| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-01 18:59:34
Temat: I znowu się popstrykałem...Nienawidzę tej sytuacji... Raz na jakiś czas ( bardzo rzadko, ale nie
oszukujmy się nie ma związku bez spięć... ) popstrykałem się z moim
słoneczkiem... Nie byłoby w tym nic tak wkurzającego gdyby nie fakt, że całe
zajście miało miejsce przez telefon... W sumie poszło o pierdoły... zresztą
jak zawsze... ale to nie ma znaczenia... Dzwoniłem do niej z pięćdziesiąt
razy, żeby wszystko wyjaśnić i niby wszystko jest już w porządku, ale ja
ciągle czuje niedosyt... Wciąż mam wrażenie, że coś jeszcze powinienem
powiedzieć, zrobić... Wkurza mnie to jak cholera... Czuję się taki
bezsilny... Jutro rzucam wszystko w pizdu i jadę do Częstochowy jeszcze raz
wszystko wyjaśnić... Może ktoś zna sposób na to jak można w takiej sytuacji
odreagować?
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-01 20:11:10
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...jadę do Częstochowy jeszcze raz
> wszystko wyjaśnić... Może ktoś zna sposób na to jak można w takiej sytuacji
> odreagować?
> Scyzor
Można wytłuc słoiki (najlepiej puste), wykosić trawnik, pójść na siłownię,
albo... naprać kogoś na ulicy;))))
Wiesz, te kłótnie telefoniczne są szczególne. Nie widać twarzy. Oczywiscie
znając kogoś dokładnie wiemy jaką może mieć minę. Ale jednak nie widzimy.
Czegoś więc brak...
Ale juz jutro!!
Sam pomyśl jak miło może być. I niech to będzie jedno z tych lepszych wersji:)))
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-01 20:56:28
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...> W sumie poszło o pierdoły... zresztą
> jak zawsze... ale to nie ma znaczenia...
Moze tylko dla Ciebie to sa pierdoly? No i nie wiem czy to znowu nie ma
znaczenia.
> ale ja
> ciągle czuje niedosyt... Wciąż mam wrażenie, że coś jeszcze powinienem
> powiedzieć, zrobić... Wkurza mnie to jak cholera...
Za bardzo sie wszystkim przejmujesz. Za bardzo chcesz byc idealny. Sam
piszesz, ze nie ma zwiazku bez spiec, a gdy Ci sie trafi to za wszelka cene
probujesz tak zalatwic, jakby nic sie nie stalo. A co sie stalo to sie nie
odstanie. Musisz sie z tym pogodzic i zapomniec.
> Może ktoś zna sposób na to jak można w takiej sytuacji
> odreagować?
Najlepsze sa zajecia ktore zajmuja Twoj umysl, zebys o tym nie myslal. Czyli
wszystkie przy ktorych sie wysilisz i ktore zajma Tobie jak najwiecej czasu.
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
GG: 905754
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-01 21:54:11
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...Scyzor wrote:
>
> Może ktoś zna sposób na to jak można w takiej sytuacji
> odreagować?
wyslac jej smsa o tresci "nie zobaczymy sie wiecej" - cisnienie jej
skoczy i oddzwoni.
Kiedys jedno moje sloneczko zadzwonilo i mnie zbluzgalo. Lepiej sie
poczulem.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-01 23:03:07
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...Scyzor
> Wiesz, te kłótnie telefoniczne są szczególne. Nie widać twarzy. Oczywiscie
> znając kogoś dokładnie wiemy jaką może mieć minę. Ale jednak nie widzimy.
> Czegoś więc brak...
Zgadza się.
Najlepiej telefon troktować jako przedmiot do przekazania szybkiej informacji
i w miarę możliwości unikać "prawdziwych rozmów" ... bo nawet najdrobniejsza
słowna dwuznaczność, czy niedopowiedzenie może okazać się ogromnym problemem,
którego nie pokona się nawet setką telefonów - sprawdzone empirycznie ;)
Ten problem ma chyba związwk z zagadnieniami z zakresu komunikacji werbalnej
ale o tym nie powiem zbyt wiele
pozdrawim serdecznie
epox
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-02 10:53:30
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...> wyslac jej smsa o tresci "nie zobaczymy sie wiecej" - cisnienie jej
> skoczy i oddzwoni.
Okropnie durny pomysl!
--
Magda vel Natchniuza
e-mail: n...@p...onet.pl
http://www.natchniuza.prv.pl
ICQ# 101770287
GG# 67384
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-03 22:18:07
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...Użytkownik "Michal" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:3B180F03.3C3C51A8@tkchopin.pl...
> Scyzor wrote:
> >
> > Może ktoś zna sposób na to jak można w takiej sytuacji
> > odreagować?
>
> wyslac jej smsa o tresci "nie zobaczymy sie wiecej" - cisnienie jej
> skoczy i oddzwoni.
> Kiedys jedno moje sloneczko zadzwonilo i mnie zbluzgalo. Lepiej sie
> poczulem.
>
> M.
A pomyslales, co bedzie, jesli na 'nie zobaczymy sie wiecej' ona odpisze
'OK' albo ':-)))))))))))'
:-))
I komu wtedy cisnienie skoczy. Ja bym nie ryzykowal. :-)
S.
--
----------
Champagne for our real friends
and real pain for our sham friends!
Francis Bacon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-03 22:38:40
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...Użytkownik "Saulo" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9fed92$s6d$2@news.tpi.pl...
> A pomyslales, co bedzie, jesli na 'nie zobaczymy sie wiecej' ona odpisze
> 'OK' albo ':-)))))))))))'
> :-))
>
> I komu wtedy cisnienie skoczy. Ja bym nie ryzykowal. :-)
Toteż nigdy nie planuję takiego rozwiązania wprowadzać w życie :)
pozdro
--
Scyzor
ICQ#: 115438022
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-04 17:30:41
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...
> > Wiesz, te kłótnie telefoniczne są szczególne. Nie widać twarzy. Oczywiscie
> > znając kogoś dokładnie wiemy jaką może mieć minę. Ale jednak nie widzimy.
> > Czegoś więc brak...
>
> Zgadza się.
> Najlepiej telefon troktować jako przedmiot do przekazania szybkiej informacji
> i w miarę możliwości unikać "prawdziwych rozmów" ... bo nawet najdrobniejsza
> słowna dwuznaczność, czy niedopowiedzenie może okazać się ogromnym problemem,
> którego nie pokona się nawet setką telefonów - sprawdzone empirycznie ;)
> Ten problem ma chyba związwk z zagadnieniami z zakresu komunikacji werbalnej
> ale o tym nie powiem zbyt wiele
>
Choć patrząc z drugiej strony...
to ma też swoje uroki...
Wdać się w milutko "flirt" z kimś po drugiej stronie kabla...
Oczywiscie z kimś kogo znacz i staje się to częścią "gry".
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |