Data: 2015-11-12 16:37:21
Temat: Ile z tego w Polsce?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiele osób uciekało (i ucieka) w kierunku totalitaryzmów, a zatem wyjaśnienie
przyczyn owych ucieczek może pomóc w ich zwalczaniu.
Zdaniem Fromma "więzi pierwotne" zaczęły się rwać pod koniec średniowiecza.
Człowiek jako indywidualna jednostka "pojawił się" po raz pierwszy we Włoszech, wraz
z renesansem i początkami kapitalizmu.
Jednostka została pozostawiona samej sobie; wszystko zależało od własnego wysiłku, a
nie od bezpieczeństwa stworzonego przez jej tradycyjny status.
Z chwilą kiedy się stał jednostką, został sam w obliczu świata z jego wszystkimi
niebezpieczeństwami i przytłaczającą potęgą.
W człowieku rodzi się wówczas pokusa zrzeczenia się tej nie do końca chcianej
wolności na rzecz autorytetu, któremu mógłby się podporządkować, tracąc wprawdzie
sporo ze swej indywidualności, ale zyskując w zamian bezpieczeństwo i nowe więzi,
zastępujące te pierwotne, dawno zerwane.
Autorytaryzm definiuje on jako tendencję do rezygnacji z niezależności swego
indywidualnego "ja" i wtopienie się w kogoś albo w coś znajdującego się na zewnątrz,
aby na tej drodze uzyskać siłę, której brak się odczuwa samemu, szukanie nowych,
'wtórnych więzów' jako zastępstwa utraconej więzi pierwotnej. Mechanizm ten ujawnia
się w dążeniu do podporządkowania się i do dominacji, czyli w skłonnościach
masochistycznych i sadystycznych.
I masochista, i sadysta są uzależnieni od przedmiotu ich masochizmu i sadyzmu, choć
nie zawsze to sobie uświadamiają. Ci pierwsi potrzebują kogoś, przed kim mogą się
upokorzyć, ci drudzy - kogoś, kogo mogą zdominować .
Masochista stara się pozbyć swojego indywidualnego "ja", zgubić sam siebie, zrzucić
brzemię wolności - podporządkowując się silnej osobie czy władzy. Paradoksalnie to
intensyfikuje jego strach i poczucie bezsilności, z drugiej strony jednak dołuje go
ostatecznie i już się biedak nie miota, nie wątpi, bo już nie ma nadziei, nie musi
podejmować żadnych decyzji, bo robi to za niego ktoś inny, silniejszy.
Jeśli "jednostka natrafi na wzory kulturowe, które mogą zaspokoić jej masochistyczne
skłonności (np. w postaci uległości wobec 'wodza' w ideologii faszystowskiej, ale
może to być naród czy Bóg), jej poczucie bezpieczeństwa rośnie dzięki sprzęgnięciu
się z milionami innych ludzi, którzy doznają tych samych uczuć - to łagodzi jej
cierpienie, ale nie usuwa jego przyczyny, to rozwiązanie pozorne.
Sadyzm nie jest przeciwieństwem masochizmu w tym sensie, że również wynika ze
słabości własnego "ja". Różni się od niego tym, że sadysta zdobywa sobie
bezpieczeństwo nie dzięki podporządkowaniu się, ale dzięki temu, że kogoś całkowicie
opanowuje, uzależnia się od niego, czyni częścią siebie, pochłaniając cudze "ja",
wzmacnia swoje.
Ponieważ jednak mówienie o charakterze sadomasochistycznym może być niewłaściwie
rozumiane, preferuje on termin "charakter autorytarny". Nazwa ta wiąże się ze
specyficzną postawą jednostki o takim charakterze wobec autorytetu (podziw i gotowość
do uległości miesza się tu z pragnieniem bycia autorytetem i zdominowania innych) i z
tym, że system faszystowski bywa określany właśnie jako autorytarny.
Destruktywność często towarzyszy występowaniu skłonnościom sado-masochistycznych, ma
też podobne źródła: bezsilność, izolację i lęk, a oprócz tego - zablokowanie życia,
czyli stan, w którym "jednostka jest zahamowana w realizacji swoich zmysłowych,
emocjonalnych i intelektualnych możliwości, co dodatkowo jest jeszcze potęgowane
przez kulturowe tabu. Jeśli "życiowa ekspansywność" człowieka, jego spontaniczny
rozwój zostają całkowicie zablokowane, pęd do życia zmienia się w pęd do niszczenia.
"Destruktywność jest wynikiem nie spełnionego życia. Warunki jednostkowe i społeczne,
które tłamszą życie, rodzą żądzę zniszczenia, która staje się swego rodzaju punktem
wyjścia dla wrogich tendencji skierowanych bądź przeciw innym, bądź przeciw sobie.
Osoba destruktywna dąży do zniszczenia obiektów, z którymi musiałaby się zmierzyć.
W wyniku frustracji społecznej nastąpiła pewna projekcja psychologiczna, która stała
się jednym z ważnych źródeł narodowego socjalizmu: ekonomiczny i społeczny los
dawnych klas średnich interpretowany był przez członków tej klasy w kategoriach losu
narodu. Z kolei Hitlera i jego rządy zaczęto utożsamiać z całymi Niemcami: ten, kto
był przeciwko niemu, był też przeciwko państwu i narodowi, dlatego nawet ludzie,
którzy nie identyfikowali się z ideologią nazistowską, milczeli.
|