką łodzią z fantastyczną
dziewczyną
> bez stanika.
> Puff! Zniknął.
> Doktor:
> - Chcę być na Hawajach otoczony tancerkami hula.
> Puff! Zniknął.
> Profesor:
> - Ci dwaj mają być w laboratorium po lunchu...
>
> Pewna para byla swiezo po slubie - dwa tygodnie temu bylo wesele.
> Maz, jakkolwiek wielce w malzonce zakochany, nabral ochoty, by spotkac sie
ze
> starymi kumplami i poimprezowac w ich ulubionym barze. zaczal sie wiec
ubierac
> i mowi do zony:
> - kochanie, wychodze, ale wroce niedlugo.
> - a dokad idziesz, misiaczku? - zapytala zona
> - ide do baru, slicznotko. Mam ochote na male piwko.
> - chcesz piwo, moj ukochany? - zona podeszla do lodowki, otworzyla drzwi i
> zaprezentowala mu 25 roznych rodzajow piwa z 12 krajow: niemiec, holandii,
> anglii i in.
> Maz stanal zaskoczony i jedyne, co zdolal wydusic z siebie to:
> - tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chlodzone kufle...
> Nie zdazyl skonczyc, gdzy zona mu przerwala:
> - chcesz do piwa schladzany kufel? nie ma problemu - i wyjela z zamrazarki
> wielki, oszroniony kufel.
> Ale maz, choc nieco juz blady z wrazenie, nie dawal za wygrana:
> - no tak, skarbie, ale wiesz, w barach maja takie naprawde swietne i
pyszne
> przystawki... nie bede dlugo. Wroce naprawde szybko, obiecuje.
> - masz ochote na przystawki, niedzwiadku? - zona otworzyla drzwi od
szafki, a
> tam slone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydelka, marynowane
grzybki
> i wiele innych smakolykow
> - ale kochanie... w barze... no wiesz... te meskie gadki, przeklinanie,
> niewyszukany jezyk...
> - Chcesz przeklenstw, moje ciasteczko? ZATEM PIJ TO KUREWSKIE PIWO Z
JEBANEGO
> ZMROZONEGO KUFLA I ZRYJ PIERDOLONE PRZYSTAWKI!! JESTES TERAZ, DO CHUJA
> CIEZKIEGO, ZONATY I NIGDZIE, KURWA, NIE WYJDZIESZ!!!
> POJALES, SKURWYSYNU!?!?!?
>
> Przychodzi facet do lekarza i mowi, ze ma straszne zaparcie. Probowal
> wszystkiego i nic nie pomaga.
> Lekarz pomyslal, wyjal szklanke, nalal do niej wody i pyta:
> -Daleko pan mieszka?
> -Na Mokotowie.
> -Jedzie pan samochodem czy tramwajem?
> -Samochodem.
> Lekarz wyjal fiolke, z ktorej nasypal troche proszku do szklanki. Potem
pyta
> dalej:
> -A na ktorym pietrze pan mieszka?
> -Na trzecim.
> -Z winda czy bez?
> -Bez.
> Lekarz znow nasypal troche proszku. Potem kazal pacjentowi wypic i przyjsc
> za tydzien.
> Po tygodniu pacjent wrocil i lekarz pyta:
> - Czy lekarstwo, ktore panu dalem pomoglo?
> - Pomoglo, panie doktorze, ale pomylil sie pan o trzy metry...
>

Rafal Z


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Z zycia (wielorybow) wziete ;)
Nie odmówię sobie tej przyjemności...
Transport U2k4
Sprzedam nokie 5510
sprzedam 2 wózki elektryczne (Lublin)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »