Data: 2002-12-26 09:45:10
Temat: Ich dwoje + kolega
Od: "dubber" <d...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam
Moja dziewczyna ma kolege, teraz nawet mowi o nim ,ze to przyjaciel.Wiem ,ze
kiedys jej sie podobal.. Znam goscia, jest calkiem w porzadku, nic do niego
nie mialem. Nie przeszkadzalo mi jesli czasem sie spotkali i poszli gdzies
na kawe czy na piwo.Ale moim zdaniem juz przesadzaja.Dowiedzialem sie dwa
dni temu, ze zaprosila go do siebie na dzialke w gory- na dwa, trzy dni.Ona
spedza tam swieta z rodzina, nie wiem czy rodzina bedzie tam nadal , gdy on
przyjedzie. Powiedziala mi o tym przez telefon, oczywiscie nie spodobalo mi
sie to i powiedzialem, ze uwazam ,ze to juz przegiecie. Ona odpowiedziala,
ze przesadzam i sie czepiam, ze to tylko przyjaciel i ze nie mysli o nim
jako o potencjalnym partnerze [czy cos w tym stylu].
Jak to oceniacie?Moze faktycznie przesadzam majac o to pretensje? Moze
jestem zbyt staroswiecki? Moze to calkiem normalne ,ze dziewczyna jezdzi
sobie z kolega , we dwoje na weekend w gory?A moze mozna to juz podciagnac
pod zdrade psychiczna ?Ona zapewnia mnie , ze jest tylko moja. Ale tak sie
sklada ,ze niedawno mielismy maly kryzys i ja juz troche inaczej patrze na
ten zwiazek...Kiedys do glowy by mi nie przyszlo wiele rzeczy, ktore teraz
jednak moga sie stac..Rozumiem wyjazd w wiekszym gronie: my + kilka osob+
on. Ale tak ,ze oni we dwoje tylko..?Hmm.. Skutecznie zepsulo mi to humor na
swieta..
Pozdrawiam
m.
|