Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ironia natury

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ironia natury

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 63


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2012-04-06 20:22:07

Temat: Re: Ironia natury
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-06 00:25, Chiron pisze:
>
> Spowoduje to jedynie to, co musi: grupa idiotek z łapanki tak bardzo
> skompromituje resztę rozsądnych kobiet

Podobnie jak grupa idiotów często kompromituje resztę rozsądnych facetów. ;>

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2012-04-06 20:41:51

Temat: Re: Ironia natury
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jlnj9b$vkk$4@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2012-04-06 00:25, Chiron pisze:
>>
>> Spowoduje to jedynie to, co musi: grupa idiotek z łapanki tak bardzo
>> skompromituje resztę rozsądnych kobiet
>
> Podobnie jak grupa idiotów często kompromituje resztę rozsądnych facetów.
> ;>
>

To się nie przekłada. Tu chodzi o parytety. Jeśli zobaczysz na stanowisku
faceta, którego uznasz za durnia- to i tak należy zakładać, że ma
odpowiednie do wykonywanej pracy umiejętności. Parytety sprawią, że na każdą
kobietę na stanowisku będzie się patrzyć jak na idiotkę: "o- załapała się na
to stanowisko dzięki parytetom". Ja już coś podobnego przeżyłem: durnie na
studiach, ale tatuś miał hektary. No to dostawali punkty- tak naprawdę
blokując miejsca ludziom od siebie zdolniejszym. A jak się zobaczyło takiego
chłopka na uczelni, to IMO większość zakładała, że jest na tej uczelni- bo
miał odpowiednie pochodzenie.

--

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2012-04-06 20:48:30

Temat: Re: Ironia natury
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-06 22:41, Chiron pisze:
> To się nie przekłada. Tu chodzi o parytety. Jeśli zobaczysz na
> stanowisku faceta, którego uznasz za durnia- to i tak należy zakładać,
> że ma odpowiednie do wykonywanej pracy umiejętności.

...albo znajomości. He he.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2012-04-06 21:22:12

Temat: Re: Ironia natury
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Chiron napisał(a):
> U?ytkownik "medea" <x...@p...fm> napisa? w wiadomo?ci
> news:jlnj9b$vkk$4@news.icm.edu.pl...
> >W dniu 2012-04-06 00:25, Chiron pisze:
> >>
> >> Spowoduje to jedynie to, co musi: grupa idiotek z ?apanki tak bardzo
> >> skompromituje reszt? rozs?dnych kobiet
> >
> > Podobnie jak grupa idiot?w cz?sto kompromituje reszt? rozs?dnych facet?w.
> > ;>
> >
>
> To si? nie przek?ada. Tu chodzi o parytety. Je?li zobaczysz na stanowisku
> faceta, kt?rego uznasz za durnia- to i tak nale?y zak?ada?, ?e ma
> odpowiednie do wykonywanej pracy umiej?tno?ci. Parytety sprawi?, ?e na ka?d?
> kobiet? na stanowisku b?dzie si? patrzy? jak na idiotk?: "o- za?apa?a si? na
> to stanowisko dzi?ki parytetom". Ja ju? co? podobnego prze?y?em: durnie na
> studiach, ale tatu? mia? hektary. No to dostawali punkty- tak naprawd?
> blokuj?c miejsca ludziom od siebie zdolniejszym. A jak si? zobaczy?o takiego
> ch?opka na uczelni, to IMO wi?kszo?? zak?ada?a, ?e jest na tej uczelni- bo
> mia? odpowiednie pochodzenie.
>
> --
>
> Chiron

Kobiety obecnie są bardziej wykształcone i lepiej sobie radzą od
mężczyzn, więc w sejmie przechył na kobiecą stronę zmniejszy
durnowatość, którą teraz mamy. Teraz mam idiotów a nawet wariatów w
sejmie, bo znajomości i karierowiczostwo kwitnie i takie mamy
politykowanie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2012-04-07 18:48:22

Temat: Re: Ironia natury
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:jll8ar$2cd$1@node2.news.atman.pl...
>>>> To Ci skrycie powiem, że nie da się w obecnej Polsce pójść na urlop
>>>> wychowawczy.
>>>> Starczyłoby na waciki tylko kurna nie wiem dla kogo i po co.
>>>> Nas nie stać na model mama w domu.
>>>
>>> Paulinko- masz trójkę dzieci- i to jest naprawdę wspaniałe. Zakładam,
>>> że sobie radzicie. Wiele osób mniej więcej w Twoim wieku i podobnie
>>> do Ciebie zamożnych (nawet bardzo dużo osób) głosi pogląd, że nie da
>>> się mieć nawet jednego dziecka. W Twojej opinii- dlaczego?
>>
>> Bo jak ma się dzieci to ma się wyrzeczenia?
>> Bo nie taksówka i restauracja, bo nie zawsze premiera kinowa., bo
>> dzieciaki jedzą, rosną się myśli o nich przede wszystkim.
>
> Czyli: to, co ja napisałem: albo ktoś jest odpowiedzialny, albo nie. A
> jak nie jest- to uwierzy w każdą bajkę: a to, że go nie stać na dzieci,
> a to, że to człowiek jeszcze za młody, jeszcze sam życia nie użył, etc.
> A wszystko dlatego, że od jakiegoś czasu społeczeństwo w swej masie
> zaczęło traktować dzieci jako zło konieczne. I sądzę, że się z tym
> zgodzisz. Jednak odpowiedź na pytanie: jak i dlaczego tak się stało? dla
> każdego z nas jest często krańcowo różna.

Mam w tej chwili w pracy, a nie pracuję w dużej korporacji, sześć kobiet
w ciąży. 4 mają umowy na czas określony i na 90% nie będą miały czego
szukać po urlopie macierzyńskim w firmie.
Do tego dochodzą problemy mieszkaniowe (kredyty, wynajmy itepe) i
często, bo o tym się mało mówi problemy z zajściem w ciążę. Gros moich
koleżanek leczy się hormonalnie od lat(!) i nadal nie mogą mieć dzieci.
Poza tym wybór jedno/dwójka czy więcej to autonomiczny wybór każdego
człowieka, nie można mieć pretensji do kogoś, że pomimo sprzyjających
warunków zdecydował się na 1 dziecko.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2012-04-07 18:52:15

Temat: Re: Ironia natury
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:

> Bo przedtem też tak nie było, to tradycjalizowanie to mity. Gdyż
> arystokraci wynajmowali nianie_teraz przedszkolanki by się powiedziało
> _ i to nianie wychowywały dzieci a nie zajęta prestiżami matka, a
> chłopi zapierdzielali równo razem z babami i nawet dziećmi w polu.

Nie do końca w PRLu w robotniczych rodzinach, to jednak ciężar pracy
zarobkowej spoczywał na ojcu, była możliwość, żeby kobieta nie pracowała
zawodowo. No i praca była. Nieważne, ze guzik można było kupić, ale
ludzie jakoś przędli. Teraz też zresztą orzą, jak mogą.
A na wsi jak to na wsi, tam pracy na później się nie da odłożyć, ba
kobiety i w polu rodziły.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2012-04-07 19:14:02

Temat: Re: Ironia natury
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Paulinka napisał(a):
> glob pisze:
>
> > Bo przedtem te� tak nie by�o, to tradycjalizowanie to mity. Gdy�
> > arystokraci wynajmowali nianie_teraz przedszkolanki by si� powiedzia�o
> > _ i to nianie wychowywa�y dzieci a nie zaj�ta presti�ami matka, a
> > ch�opi zapierdzielali r�wno razem z babami i nawet dzie�mi w polu.
>
> Nie do ko�ca w PRLu w robotniczych rodzinach, to jednak ci�ar pracy
> zarobkowej spoczywa� na ojcu, by�a mo�liwo��, �eby kobieta nie
pracowa�a
> zawodowo. No i praca by�a. Niewa�ne, ze guzik mo�na by�o kupi�, ale
> ludzie jako� prz�dli. Teraz te� zreszt� orz�, jak mog�.
> A na wsi jak to na wsi, tam pracy na p�niej si� nie da od�o�y�, ba
> kobiety i w polu rodzi�y.
>
> --
>
> Paulinka

Ja raczej odbieram komunizm jak przymus do pracy, bo co_ niebieskie
ptaki_ się mówiło. Kobiety które zmuszono do stachanowskiej pracy w
propagandzie, komunizmu miał właśnie przynieść im wyzwolenie, a tak
naprawdę państwu to bardzo się opłacało i pamiętam jak babcia z
koleżankami pracowały na trzy zmiany i to nie była rzadkość.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2012-04-07 19:22:19

Temat: Re: Ironia natury
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:
>
> Paulinka napisał(a):
>> glob pisze:
>>
>>> Bo przedtem te� tak nie by�o, to tradycjalizowanie to mity. Gdy�
>>> arystokraci wynajmowali nianie_teraz przedszkolanki by si� powiedzia�o
>>> _ i to nianie wychowywa�y dzieci a nie zaj�ta presti�ami matka, a
>>> ch�opi zapierdzielali r�wno razem z babami i nawet dzie�mi w polu.
>> Nie do ko�ca w PRLu w robotniczych rodzinach, to jednak ci�ar pracy
>> zarobkowej spoczywa� na ojcu, by�a mo�liwo��, �eby kobieta nie
pracowa�a
>> zawodowo. No i praca by�a. Niewa�ne, ze guzik mo�na by�o kupi�, ale
>> ludzie jako� prz�dli. Teraz te� zreszt� orz�, jak mog�.
>> A na wsi jak to na wsi, tam pracy na p�niej si� nie da od�o�y�, ba
>> kobiety i w polu rodzi�y.

> Ja raczej odbieram komunizm jak przymus do pracy, bo co_ niebieskie
> ptaki_ się mówiło. Kobiety które zmuszono do stachanowskiej pracy w
> propagandzie, komunizmu miał właśnie przynieść im wyzwolenie, a tak
> naprawdę państwu to bardzo się opłacało i pamiętam jak babcia z
> koleżankami pracowały na trzy zmiany i to nie była rzadkość.

Owszem, ale okres, kiedy matka była przy dziecku był z reguły dłuższy,
chociaż były i żłobki tygodniowe... (odbierało się dzieci na weekend)
Nie wymądrzam się, bo tak naprawdę nie znam ogółu zjawiska.
Mało wiem z autopsji, urodziłam się w rodzinie, gdzie mama poświęciła 14
lat na wychowanie mnie i braci. Wróciła do pracy, kiedy ja miałam 7 lat.
Niemniej w tamtych czasach stać nas było na to, żeby rodzina z trójką
dzieci miała żonę i matkę, która nie pracuje zawodowo.
I to nie był jakiś wyjątek.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2012-04-07 19:30:21

Temat: Re: Ironia natury
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-04-07 20:52, Paulinka pisze:
>
> Nie do końca w PRLu w robotniczych rodzinach, to jednak ciężar pracy
> zarobkowej spoczywał na ojcu, była możliwość, żeby kobieta nie
> pracowała zawodowo.

Różnie to bywało. Za PRL-u funkcjonowały przecież tzw. tygodniówki,
czyli przedszkola, do których odprowadzało się dziecko w poniedziałek
rano, a odbierało w piątek lub sobotę po południu. Dowiedziałam się o
tym całkiem niedawno i nie mogłam w to uwierzyć. Koszmar.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2012-04-07 19:36:51

Temat: Re: Ironia natury
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> W dniu 2012-04-07 20:52, Paulinka pisze:
>>
>> Nie do końca w PRLu w robotniczych rodzinach, to jednak ciężar pracy
>> zarobkowej spoczywał na ojcu, była możliwość, żeby kobieta nie
>> pracowała zawodowo.
>
> Różnie to bywało. Za PRL-u funkcjonowały przecież tzw. tygodniówki,
> czyli przedszkola, do których odprowadzało się dziecko w poniedziałek
> rano, a odbierało w piątek lub sobotę po południu. Dowiedziałam się o
> tym całkiem niedawno i nie mogłam w to uwierzyć. Koszmar.

A trochę wcześniej pisałam o weekendowych żłobkach. Bywało. I było to
delikatnie mówiąc jakimś kompromitującym pomysłem, kompromitującego debila.
Ja to znam ze słyszenia od jednej osoby z dalekiej rodziny (samotna matka).


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Znieczulenie
Może emigrować do Rosji?
Lewitacja wy(ja)śniona?
Życzenia świąteczne
James

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »