X-Received: by 10.50.136.163 with SMTP id qb3mr143815igb.12.1442866836317; Mon, 21
Sep 2015 13:20:36 -0700 (PDT)
X-Received: by 10.50.136.163 with SMTP id qb3mr143815igb.12.1442866836317; Mon, 21
Sep 2015 13:20:36 -0700 (PDT)
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!
kq10no7173458igb.0!news-out.google.com!f6ni11850igi.0!nntp.google.com!kq10no717
3449igb.0!postnews.google.com!glegroupsg2000goo.googlegroups.com!not-for-mail
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Date: Mon, 21 Sep 2015 13:20:35 -0700 (PDT)
In-Reply-To: <mtpnk7$1e6$1@node1.news.atman.pl>
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: glegroupsg2000goo.googlegroups.com; posting-host=109.243.43.102;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
NNTP-Posting-Host: 109.243.43.102
References: <mtpnk7$1e6$1@node1.news.atman.pl>
User-Agent: G2/1.0
MIME-Version: 1.0
Message-ID: <3...@g...com>
Subject: Instynkty
From: glob <r...@g...com>
Injection-Date: Mon, 21 Sep 2015 20:20:36 +0000
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:708575
Ukryj nagłówki
Instyknt seksualny jest bardzo silnym instynktem, jego powtrzymywanie prowadzi do
zboczeń, co widzimy gołym okiem, ogromne afery kleru gdzie szacuje się 5 milionów
zgwałceń dzieci .Oddawna to psychologia, psychiatria, seksaulogia udowodniła...a nie
gazeta wyborcza
"Bardzo celnie opisał to Erich Fromm, nieżyjący już filozof i psychoanalityk.
Zauważył on, że seksualność jest jedyną potrzebą fizjologiczną człowieka (obok
jedzenia, picia, oddychania i snu), którą da się powstrzymać. Jednakże nie w pełni,
ponieważ nie da się do końca wyzbyć czegoś, co jest nam przyrodzone. W taki czy inny
sposób stłumiony popęd seksualny przedziera się do psychiki. Mogą to być sny,
niechciane myśli czy skojarzenia. Swojej cielesności nie potrafili wyzbyć się nawet
niektórzy święci, choć trzeba przyznać, że walczyli dzielnie - św. Benedykt
naprzykład zabijał swoje seksualne myśli przez tarzanie się w pokrzywach. Być może
jest to nawet całkiem skuteczny sposób, trudno byłoby jednak rozpropagować go wśród
współczesnej młodzieży, której niespieszno przecież do ołtarza.
Wracając jednak to poglądów Fromma. Uznał on, że wzbudzanie poczucia winy daje
najskuteczniejszą kontrolę nad umysłami. Ingeruje bowiem w bardzo istotną część
psychiki, którą mają wszyscy ludzie poza psychopatami - superego. Tak się składa, że
żyjąc w świecie surowych zakazów nakreślonych przez doktrynę katolicką poczucie winy
musi czuć dosłownie każdy z tego prostego powodu, że żaden zdrowy człowiek nie jest w
stanie całkowicie wyzwolić się od swojego popędu seksualnego. Choć można próbować,
ostatecznie i tak ponosi się bolesną porażkę.
Ta zależność jest podstawowym mechanizmem sprawowania kontroli stosownym przez
Kościół katolicki. Od poczucia winy nie ma żadnej ucieczki. Jesteśmy więc z założenia
winni i źli, a tym samym kompletnie zależni od Kościoła, bo to on udziela (lub nie!)
rozgrzeszenia, przyznając sobie prawo do obdarzania poczuciem ulgi. Jego podejście
różni się fundamentalnie od praktyk dominujących w religiach protestanckich, które
nie wymagają spowiedzi przed kapłanem, tylko bezpośrednio przed Bogiem. Poczucie winy
łamie dumę i godność, uderzając w sam rdzeń samoakceptacji. W konsekwencji zniszczona
zostaje niezależność człowieka, bo jedyną drogą od odzyskania spokoju ducha i
poczucia własnej wartości jest powtórne upokorzenie, czyli wyznanie swoich grzechów
przed księdzem nakładającym psychiczną karę zwaną pokutą. A taka zależność daje
faktyczną władzę nie tyle nad "duszami", co po prostu umysłami."
***********
"W systemach totalitarnych temat seksualności wypierany jest z oficjalnego życia, a
sfera ta ograniczona jedynie do funkcji prokreacyjnych. Temu celowi służyła np.
niemiecka instytucja Lebensbornu, której nie można ujmować w kategoriach erotycznych
a jedynie reprodukcyjnych. Purytanizm obyczajowy nazizmu przejawiał się również w
zakazach robienia makijażu czy farbowania włosów przez Niemki. Zakazana była aborcja,
za którą groziła kara śmierci oraz wszelka antykoncepcja. W edukacji przestrzegano
ściśle rozdziału płci. Nie lepiej sytuacja przedstawiała się w totalitaryzmach
komunistycznych. Znany z wielu cynicznych wypowiedzi Mao Tse-tung stwierdził nawet,
że: "Jest bardziej użyteczne zabijanie komarów niż kochanie się".
Oczywiście sfery seksualnej nie można było stłumić zupełnie. Egzystowała ona, często
w spaczonych formach, niejako w "podziemiu", co rodziło tak charakterystyczną także
dla chrześcijaństwa obłudę obyczajową i powodowało dramatyczne następstwa w życiu
jednostkowym i społecznym. Po cóż więc stworzono i utrzymywano taki stan?
Być może najtrafniejszej oceny tego zjawiska dokonał znany z krytycznych prac z
zakresu historii chrześcijaństwa Karlheinz Deschner.
Zauważył on, że: "Im bardziej totalitarny i despotyczny reżim, tym surowsze zazwyczaj
tabu seksualne. Co prawda radości nie można zohydzić całkowicie -- nie zniosłoby tego
żadne społeczeństwo -- ale można ją ograniczać. Stałe postponowanie lub fałszowanie
funkcji płciowych bardzo łatwo przemienia się w ukryty sadomasochizm, rodzi mniej
krytycznych, przeto usłużniejszych poddanych, którymi panujący wysługują się bez
zahamowań. Natomiast lud witalny, społeczeństwo bez zahamowań i kompleksów, wrażliwe
na urodę życia, nie da sobą tak łatwo manipulować, trudno też wykrzesać z niego
entuzjazm dla celów tyranii i spekulacji na temat życia w przyszłym świecie; pragnie
ono szczęścia tu i teraz i odczuwa niewielką skłonność, by niszczyć siebie lub
innych, cierpieć braki, umierać. A właśnie do takiej postawy jest wdrażany
chrześcijanin. Gdyż im mniejsze są jego oczekiwania, im jest mniej wrażliwy, tym
bardziej skłonny do ofiar i śmierci. Im bardziej zniewala własne ciało, tym łatwiej
poddaje się zniewoleniu siebie samego"
************
|